Wojna przeszkadza w prowadzeniu biznesu
Co dziesiąta firma budowlana, handlowa i turystyczna uważa, że wojna w Ukrainie poważnie i negatywnie wpłynęła na jej funkcjonowanie.
GUS do comiesięcznego badania koniunktury dodał pytania dotyczące wpływu agresji Rosji na Ukrainę. Większość firm przyznała, że wojna nie ma lub ma niewielki wpływ na ich działalność. Wojna w Ukrainie, w opinii większości firm (ponad 60 proc.), będzie miała niewielki lub nieodczuwalny wpływ na ich aktywność.
Jednak ok. 30-33 proc. (w zależności od branży) odczuwa skutki agresji już po miesiącu działań wojennych. Najpoważniejsze są dla budownictwa, transportu i turystyki. Zaznaczyło tak ponad 36 proc. ankietowanych firm. Od 3 do 11 proc. - ocenia je jako zagrażające stabilności przedsiębiorstwa (głównie w budownictwie oraz zakwaterowaniu i gastronomii).
- Do dziesięciu procent firm - w zależności od branży - wskazuje na poważne problemy związane z wojną w Ukrainie, to są ci przedsiębiorcy, których firmy bezpośrednio sprzedawały lub kupowały towary w Ukrainie lub w Rosji, albo miały swoje filie w tych krajach - zauważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Przypomina, że około 17 tysięcy firm, które zatrudniają powyżej 10 pracowników (czyli z sektora przedsiębiorstw), eksportuje lub importuje swoje towary lub usługi. W tym - zakłada się, że 4-8 proc. - to ci, którzy mają bezpośrednie kontakty biznesowe w Ukrainie, Białorusi czy Rosji. To najprawdopodobniej ci przedsiębiorcy, którzy w ankiecie GUS stwierdzili, iż wojna zagraża ich egzystencji - stabilności firmy.
- Dodatkowo też wiele firm w Polsce kooperuje z przedsiębiorstwami niemieckimi, lub do produkcji potrzebuje kilka, czy nawet jeden komponent z Chin czy z Rosji. Dla nich wojna w Ukrainie także oznacza poważne problemy ze względu na zakłócenia w dostawach - relacjonuje Piotr Soroczyński.
Najpoważniejszymi problemami firm w badaniu GUS są: wzrost kosztów i zakłócenia dostaw. Ale ponad 47 proc. firm turystycznych obawia się spadku przychodów. Co siódma firma przemysłowa zerwała umowy z wschodnimi partnerami. Tyle samo firm transportowych ma problemy organizacyjne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jakie zasoby gazu ma Polska?
W marcu firmy zatrudniające pracowników z Ukrainy w różnym stopniu doświadczyły ich fluktuacji. Co trzecia firma turystyczna i przemysłowa w wyniku wojny straciła pracowników Ukraińców. Dla co jedenastej firmy transportowej odpływ pracowników jest poważnym problemem.
Natomiast w handlu detalicznym oraz w zakwaterowaniu i gastronomii, inaczej niż w pozostałych prezentowanych działalnościach, firmy oceniają, że więcej ukraińskich pracowników napłynęło, niż odeszło z pracy.
W przypadku utrzymania się przez dłuższy czas sytuacji związanej z pandemią COVID-19 oraz wojną w Ukrainie w większości prezentowanych działalności ponad połowa podmiotów zakłada możliwość funkcjonowania dłużej niż 6 miesięcy.
Krótki okres utrzymania działalności (do 3 miesięcy) najczęściej wskazują podmioty zakwaterowania i gastronomii (31 proc. z nich) oraz budownictwa (22 proc.).
- Firmy napotykają na poważne bariery: opóźnienia w dostawach, problemy z pracownikami, braki komponentów. Cześć produkuje na zapas, a cześć się obawia najbliższej przyszłości - mówi Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao. Zauważa on, że faktyczne wyniki firm są lepsze, niż wynikałoby to z ocen przedsiębiorców. Jednak pesymizm może potęgować poczucie tymczasowości oraz to, że przedsiębiorcy odczuwają konsekwencje różnych działań, które jeszcze nie są widoczne w danych ekonomicznych.
Aleksandra Fandrejewska