Rosja: Liberalny Dziki Wschód

Rosyjskie prawo gospodarcze jest bardzo liberalne, ale wiele rozstrzygnięć zależy od arbitralnych decyzji urzędników - powiedział Piotr Iwanowicz Tołmaczew z Akademii Nauk Rosji, podczas seminarium "Aktualne problemy bezpiecznego prowadzenia biznesu w Federacji Rosyjskiej" . Jeden z uczestników spotkania opowiedział, jak służby mera Moskwy skonfiskowały jego firmę.

Seminarium było pierwszym z cyklu spotkań, zaplanowanych przez Krajową Izbę Gospodarczą i Izbę Przemysłowo Handlową Federacji Rosyjskiej. Prezesi izb - Andrzej Arendarski i Jewgienij Primakow - podpisali niedawno porozumienie o współpracy na 2006 r.

Jak powiedział Tołmaczew, rosyjskie prawo pozwala zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów bardzo szeroki zakres wydatków, np. rachunki z restauracji lub skradzione towary. "Praktycznie może to być wszystko" - powiedział.

Przedsiębiorcy mogą też w szerokim zakresie korzystać z przyspieszonej amortyzacji, czyli odliczyć dane wydatki od zysku brutto, dzięki czemu uzyskują środki na inwestycje. W rosyjskim prawie istnieje też możliwość posiadania części majątku poza bilansem, który podlega opodatkowaniu. Jak zaznaczył Tołmaczew, jest to w pełni legalne, a przedsiębiorca płaci mniejsze podatki.

Reklama

Problem z kredytem

Według niego, przedsiębiorcy mają za to trudności z uzyskaniem kredytu w dwóch największych kontrolowanych przez państwo bankach. Powodem jest wysoki poziom żądanych zabezpieczeń - 200 proc. kwoty kredytu. Zaś pozostałe banki mają zbyt mały kapitał.

Tołmaczew zwrócił uwagę, że szef urzędu celnego może podjąć decyzję, iż przedsiębiorca eksportujący towary do Rosji jest przemytnikiem i nałożyć na niego wysoką karę, np. w wysokości wartości kontraktowej towaru. Zwrócił uwagę na nieścisłość takiego postępowania, ponieważ urzędnik w trybie administracyjnym może orzekać o winie na podstawie kodeksu karnego.

Mer firmę skonfiskował

Jeden z obecnych na seminarium przedsiębiorców opowiedział, że stracił firmę w Moskwie w wyniku decyzji mera miasta. Po dwóch latach prowadzenia przez niego działalności mer uznał, że przedsiębiorca działa nielegalnie i ochrona mera wyeksmitowała firmę z zajmowanego budynku i skonfiskowała mienie.

Przedsiębiorca ten nie może dochodzić swoich praw przed sądem w Rosji, ponieważ mimo wyznaczonego terminu rozprawy kilkakrotnie odmówiono mu wydania wizy. Według Tołmaczewa, który obiecał swoją pomoc, sprawa ta jest jeszcze "do wygrania".

Według danych przedstawionych przez KIG, polskie inwestycje w Rosji wyniosły w 2005 r. 143,2 mln USD. Najwięcej zainwestowano w sektorze przetwórczym - 110 mln USD - w tym głównie przetwórstwa drewna. W branży produkcji środków transportu i urządzeń zainwestowano 16,6 mln USD, w produkcji włókienniczej - 4,2 mln USD i w chemicznej - 3,6 mln USD.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | Dzika | przedsiębiorca | wschód | dziki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »