Te procesory przejmą rynek?

Czy rynek procesorów czeka poważna zmiana technologiczna i handlowa? Jak sugerują analitycy z iSuppli, w ciągu niespełna 10 lat procesory wielordzeniowe opanują 70 proc. rynku procesorów. Znajdą one "przystań" w komputerach domowych, konsolach do gier i serwerach.

Obecnie tego typu procesory stanowią, w zależności od wyliczeń, 15-20 proc. rynku. Analitycy spodziewają się jednak znacznego wzrostu sprzedaży procesorów wielordzeniowych.

Według raportu, w 2015 roku wielordzeniowość będzie powszechnie akceptowanym rozwiązaniem, zwiększającym możliwości i wydajność procesorów; niemal wszyscy producenci będą tego typu procesory rozwijać.

Obecnie, jak stwierdza iSuppli, najwięksi gracze na rynku procesorów - Intel i AMD (Advanced Micro Devices) - posiadają rozwiązania dwurdzeniowe. Obie firmy pracują też nad innymi rozwiązaniami wielordzeniowymi. Na rynku serwerowym AMD, Intel, IBM, Hewlett-Packard i Sun Microsystems posiadają w swojej ofercie rozwiązania dwurdzeniowe. Na rynku konsol procesory wielordzeniowe są instalowane we wszystkich konsolach najnowszej generacji.

Reklama

Procesory wielordzeniowe są zaopatrzone w dwa lub więcej rdzeni. Budowa taka zapewnia większą wydajność (od 30 do 70 proc.), szybkość przetwarzania i pozwala na tworzenie wyspecjalizowanych procesorów graficznych.

W 2005 roku sprzedano 14,8 mln procesorów wielordzeniowych, natomiast w 2015 roku sprzedaż sięgnie 638 mln. Przychody z tego tytułu wzrosną z 2,6 mld USD w 2005 roku do 64,8 mld USD w roku 2015 - podaje iSuppli.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: analitycy | przejęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »