Wielkie otwarcie unijnych funduszy
Komisja Europejska wyda dziś zgodę na realizację wszystkich polskich programów operacyjnych. Pierwsze pieniądze dla przedsiębiorców będą dostępne na początku 2008 roku. Dotacji na mniejsze projekty trzeba szukać w regionach, na większe - w urzędach centralnych.
Na ten dzień przedsiębiorcy, samorządowcy i setki innych osób, które są zainteresowane sięgnięciem po unijne pieniądze czekały od kilku miesięcy. Koniec planowania, tworzenia strategii, programów, wymyślania ram prawnych i uzgodnień z Brukselą. Dziś Komisja Europejska ostatecznie zezwolili na wykorzystanie ponad 67 mld euro (ponad 250 mld zł) dotacji, które dostaniemy na lata 2007-2013.
Należy spodziewać się, że unijna komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Huebner ogłosi w Warszawie zakończenie prac na polskimi programami operacyjnymi, czyli planem podziałów unijnych funduszy.
- Chciałbym, by Komisja Europejska zatwierdziła wszystkie programy, które jej przekazaliśmy. Jednak ma na to mało czasu i można spodziewać się, że w przypadku kilku dokumentów może nastąpić małe opóźnienie - mówi Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju regionalnego.
Koniec negocjacji
Na ostateczną zgodę Brukseli czeka m.in. największy w całej UE program Infrastruktura i Środowisko, z którego 136 mld zł zostanie przeznaczone przede wszystkim na budowę autostrad, tras szybkiego ruchu, modernizację linii kolejowych oraz lotnisk, program Rozwój Polski Wschodniej (prawie 8,5 mld zł dla pięciu najbiedniejszych regionów Polski) oraz Innowacyjna Gospodarka. Ten ostatni program jest szczególnie ważny dla przedsiębiorców, bo będą z niego czerpali unijne dotacje na inwestycje. Do podziału jest blisko 37 mld zł.
Dodatkowo można liczyć także na zatwierdzenie pieniędzy dla regionów. Pięć województw dostało zgodę KE już we wrześniu. Teraz przyszła kolej na pozostałe.
Od momentu przyjęcia programu można wydawać pieniądze.
Zbyt duża liczba programów
Niestety, przedsiębiorcy i samorządowcy, którzy będą chcieli skorzystać z unijnych pieniędzy, nie będą mieli łatwego zadania. Rekordowa ilość pieniędzy i chęć przekazania części kompetencji w ręce regionów spowodowała, że mamy ponad 20 programów operacyjnych. Dodatkowo nie są one jednolite. Nie ma jednego programu dla firm czy jednego dla samorządów, jak to ma miejsce obecnie.
- System jest rzeczywiście bardzo skomplikowany i firmy oczekują, że resort rozwoju rozpocznie działania informacyjne, które upowszechnia wiedzę nie tylko o tym, że są dostępne pieniądze, ale także o tym, do kogo się zgłosić, jakie dokumenty przygotować i jakich procedur oczekiwać - mówi Ewa Fedor, ekspert ds. funduszy unijnych w Konfederacji Pracodawców Polskich.
Dodaje, że sytuację pogarsza fakt, że każdy urząd marszałkowski przygotuje inne wnioski o dotacje i na innych zasadach będzie je przyznawał.
- Procedura jest odmienna od tej, która była stosowana dla funduszy na lata 2004-2006. To może być przykra niespodzianka dla firm, które je opanowały - podkreśla Ewa Fedor.
Obecnie podstawowa zasada, o której powinni pamiętać przyszli beneficjenci, brzmi: na mniejsze projekty powinno się szukać pieniędzy w regionach, na większe - w ministerstwach i urzędach centralnych.
Jeszcze chwila
Jerzy Kwieciński podkreśla, że beneficjenci muszą uzbroić się jeszcze w cierpliwość. Zielone światło ze strony Brukseli nie oznacza automatycznego dostępu do unijnych środków w programach krajowych.
- Najpierw musimy powołać komitety monitorujące, czyli zespoły ludzi, które będą nadzorowały wdrożenie programów. Po zatwierdzeniu przez nie kryteriów wyborów projektów będą mogły ruszyć projekty - mówi wiceminister.
Warunki, na jakich firmy czy samorządy dostaną dotacje, są już przygotowane. Na przykład w ubiegłym tygodniu została wstępnie przyjęta ostateczna wersja kryteriów wyborów projektów dla programu Kapitał Ludzki (11,5 mld euro). W przypadku niektórych inwestycji konieczne będzie także oczekiwanie na zatwierdzenie przez Brukselę warunków udzielania pomocy publicznej. To może potrwać kilka miesięcy.
Wybory mogą opóźnić
Natomiast start regionalnych programów zależy nie tylko od przyjęcie procedur, ale także od podpisania kontraktów między rządem a samorządami. Unijne pieniądze są od tego roku częścią budżetu państwa i samorządy nie mogą nimi dysponować, póki nie zostaną im przekazane.
Według Jacka Kozłowskiego, wicemarszałka Mazowsza, nadal trwają prace nad kształtem kontraktów.
- Czekamy na ustalenie ostatecznej wersji tego dokumentu - mówi wicemarszałek.
Do wyborów pozostały trzy tygodnie i jeśli nie uda się do tego momentu podpisać kontraktów, to prace nad nimi mogą przedłużyć się nawet do końca roku. To zaś będzie oznaczało późniejszy start unijnych funduszy w regionach.
Wielkie otwarcie unijnych funduszy nie będzie kompletne. Wyjątkiem jest program dla województwa świętokrzyskiego. Samorządowi nie udało się na czas zakończyć negocjacji, bo wciąż stara się o dofinansowanie z unijnych pieniędzy budowy lotniska pod Kielcami.
Według Iwony Sinkiewicz-Potaczały, rzecznika urzędu marszałkowskiego, nie będzie długiego oczekiwania na unijne pieniądze, bo sprawa powinna wyjaśnić się do końca miesiąca.
- Komisja powołała eksperta, który zbada sens ekonomiczny tej inwestycji. Nasz program będzie realizowany z lotniskiem lub bez niego - zapowiada rzecznik.
Vademecum przedsiębiorcy starającego się o pieniądze z Unii Europejskiej
Zanim wystąpisz o unijną dotację, odpowiedz sobie na pytania
Co chcę wŁaściwie zrobić?
Pierwszym krokiem jest zidentyfikowanie inwestycji, które przedsiębiorstwo chce przeprowadzić. Nie musi to być zakup środków produkcji, bo fundusze unijne na lata 2007-2013 oferują dużo większe możliwości, jak np. dofinansowanie szkoleń pracowników, tworzenie nowych miejsc pracy, inwestycje proekologiczne czy badania nad nowymi technologiami.
Czy mam szansę dostać unijne pieniądze?
UE nie wspiera wszystkich rodzajów inwestycji. Wsparcie dla niektórych gałęzi gospodarki jest wręcz zabronione lub mocno ograniczone (np. górnictwo, hutnictwo czy też transport). Nie dostaniemy także unijnych pieniędzy na modernizację naszego zakładu. Inwestycja musi mieć charakter nowej. Dużym plusem będzie, jeśli będzie ona miała innowacyjny charakter. Lista możliwości, które daje każdy program, jest zawarta w jego uszczegółowieniach. Można je znaleźć na stronie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (www.mrr.gov.pl)
Czy moja firma jest mikro, mała, średnia czy duża?
Małe i średnie przedsiębiorstwa są podstawowym adresatem funduszy unijnych. Unijne kryteria, określające kategorię przedsiębiorstwa, są szerokie. Nie chodzi tylko o wielkość zatrudnienia, ale także o obroty czy też zależność od innych spółek. Mała firma będąca własnością zagranicznego koncernu będzie traktowana jako duże przedsiębiorstwo. A te mogą liczyć tylko na dotacje z programów krajowych (Innowacyjna Gospodarka, Kapitał Ludzki, Infrastruktura i Środowisko).
Jak duża jest inwestycja?
Większa inwestycja oznacza aplikowanie na poziomie krajowym, mniejsza - w regionach. W przypadku dotacji inwestycyjnych poprzeczka jest zawieszona na wysokości 8 mln zł. Jeśli chcemy sięgnąć po środki z regionów, należy skontaktować się z urzędem marszałkowskim i zapytać, czy jego władze przewidziały możliwość wspierania projektów podobnych do naszego. Warto pamiętać, że inwestycje na obszarach wiejskich są wspierane także z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
Czy stać mnie na realizację projektu?
UE nigdy nie daje całości pieniędzy i wymaga od beneficjentów wkładu własnego. W przypadku firm może ona sięgnąć nawet 60 i więcej proc. wartości całego projektu.
Jakie dokumenty muszę zgromadzić?
Potrzebne do złożenia wniosku dokumenty są publikowane na stronach internetowych urzędów, które odpowiadają za przyznawanie dotacji. Przedsiębiorcy najczęściej będą kontaktowali się z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości lub z urzędami marszałkowskimi.
Gdzie znaleźć informacje o konkursach?
Konkursy są ogłaszane na stronach internetowych urzędów, które je rozpisują. Będzie także można o nich przeczytać na łamach Gazety Prawnej. Złożenia dokumentów nie wolno zostawiać na ostatnią chwilę, bo ewentualne drobne pomyłki mogą nas kosztować dotacje.
Mariusz Gawrychowski