Podjęcie zatrudnienia w okresie pobierania zasiłku macierzyńskiego

Osoba ubiegająca się o zatrudnienie pobiera z ZUS zasiłek macierzyński po rozwiązaniu się poprzedniego stosunku pracy (przedłużonego do dnia porodu). Czy w razie wyboru jej kandydatury może ona podjąć pracę bez ryzyka utraty prawa do zasiłku macierzyńskiego? Jeśli tak, to czy powinniśmy poinformować o jej zatrudnieniu ZUS, a pracownica powinna złożyć do akt osobowych oświadczenie o pobieraniu zasiłku?

Pracownica, która urodziła dziecko nabywa prawo do urlopu macierzyńskiego (20 tyg.) oraz rodzicielskiego (32 tyg.). Urlopy te należą jednak do uprawnień pracowniczych, a więc po rozwiązaniu się umowy (tu na mocy art. 177 § 3 K.p. przedłużonej do dnia porodu), zainteresowana utraciła prawo do urlopów. Taka osoba jest jednak uprawniona do zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi urlopu macierzyńskiego i urlopu rodzicielskiego. Powinna jedynie pamiętać, że do wypłaty zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający urlopowi rodzicielskiemu niezbędne jest złożenie wniosku w przypisanym terminie.

Reklama

Kalkulatory Kalkulator urlopu macierzyńskiego
i rodzicielskiego dostępny jest w serwisie
www.kalkulatory.gofin.pl

Pobieranie zasiłku macierzyńskiego w omawianych okolicznościach nie stanowi przeszkody w podjęciu pracy u nowego pracodawcy, zwłaszcza, że okresu tego nie uwarunkowano, tak jak to ma miejsce w razie korzystania z urlopu wychowawczego, nieprzerwaną, osobistą opieką nad dzieckiem, choć i w tym drugim przypadku aktywność zawodowa nie jest całkowicie wykluczona (art. 1862 § 1 K.p.). Przesłanek negatywnych nie przewidują też przepisy ustawy zasiłkowej.

Ważne: Do zasiłku macierzyńskiego nie ma odpowiedniego zastosowania przepis art. 17 ustawy zasiłkowej, na mocy którego następuje utrata prawa do świadczenia chorobowego, w razie gdy ubezpieczony wykonuje w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Osoba pobierająca zasiłek macierzyński po ustaniu zatrudnienia w pełni korzysta z prawa do pracy. Istnieje jednak niewiążące zalecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w którym resort przypomina, że: "(...) czas urlopu macierzyńskiego służy zarówno zapewnieniu opieki małemu dziecku, jak i regeneracji sił pracownicy - mamy tego dziecka po trudach ciąży i porodu. Ze względu na ochronę własnego zdrowia wskazane jest zatem powstrzymanie się od podjęcia takiej pracy zwłaszcza przez pierwsze 8 tygodni od dnia narodzin dziecka. (...)" (por. odpowiedź MRPiPS, dostępna na stronie internetowej www.rodzicielski.gov.pl).

Poza obowiązkowym zgłoszeniem do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, po stronie nowego pracodawcy nie wystąpią inne obowiązki zgłoszeniowe (informacyjne) względem ZUS. Pracodawca nie ma więc podstaw do żądania danych w sprawie pobierania zasiłków z omawianego tytułu. Są to dane spoza katalogu określonego w Kodeksie pracy, tzw. nadmiarowe, których można żądać, gdy jest to niezbędne do zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa (art. 221 § 4 K.p.). Jeśli w omawianym przypadku zainteresowana sama (z własnej inicjatywy) poinformowała pracodawcę o swojej sytuacji, to nie musi się on obawiać zarzutu przetwarzania nadmiarowych danych osobowych. Jest to bowiem jeden z przypadków legalizujących (art. 221a § 1 i 3 K.p.). Przechowywanie oświadczenia w tej sprawie uważamy jednak za zbędne, chyba że miałoby służyć do dokumentowania konkretnych uprawnień.


Ubezpieczenia i Prawo Pracy Nr 13 z dnia 2019-07-01

GOFIN podpowiada

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »