Sądy przyznają za niskie odszkodowania
Wysokość zadośćuczynienia za przewlekłe postępowania jest albo symboliczna, albo żadna. Trybunał w Strasburgu przyznaje odszkodowania co najmniej 5-krotnie wyższe. Sądy nie dotrzymują 2-miesięcznego terminu na rozpatrzenie skargi określonego w ustawie
Jeśli postępowanie przed sądem, w którym jesteśmy stroną, trwa zbyt długo, możemy ubiegać się o zadośćuczynienie. Skargę na przewlekłość postępowania od dwóch lat należy kierować do polskiego sądu. Taki wymóg wprowadziła ustawa z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki (Dz.U. nr 179, poz. 1843). Zanim ustawa ta weszła w życie, Polacy mogli skarżyć się na przewlekłość postępowania bezpośrednio do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Teraz też mogą to robić, pod warunkiem że wcześniej będą się ubiegać o odszkodowanie od polskiego sądu.
Maksymalnie za przewlekłość postępowania sądy mogą przyznać 10 000 zł. Kiedy Trybunał orzekał w polskich sprawach dotyczących przewlekłości, wysokość zadośćuczynienia wynosiła przeciętnie od 3000 do 5000 euro. Średnie odszkodowanie zasądzane przez nasze sądy wynosi 2500 zł, a w wielu sprawach, pomimo uznania przewlekłości, w ogóle nie zasądza się zadośćuczynienia.
Takie rozstrzygnięcie usłyszała była funkcjonariusz policji. 5 grudnia 2002 r. została oskarżona o współpracę z grupą przestępczą. Sąd zbadał swoją właściwość do rozpoznania sprawy dopiero po półtora roku. 13 grudnia 2005 r. Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił, że do przewlekłości postępowania doszło, ale nie przyznał z tego tytułu odszkodowania. Dlatego w maju 2006 r. była funkcjonariusz policji złożyła skargę na Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie wyklucza, że skarga zostanie uwzględniona. Zasądzanie zbyt niskich kwot zadośćuczynienia było jednym z powodów uznania przez Trybunał w marcu tego roku sprzeczności włoskiej ustawy o skardze na przewlekłość z europejskimi konwencjami.
2 miesiące ma sąd na rozpatrzenie skargi na przewlekłość postępowania
Najczęstszym powodem przewlekłości postępowania jest bezczynność sądu. Zbyt częste odraczanie rozpraw bez wyznaczenia daty kolejnej sprawy, nieuzasadnione wydłużanie postępowania dowodowego, sprawiają, że sprawy ciągną się latami.
Często same strony przedłużają procesy. Nieobecność na rozprawach, nieustanne składanie nowych wniosków dowodowych, sprawiają, że sędzia nie jest w stanie przyspieszyć sprawy. W takich sytuacjach zadośćuczynienie nie przysługuje. Sędzia Robert Janda z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu zwraca uwagę, że w większości przypadków skargi na przewlekłość nie są w tarnobrzeskim sądzie okręgowym uwzględniane, gdyż nie mają uzasadnienia w przepisach prawach. Przewlekłość jest zazwyczaj subiektywnym odczuciem strony. Najczęściej jest ona uzasadniona złożonymi wnioskami przez stronę albo obowiązkowym przeprowadzeniem jakiegoś dowodu, który ze względu na swoją charakterystykę wymaga czasu, jak choćby opinia biegłego - mówi Robert Janda.
Sąd rozpatrujący skargę na przewlekłość ma dwa miesiące na wydanie rozstrzygnięcia. W praktyce dwumiesięczny termin często nie jest dotrzymywany. Coraz liczniejsze są sprawy o przewlekłość rozpatrywane po trzy- lub nawet czteromiesięcznym okresie oczekiwania. Jednocześnie nie jest możliwe złożenie skargi na przewlekłość odnoszącej się do przewlekłości postępowania w sprawie przewlekłości. Orzecznictwo Sądu Najwyższego wykluczyło taką możliwość (postanowienie SN z dnia 16 czerwca 2005 r., sygn. KSP 5/05).
Czy sąd ma termin na ukończenie sprawy
Czy są określone ustawowo terminy, w jakich sąd powinien zakończyć postępowanie, po upływie których można wystąpić o zadośćuczynienie do sądu?
Nie Prawo nie ustanawia maksymalnego czasu na przeprowadzenie postępowania sądowego. Sprawy przed sądem toczą się aż do wyjaśnienia wszystkich okoliczności faktycznych i prawnych. Strona może wnieść skargę, jeżeli postępowanie w tej sprawie trwa dłużej, niż to konieczne dla wyjaśnienia tych okoliczności faktycznych i prawnych, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albo dłużej niż to konieczne do załatwienia sprawy egzekucyjnej lub innej dotyczącej wykonania orzeczenia sądowego.
Czy do wyższej instancji
Postępowanie o dział spadku toczy się od 7 lat. Prowadzi je sąd rejonowy. Czy skargę na przewlekłość postępowania powinienem skierować do sądu okręgowego?
Nie Skargę o stwierdzenie przewlekłości postępowania wnosi się w toku postępowania do sądu, przed którym toczy się postępowanie. On skieruje skargę do sądu właściwego. Sądem właściwym jest sąd przełożony nad sądem, któremu zarzuca się przewlekłość. I tak skargę na postępowanie przed sądem rejonowym rozpatruje sąd okręgowy, sąd apelacyjny rozpatruje skargę na sąd okręgowy, a jeżeli skarga dotyczy przewlekłości postępowania przed sądem apelacyjnym lub Sądem Najwyższym - właściwy do jej rozpoznania jest Sąd Najwyższy.
Czy można pominąć polski sąd
Zadośćuczynienia z tytułu przewlekłości postępowań sądowych przyznawane przez polskie sądy są bardzo niskie. Czy można ominąć polskie sądy i złożyć skargę na przewlekłość od razu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu?
Nie Skarga nie może zostać przyjęta przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, jeżeli nie zostaną wyczerpane wszelkie dostępne w kraju środki prawne. Termin do złożenia skargi do ETPC to 6 miesięcy od daty podjęcia prawomocnej decyzji w sprawie. Jeśli sąd krajowy odmówił przyznania zadośćuczynienia za przewlekłość (przyznał symboliczne), można dochodzić go przed Trybunałem.
Agnieszka Wyszomirska