Trzy konta dla przedsiębiorców całkiem za darmo
Trzy banki - Idea Bank, Deutsche Bank oraz mBank - oferują konta dla firm za darmo. Pozostałe banki każą sobie płacić za niektóre funkcjonalności konta. Najwięcej kosztuje dostęp do gotówki.
Wydawałoby się, że wprowadzenie podatku bankowego sprawi, że z rynku znikną darmowe konta. Na szczęście te prognozy ominęły rynek rachunków rozliczeniowych dla przedsiębiorców. Tutaj nadal można znaleźć konta bez opłat i prowizji. A im większe wpływy i średniomiesięczne saldo na rachunku, tym większe szanse na uniknięcie opłat.
Przeanalizowaliśmy dostępną na rynku pod koniec sierpnia ofertę kont dla przedsiębiorcy. Na potrzeby naszego rankingu wzięliśmy pod uwagę przedsiębiorcę działającego od roku, którego wpływy miesięczne wynoszą co najmniej 1500 zł, dokonującego w każdym miesiącu płatności do ZUS i urzędu skarbowego oraz 10 przelewów na rachunki w innych bankach. Dodatkowo ma on 4 zlecenia stałe, dwa razy wypłaca pieniądze z bankomatów i realizuje dwie wpłaty gotówkowe (zarówno przy wypłacie, jak i przy wpłacie po łącznie min. 500 zł). Przyjęliśmy, że nasz przedsiębiorca zawsze wykonuje przelewy w internecie i w każdym miesiącu płaci kartą za co najmniej 500 zł.
Na rynku są obecnie trzy rachunki całkowicie za darmo. Można je znaleźć w Idea Banku - konto "Firma to ja", Deutsche Bank Polska - dbNetbiznes - i mBanku - Proste firmowe konto w promocji 2%. Tabela opłat w ich przypadku od góry do dołu zapisana jest wyłącznie zerami - z jednym wyjątkiem.
W mBanku klient musi liczyć się z prowizją od wpłaty gotówki w oddziale. Ale przyjęliśmy, że klient, jeśli tylko ma taką możliwość, będzie wybierał tańszy sposób wpłacania. Jeśli więc posiadacz konta w mBanku, zamiast wpłaty gotówkowej w oddziale, skorzysta z wpłatomatu, uniknie jakiegokolwiek kosztu, chociaż w każdym z tych przypadków straci pewnie trochę czasu. Tylko w Idea Banku klient w kilkunastu miastach w Polsce zdeponuje pieniądze bez ruszania się z miejsca, bo może zamówić (bezpłatnie) mobilny wpłatomat.
Część banków stosuje opłatę już za samo prowadzenie konta. Przedsiębiorca z naszego przykładu poniesie taki koszt w 7 spośród 18 banków, które wzięły udział w ankiecie. Zapłaci od 9 zł w Banku Pocztowym do 20 zł w Banku Credit Agricole.
Tu warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze - nawet stosunkowo wysoki koszt prowadzenia konta nie musi sprawiać, że łączny koszt rachunku staje się wysoki. Duży wpływ mają inne opłaty, które mogą być bardziej uciążliwe, ale widać je dopiero po pewnym czasie.
Po drugie - banki starają się premiować aktywnych. Im więcej operacji prowadzi przedsiębiorca na rachunku i im wyższa jest kwota trzymana na koncie - tym większe są szanse na uniknięcie kosztu jego prowadzenia.
Najłatwiej warunek ten zostanie spełniony w BZ WBK. Wystarczy jeden przelew do urzędu skarbowego lub ZUS-u i opłata znika. Dlatego też koszt ten został wyzerowany w zestawieniu, bo każdy przedsiębiorca dokonuje przynajmniej raz w miesiącu takiej płatności. W innych bankach konieczne jest utrzymywanie odpowiedniego salda (np. w BGŻ BNP Paribas) albo skorzystanie ze wskazanego produktu (Getin Noble Bank). Są takie instytucje, które zwalniają z opłaty, jeśli klient utrzymuje określone saldo oraz zgodzi się na komunikację marketingową z innymi spółkami z grupy (Alior Bank).
W niektórych, nawet stosunkowo wysokie saldo (5 tys. zł) umożliwia jedynie redukcję opłaty - tak jest we wspomnianym już Credit Agricole. Za to Toyota Bank Polska, stosuje opłatę za konto bez żadnej możliwości jej zmniejszenia.
Obecnie najdroższy na rynku jest dostęp do gotówki. Przyjęliśmy założenie, że nasz przykładowy klient dokonuje dwóch wypłat miesięcznie w łącznej kwocie co najmniej 500 zł i nie korzysta z bankomatów własnego banku, ale jednak wybiera te, w których zapłaci najniższą prowizję.
I choć kwota jak na potrzeby prywatnego przedsiębiorcy nie jest duża, to jest obciążona kosztami w 11 spośród 18 banków, które wzięły udział w ankiecie.
Zazwyczaj opłata stanowi procent wypłaconej kwoty - od 2 do 3,5 proc. - ale nie może być to mniej niż 5 zł. W rezultacie opłaty mogą sięgnąć nawet 17,5 zł miesięcznie. To sporo, czasem więcej niż kosztuje samo prowadzenie konta. Zdarza się jednak, że bank "sponsoruje" pierwszą wypłatę - jak choćby w ING Bank, gdzie druga kosztuje 2,5 zł. Niektóre instytucje starają się obniżyć koszty przedsiębiorcy i pobierają 1 zł za 1 wypłatę, o ile dokonana została w sieci, z którą bank ma umowę.
Jednak nie tylko wejście w posiadanie gotówki kosztuje. Przedsiębiorca, który prowadzi biznes, często gromadzi środki, np. utarg, który potem wpłaca na rachunek. Jeśli robi to w oddziale, w 12 spośród 18 analizowanych banków poniesie koszt (i to nawet sięgający 25 zł). Jednak klient z naszego zestawienia, ze względu na oszczędność, wybiera dokonanie wpłaty poprzez urządzenia bankowe. Ale w pięciu bankach wykorzystanie wpłatomatu nie uchroni go od opłaty. Najwięcej, bo łącznie po 10 zł od dwóch wpłat, nasz przedsiębiorca zapłaci w BOŚ i Banku Pocztowym, zaś w dwóch innych bankach (Toyota Bank i Bank BPS) gotówkę zdeponuje wyłącznie w oddziałach.
Ale nawet koszty dostępu do gotówki można przeboleć, jeśli nie trzeba płacić za funkcjonalności, które w działalności przedsiębiorcy są najważniejsze - a więc za przelewy. Ich rola jeszcze wzrośnie. W związku ze zmianą przepisów od początku przyszłego roku płatności o wartości ponad 15 tys. zł, dokonane przez przedsiębiorcę gotówką, przestaną być kosztem uzyskania przychodu.
Obecnie ten limit wynosi 15 tys. euro. Warto dodać, że znaczenie dla wyliczania limitu ma nie wartość pojedynczej płatności, ale całej transakcji. Przykładowo - jeśli przedsiębiorca kupi towar za 20 tys. zł i dogada się z kontrahentem na spłatę w ratach po 2 tys. zł, to nie zaliczy tego wydatku w koszty, jeśli nie będzie przesyłał pieniędzy przelewem.
Generalnie jest tak, że banki premiują przelewy do ZUS i do US. Te, o ile dokonywane są przez przedsiębiorcę samodzielnie, przez internet, są zwolnione z opłat we wszystkich 18 bankach.
Nieco inaczej jest, jeśli przedsiębiorca płaci kontrahentowi przelewem na rachunek w innym banku. Tu już częściej pojawiają się koszty. W naszym zestawieniu najdroższe są przelewy w BOŚ (1,5 zł za każdy z 10 transferów środków), w innych bankach opłaty te się zerują, ale tak się dzieje dlatego, że nasz przedsiębiorca ma stosunkowo niewiele płatności.
Część instytucji finansowych stosuje darmowe limity, niektóre znaczne (np. Toyota Bank pozwala na 1 tys. bezpłatnych przelewów, choć w tej grupie znajdują się też te do US i ZUS), inne mocno ograniczają tę liczbę (w Getin Noble Banku bezpłatne są 3 przelewy zewnętrzne - poza tymi do US i ZUS - miesięcznie, pozostałe kosztują po 1 zł). W Credit Agricole za 0 zł można wykonać 20 przelewów miesięcznie, w BZ WBK - 25.
Oczywiście dla przedsiębiorcy ważne są podstawowe funkcjonalności konta, ale przy wyborze rachunku wielu z nich bierze pod uwagę inne elementy oferty, które mogą ułatwić, usprawnić prowadzenie firmy.. A banki coraz częściej dołączają do rachunków dodatkowe usługi.
Przykładem może być Idea Bank, w którym poza mobilnymi wpłatomatami, klient może skorzystać m.in. z Idea Hub-ów, czyli darmowej przestrzeni do pracy, spotkań z klientem lub szkoleń. Dzięki Idea Cloud będzie zarządzać swoim przedsiębiorstwem z dowolnego miejsca, ma dostęp do systemów księgowych ułatwiających prowadzenie firmy.
Księgowość z poziomu konta oferuje m.in. PKO BP czy BZ WBK (tu jednak za niewielką opłatą). Banki stawiają do dyspozycji platformy walutowe (mBank) czy terminale płatnicze, choć w ich przypadku trzeba się liczyć co najmniej z prowizją od transakcji. Są ubezpieczenia, oferta leasingowa czy faktoringowa. Wszystko dołączone do konta i na dodatek często za 0 zł.
Jak widać, mimo wprowadzenia podatku bankowego i wzrostu opłat dla klientów indywidualnych, przedsiębiorcy znajdą na rynku bezpłatne konta albo takie, których cena jest niewysoka. A jeśli do tego dodać dodatkowe funkcjonalności, to okazuje się, że bankowe rachunki dla firm nie tylko nie generują kosztów, ale pozwalają zaoszczędzić całkiem pokaźne kwoty.
Anna Olesiejuk, Marek Siudaj