Przed nami trudny rok 2023. Liczba niewypłacalności będzie rosnąć
System prawny w Polsce dotyczący niewypłacalności w ostatnich latach istotnie ewoluował. W 2016 roku dokonano zmian i wprowadzono restrukturyzację. To działania, które mają na celu uzdrowić przedsiębiorstwo i umożliwić jego powrót do efektywnej działalności biznesowej.
Dodatkowo w połowie 2020 roku wprowadzono postępowania pozasądowe, które mają na celu pomóc firmom znajdującym się w trudnej sytuacji płynnościowej w związku z pandemią. One zyskały na popularności - obecnie to około połowy wszystkich postępowań.
Jeżeli zsumujemy dwa rodzaje postępowań - czyli upadłości i restrukturyzację - w pierwszym półroczu 2022 roku ich łączna liczba wzrosła aż o 38 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem roku ubiegłego.
- W ogólnym obrazie niewypłacalności przedsiębiorstw w Polsce mamy dosyć czytelny wniosek, że przedsiębiorstwom na rynku jest coraz trudniej działać. Wpływa na to sytuacja, którą mamy obecnie - czyli wyższe ceny energii, wyższe ceny surowców, wciąż dosyć duże trudności i braki kadrowe - powiedział serwisowi eNewsroom Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface.
- Patrząc na popyt - rosnąca inflacja już obecnie powoduje, że konsumenci bardziej ostrożnie podchodzą do zakupów. Do tego dochodzą konsekwencje wojny Rosja-Ukraina, jak i też ogólnie zawirowania w łańcuchach dostaw. To wszystko ma wpływ nie tylko na sytuację makroekonomiczną, ale właśnie na sytuację płynnościową przedsiębiorstw. Naszym zdaniem liczba niewypłacalności będzie wzrastała. Nominalnie już obecnie zbliżyła się do poziomu sprzed pandemii - a niestety w obliczu tylu wzywań, przed jakimi stoją przedsiębiorstwa, będzie rosnąć. Przed nami trudny rok 2023, który będzie rokiem spowolnienia gospodarczego. Należy więc oczekiwać dalszego wzrostu niewypłacalności przedsiębiorstw - prognozuje Sielewicz.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami