Sankcje będą surowe

W Sejmie odbyły się pierwsze czytania projektów zmian w kodeksie pracy oraz kodeksie wykroczeń. Projekty zgłosiły kluby Unii Pracy i SdPl. Proponowane zmiany dotyczą zaostrzenia sankcji w stosunku do pracodawców łamiących prawa pracownicze ze szczególnym uwzględnieniem naruszeń dotyczących wynagrodzenia za pracę.

W Sejmie odbyły się pierwsze czytania projektów zmian w kodeksie pracy oraz kodeksie wykroczeń. Projekty zgłosiły kluby Unii Pracy i SdPl. Proponowane zmiany dotyczą zaostrzenia sankcji w stosunku do pracodawców łamiących prawa pracownicze ze szczególnym uwzględnieniem naruszeń dotyczących wynagrodzenia za pracę.

Zdaniem wnioskodawców i posłów biorących udział w debacie obowiązujące przepisy nie gwarantują przestrzegania przez pracodawców podstawowych praw pracowniczych. Zbyt niskie kary za łamanie kodeksu pracy są ich zdaniem główną przyczyną naruszeń. W opinii parlamentarzystów mandat dla wyzyskującego pracodawcy nie może być niższy i mniej dolegliwy niż mandat za wykroczenie drogowe.

Posłowie UP proponują m.in. zmiany w przepisach kodeksu pracy. Zgodnie z ich projektem, kto wbrew obowiązkowi:
- nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń,
- nie udziela przysługującego urlopu lub bezpodstawnie obniża jego wymiar,
- nie wydaje świadectwa pracy - podlega karze grzywny nie niższej niż 3000 zł.

Reklama

Inną sankcją, jaka może spotkać pracodawcę niepłacącego wynagrodzeń pracownikom, ma być możliwość wpisania do rejestru dłużników niewypłacalnych. Wpis będzie mógł wnioskować pracownik posiadający tytuł wykonawczy przeciwko pracodawcy, jeżeli ten w terminie 30 dni od daty wezwania do spełnienia świadczenia nie zapłacił należności. Posłowie uważają, iż perspektywa wpisania na swoistą czarną listę, jaką jest rejestr dłużników niewypłacalnych, będzie bardzo skutecznie mobilizować pracodawców. Nie mogą oni kredytować się niewypłaconymi wynagrodzeniami pracowników, argumentują autorzy projektu.

Twórcami kolejnego projektu są połowie SdPl. Jest on bardziej rygorystyczny i rozbudowany w stosunku do projektu opracowanego przez UP. Projekt przewiduje, aby maksymalna wysokość grzywny nakładanej przez sądy grodzkie na pracodawców łamiących kodeks pracy wzrosła z 5 do 20 tys. zł. Zdaniem inicjatorów zmian, pracownicy nie mają dostatecznej ochrony przed nadużyciami pracodawców ze strony związków zawodowych, a organy państwa mają zbyt ograniczone instrumentarium prawne, aby temu przeciwdziałać. SdPl chce podnieść z 1 tys. do 5 tys. zł wysokość mandatów nakładanych przez inspektorów pracy w przypadku pracodawców wielokrotnie naruszających prawa pracowników.

Posłowie SdPl proponują, aby niewykonanie przez pracodawcę wyroku sądowego, nakazującego wypłatę należnego wynagrodzenia, uznane było za przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3. Dodatkowym atutem w walce z łamaniem praw pracowniczych ma być także prawo do ujawniania nazw nieuczciwych pracodawców podczas omawiania wyników kontroli prowadzonych przez głównego inspektora pracy i okręgowych inspektorów pracy.

Projektami zajmą się teraz odpowiednie komisje sejmowe. Posłowie Platformy Obywatelskiej zgłoszonych propozycji nie poprą. Ich zdaniem trzeba stworzyć pracodawcom takie warunki działania, aby nie musieli wstrzymywać wypłaty wynagrodzeń.

Tomasz Zalewski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: SdPl | prawa pracownicze | wysokość | posłowie | świadczenia | sankcje | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »