Teresa Mokrysz - początki imperium
Początki wielkiego biznesu są zawsze interesujące, niektórzy szukają w nich recepty na sukces, inni podziwiają siłę charakteru twórców potęgi firmy. Na temat recepty na sukces - na początku drogi biznesowej i teraz, w czasach ostrej konkurencji, mówi Teresa Mokrysz, właścicielka grupy firm Mokate z Ustronia, czołowego producenta kawy, herbaty i półproduktów dla przemysłu spożywczego.
Jakie były początki Mokate?
- Początki firmy to był bardzo trudny, ale zarazem pasjonujący okres. Tak naprawdę poruszaliśmy się w zupełnie nieznanym obszarze, ale mieliśmy dużą wiarę we własne siły i możliwości. Szybko udało nam się odnaleźć w nowej rzeczywistości gospodarczej, w której zapanowały twarde prawa rynku i reforma profesora Balcerowicza. Źródłem sukcesu była i jest innowacyjność firmy i stawianie na jakość. Tą drogą podążamy od początku, a większość osiąganych zysków inwestujemy w rozbudowę firmy i najnowsze technologie. Cały czas staramy się wychodzić naprzeciw potrzebom konsumentów i w miarę możliwości wyprzedzać je naszą ofertą.
Jakie cele przyświecały Państwu na początku rozwoju firmy, a jakie priorytety są istotne teraz?
- Na początku chcieliśmy przede wszystkim, by udało nam się utrzymać na rynku i zainteresować swoimi produktami klientów. Dziś naszymi priorytetami są: stały rozwój firmy poprzez wprowadzenie kolejnych innowacyjnych rozwiązań oraz wytwarzanie wyrobów wysokiej jakości. Dbamy również o przyjazny marketing, który uwzględnia oczekiwania i tradycyjne priorytety konsumentów. Chodzi o to, by klienci się do nas przywiązywali.
Mokate specjalizuje się głównie w produkcji herbat i kaw, których sprzedaż w Polsce ostatnio wyhamowała. To trwały trend czy możliwe jest ożywienie?
- Opierając się na dostępnych danych obserwujemy, że rynek herbaty z ostatnich trzech lat zmniejsza się. W Polsce spożywanych jest coraz mniej herbat. Zmieniają się preferencje Polaków - z herbaty przenosimy się na inne rodzaje napojów, w tym między innymi na kawę. Dlatego rynek kawy w Polsce ma obiecujące perspektywy i utrzymuje się na stabilnej pozycji. Co prawda rynek detaliczny nieznacznie maleje, ale równocześnie rośnie sektor kawiarniany, a ludzie kupują coraz więcej ekspresów do kawy w kapsułkach. Dlatego wartość całego rynku powinna rosnąć.
Co roku wzrasta eksport Mokate. Czy ten kierunek rozwoju firmy jest perspektywiczny?
- Od 2009 roku ponad połowa przychodów ze sprzedaży pochodzi z rynków zagranicznych. Wszystko wskazuje na to, że na koniec 2014 roku uda nam się powtórzyć ten wynik. Przewidywania opieramy na zróżnicowanej dynamice poszczególnych kategorii produktowych.
Jaka jest recepta na sukces produktu markowego za granicą? Może polskich firm nie stać na promocję swoich marek poza Polską?
- Trzeba zaoferować produkt wysokiej jakości, którego smak spotyka się z indywidualnymi i charakterystycznymi gustami obywateli poszczególnych krajów. Może brzmi to banalnie, ale taka jest rzeczywistość. Staramy się dawać ludziom to, czego oczekują - czyli smaku i jakości w jednym.
- Bardzo ważne jest też opakowanie - innowacyjne, przyjemne dla oka. Jego design musi być tak samo doskonały, jak w przypadku produktów zagranicznych. Oczywiście niezwykle istotne jest również prowadzenie zintegrowanych i przemyślanych działań marketingowych. Wysokość nakładów finansowych na promocję, to indywidualna kwestia każdego z producentów - każdy ma swój plan i wie, na co i jak duże kwoty powinien wydać.
- Duże znaczenie ma również wsparcie eksportowych działań firm polskich przez odpowiednie instytucje państwowe. W ostatnich kilku latach sytuacja ta zmienia się na korzyść i spotykamy się z rosnącym zrozumieniem dla polskiej przedsiębiorczości poszukującej swojego znaczącego miejsca na światowych rynkach.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze