Protekcja czy łapówka!
Szefowie firm borykają się nie tylko z urzędnikami. Chętnie korumpują się nawzajem. Najrzadziej "biorą" bankowcy. W czwartej już edycji badania opinii i doświadczeń polskich przedsiębiorców syntetyczny wskaźnik, roboczo nazwany Barometrem Korupcji, uległ pogorszeniu.
W trzecim pomiarze było to minus 8,66, a w czwartym - minus 11,50 czyli gorzej o 2,84 pkt. proc - pisze czwartkowy "Puls Biznesu" w kilku opracowaniach poświęconych "Barometrowi Korupcji".
Zwiększył się odsetek firm postrzegających poziom korupcji jako wysoki (z 49 na 53). Według wiedzy ankietowanych 500 szefów polskich firm, jeśli nie powszechne (18 proc.), to bardzo częste lub dość częste (61 proc.) są przypadki przetargów publicznych, w których o zwycięstwie decyduje wręczenie łapówki.
W tym procederze obowiązuje zwyczajowo przyjęta taryfa. Najczęściej mówi się o 6 do 10 proc. wartości całego kontraktu.
Kompromitującą pozycję niezagrożonego lidera korupcji okupują politycy. A jeśli chodzi o środowiska - to najbardziej skorumpowana jest służba zdrowia.
Jakie są najczęstsze przejawy korupcji w polskim życiu gospodarczym? - Ankietowani zdecydowanie wskazują na nadużywanie funkcji przez urzędników w celu osiągnięcia osobistej korzyści, płatną protekcję w obsadzaniu stanowisk krewnymi i znajomymi oraz łapówkarstwo.
W dość zgodnej opinii gospodarczych elit i samodzielnych przedsiębiorców dzisiejsza Polska to skorumpowany organizm gospodarczy i nasączona praktykami korupcyjnymi tkanka biznesowa.