Trzaskowski: Wszyscy zainteresowani będą mieć wpływ na zarządzanie siecią

- Zarządzanie internetem odbywać się będzie w modelu wielostronnym - powiedział minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski, który reprezentował Polskę na zakończonym w czwartek spotkaniu dotyczącym zarządzania internetem.

Dwudniowe spotkanie NetMundial w Sao Paulo zostało zorganizowane z inicjatywy prezydent Brazylii Dilmy Rousseff i ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers), prywatnej amerykańskiej organizacji non-profit. ICANN odpowiada za wiele technicznych funkcji internetu, które zapewniają sprawne komunikowanie się urządzeń w sieci, wpływają na możliwość tworzenia nowych stron czy serwisów internetowych i podłączania serwerów (urządzenia, na których umieszczone są np. strony internetowe, serwisy pocztowe - PAP). Głównym tematem spotkania była dyskusja dotycząca tego, kto i w jaki sposób ma zarządzać internetem.

Reklama

- Udało się przyjąć, że sposób zarządzania internetem będzie modelem otwartym, tzw. wielostronnym, uwzględniającym interesy wielu stron. Taki model nie doprowadzi do tego, że będziemy mogli mówić o jakiejkolwiek cenzurze internetu czy ryzyku faworyzowania w sieci jednych treści kosztem innych - powiedział Trzaskowski.

Dodał, że Chiny, Rosja i Iran dążyły do tego, żeby zarządzanie internetem odbywało się na poziomie rządów, "bo chciałyby mieć większą kontrolę nad siecią".

- Natomiast nam zależało na tym, żeby ten proces był modelem otwartym, uwzględniającym interesy wszystkich rządów, sektora prywatnego, społeczeństwa obywatelskiego, organizacji naukowych i technicznych - powiedział.

Podkreślił, że teraz prace koncentrują się na konkretnych problemach - jak wzmocnić forum zarządzania internetem, w jaki sposób ustosunkować się do kwestii podsłuchów ujawnionych przez Edwarda Snowdena, jak wypracować wspólną definicję neutralności sieci.

- Najważniejsze, że przedstawiciele rządów, organizacji międzynarodowych, korporacji, świata nauki i organizacji pozarządowych usiedli razem i pracowali nad kompromisem. Mimo, że to niewiążący prawnie dokument, wyznacza on jednak kierunek zarządzania internetem w taki sposób, aby był on otwarty i przejrzysty w swoim funkcjonowaniu oraz gwarantujący przestrzegania wolności obywatelskich w sieci - dodał Trzaskowski.

Zaznaczył, że istotną kwestią podnoszoną w trakcie spotkania było, na ile ostatnie skandale związane z podsłuchami wpłyną na dyskusję o zarządzaniu siecią. W czerwcu 2013 r. były pracownik amerykańskich służb Edward Snowden ujawnił, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) inwigiluje obywateli także państw sojuszniczych Stanów Zjednoczonych.

"Chodziło o to, żeby z jednej strony dyskusja nie sprowadziła się do bezproduktywnej krytyki USA, a z drugiej, aby uświadomić sobie, że do rozwiązania tego problemu konieczne jest umiędzynarodowienie instytucji zarządzających internetem. I to się udało w Brazylii" - powiedział Trzaskowski.

Jak wynika z komunikatu MAC w końcowym dokumencie ze spotkania w Brazylii udało się usunąć kontrowersyjny zapis o masowej inwigilacji. Pierwotnie wynikało z nich, że dopuszczalna może być masowa inwigilacja, czyli przechwytywanie i gromadzenie danych, jeśli jest "zgodne z prawami człowieka i demokratycznymi wartościami". Jak podkreślono w komunikacje resortu Polska broniła stanowiska, iż "masowa inwigilacja" z definicji nie może być zgodna z prawami i wartościami demokratycznymi.

Ostatecznie w końcowej wersji przyjęto zapis, który mówi tylko o potrzebie przeglądu praktyk związanych z masową inwigilacją, a prawo do prywatności musi być chronione. W dokumencie podkreśla się też wagę dostępności serwisów internetowych do potrzeb osób niepełnosprawnych.

- Powinny one, tak jak wszyscy, cieszyć się zasobami sieci. Polsce zależało na tym, by wysokie standardy dostępności, które wprowadziliśmy w naszym prawie i teraz je wdrażamy dla naszych obywateli, były reguła globalną - podkreślił cytowany w komunikacie minister Trzaskowski.

Po prezentacji ostatecznej wersji dokumentu Rosja zapowiedziała, że nie będzie stosować jego zapisów, podpisu pod nim odmówiła także Kuba, a Indie zapowiedziały, że najpierw będą go konsultować w kraju.

Jak informuje MAC także niektórzy przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego "nie byli zadowoleni z dokumentu końcowego, bo brakuje w nim zapisów o neutralności sieci, a te o prywatności są za słabe".

Trzaskowski zapowiedział, że dokument końcowy będzie konsultowany w Polsce. "Potrzebujemy dalszych dyskusji w kraju, także po to, by głos Polski w globalnych dyskusjach był lepiej słyszalny. Te dyskusje są podstawą nieskrępowanego rozwoju internetu" - czytamy w komentarzu ministra w komunikacie resortu.

W dwudniowym spotkaniu w Brazylii wzięło udział ok. 850 ekspertów. Polskę reprezentował minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wpływ | Rafał | Rafał Trzaskowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »