Polska innowacyjnym krajem?
W Stanach Zjednoczonych wędrówka za pracą jest czymś naturalnym. W Polsce nie, co powoduje czasem, że ludzie, których widzielibyśmy u siebie, niekoniecznie chcą się przenieść do Krakowa z innych miast - mówi Krzysztof Bulaszewski z IBM Polska.
INTERIA.PL: Czy Polska jest krajem innowacyjnym?
Krzysztof Bulaszewski, dyrektor w IBM Polska: Z naszego doświadczenia, opartego na współpracy z polskimi partnerami wynika, że jest. Prezesi polskich firm podkreślają również, że innowacyjność stanowi drogę do osiągnięcia przewagi konkurencyjnej na rynku. Przedsiębiorcy, ale nie tylko, bo także ośrodki naukowe, zdają sobie sprawę z korzyści jakie przynoszą inwestycje w nowoczesne rozwiązania informatyczne. Szukają nowych rozwiązań i chętnie implementują u siebie.
W ubiegłorocznym rankingu IBM i Economist Inteligence Unit, Polska zajmuje dopiero 32 miejsce wśród proinnowacyjnych krajów. Przed nami są nasi sąsiedzi: Słowacja, Czechy czy Węgry. Wygląda więc na to, że jeszcze sporo do nadrobienia przed nami.
Oczywiście jest wiele do zrobienia w tym obszarze, ale ja raczej patrzyłbym na trend, a ten jest pozytywny. Uczestniczymy w tym życiu innowacyjnym wraz z naszymi partnerami tj. firmami komercyjnymi oraz uczelniami polskimi, od jesieni mamy w laboratorium IBM w Krakowie, i możemy stwierdzić, że proces unowocześniania gospodarki postępuje.
We wspomnianym raporcie, zwrócono uwagę, że w krajach znajdujących się w czołówce rankingu, czyli głównie Skandynawii, działania prorozwojowe są silnie popierane przez rządy. W Polsce obecny rząd deklaruje taką wolę. Co trzeba zrobić od strony administracyjnej, aby firmy mogły się rozwijać, żeby środowisko wysokich technologii, innowacyjnych rozwiązań było coraz bardziej przyjazne i dostępne dla przedsiębiorstw? Jakie są warunki administracyjne, prawne oraz bariery przeszkadzające w rozwoju?
Ograniczenia są powoli znoszone. Podjęto bardzo ważne działania w celu poprawy przepisów o zamówieniach publicznych. Obowiązujące wcześniej prawo opóźniało proces wdrażania nowych technologii. Były decyzje, był budżet, natomiast sprawy nie można było zamknąć tak szybko, jak chciałyby tego strony uczestniczące w postępowaniu, bo na przeszkodzie stały zawiłe przepisy. Wierzymy jednak, że nowa ustawa, obowiązująca od 25 maja, pozwoli usunąć takie bariery.
Jak Polska wygląda na mapie inwestycji IBM?
Zaliczamy się do tej części świata, która rośnie istotnie szybciej od innych. Należymy do jednego z kilku takich obszarów wzrostu na świecie obok m.in. Chin, Indii, Brazylii. Jesteśmy dzięki temu wyróżnieni spośród innych krajów, a zarazem obserwowani czy mieścimy się w ramach definicji szybkiego wzrostu.
Czy to prawda, że macie problemy z rekrutacją pracowników do utworzonego w ubiegłym roku centrum badawczego w Krakowie?
Rekrutacja pracowników do Laboratorium trwa w całym kraju. Zjawisko, które zaobserwowaliśmy wiąże się z pewnymi obawami Polaków do zmiany miejsca zamieszkania w związku z podjęciem nowej pracy. W Stanach Zjednoczonych wędrówka za pracą jest czymś naturalnym. W Polsce nie, co powoduje czasem, że ludzie, których widzielibyśmy u siebie, niekoniecznie chcą się przenieść do Krakowa z innych miast. Nie brakuje jednak energicznych i utalentowanych informatyków, chętnych do podjęcia pracy w naszym laboratorium.
Jak pan ocenia zapowiedzi Microsoftu, który chce rozwijać całą sieć takich centrów w Polsce?
Nigdy nie komentujemy działań konkurencji, natomiast zwróciłbym uwagę na to, że grono dużych firm inwestujących jest spore. W samym Krakowie i okolicy działa kilka zagranicznych koncernów, zatrudniających zdolnych ludzi, które mają się bardzo dobrze. Myślę, że w kraju, gdzie mieszka prawie 40 milionów mieszkańców, znajdzie się miejsce dla wszystkich.
Rozmawiał: Eugeniusz Twaróg