Praca miejscem molestowania

Aż 73 proc. Polaków uważa, że w naszym kraju zdarza się molestowanie seksualne w pracy (20 proc. sądzi, że zdarza się to często, a 53 proc., że niekiedy) - wynika z sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej".

Odpowiedzi kobiet i mężczyzn są identyczne - podkreśla dziennik. Nie wystąpiły też większe różnice w grupach wiekowych i wykształcenia (tylko ludzie z wykształceniem podstawowym rzadziej dostrzegali nadużycia seksualne).

Wyraźne zróżnicowanie odpowiedzi wystąpiło w zależności od miejsca zamieszkania. Molestowanie w pracy dostrzegają rzadziej mieszkańcy wsi i małych miejscowości (67 proc. - tak, 20 proc. - nie) niż mieszkańcy średnich miast (77 proc. - tak, 13 proc. - nie). W miastach ponad 200 tys. mieszkańców świadomość molestowania seksualnego jest powszechna (86 proc. - tak, tylko 6 proc. nie). To może dowodzić, że zjawisko molestowania przynależy do kultury wielkomiejskiej, nasila się w dużych firmach i zakładach - komentuje "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Sondaż przeprowadzono telefonicznie, 12 grudnia. W badaniu wzięło udział 500 osób.

PORTRET DRĘCZYCIELA

Najczęściej to osoba o wyolbrzymionym poczuciu własnej wartości, przeceniająca swoje umiejętności i swoją wiedzę. Przekonana o własnych zdolnościach nie przyjmuje krytyki ze strony innych. Wszelkie uwagi ignoruje lub reaguje na nie z wściekłością i złością. Osoba, która odważyła się mieć odmienne od niego zdanie traktowana jest jak największy wróg. Taka osoba może spodziewać się, że będzie przez przełożonego szykanowana i niszczona. Ale osoby uległe również nie mogą czuć się bezpieczne. Choć szef traktuje je jak swoją świtę i klakę, i spodziewa się od nich akceptacji dla wszystkich swoich decyzji. Nie ufa on nikomu.

Chce także doprowadzić do tego, aby osoby, będące jego podwładnymi nie ufały także sobie nawzajem. Daje do zrozumienia, że ma w grupie pracowników swoich informatorów - osoby, które czerpią korzyści i nagradzane są za lojalność - taką, jak on, przełożony ją rozumie.

Zazdrość i zawiść w miejscu pracy, doprowadzenie do niskiej samooceny nękanego pracownika, a z czasem niska jego ocena przez kolegów, którzy także zaczynają brać udział w prześladowaniu i psychicznym terroryzowaniu, pozwalają zarządzającemu przywrócić swój blask lub utrzymać opinię najlepszego. Konkurencja potencjalna lub tylko domniemana zostaje przez charakteropatycznego przełożonego zdominowana i unieszkodliwiona. Rzadko odczuwa on z tego powodu wyrzuty sumienia. Osoba poszkodowana znika bowiem z jego pola widzenia, a sytuacja w zakładzie pracy, normalizuje się.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »