Zator na granicy

Od grudnia ubiegłego roku, z miesiąca na miesiąc o kilka procent zwiększa się obrót towarów na południowej granicy Polski. To m.in. efekt pobudzenia wzrostu gospodarczego oraz zbliżającej się integracji Polski z Unią Europejską - oceniają przedstawiciele Izby Celnej w Katowicach.

"Na ten nietypowy w tym okresie wzrost obrotu na pewno składa się wiele czynników ekonomicznych, głównie wzrost gospodarczy, kurs złotego i rosnący eksport, ale także nasza akcesja do UE, w związku z którą część podmiotów robi większe zapasy towarów" - ocenił podczas wtorkowej konferencji prasowej dyrektor Izby, Janusz Starski.

W ubiegłych latach przyrost obrotu towarowego na południowej granicy był zwykle sezonowy. Najwięcej towarów odprawiano między marcem a czerwcem oraz od września do grudnia. W tym roku, po raz pierwszy od lat, notowany jest stały wzrost ilości przywożonych i wywożonych towarów.

Reklama

"W grudniu zanotowaliśmy wzrost o 15-17 proc., co zawsze było charakterystyczne dla tego miesiąca. Ale w styczniu ilość towarów nie tylko nie spadła, ale wzrosła o kolejne kilka procent. Podobnie było w kolejnych miesiącach" - powiedział Starski.

Przypomniał, że z chwilą wejścia Polski do UE przestanie funkcjonować kontrola celna na wewnątrzunijnych granicach. W śląskich placówkach celnych docelowo służbę będzie pełnić 1 tys. 550 osób z obecnych 1 tys. 622. Pozostali celnicy zostaną przeniesieni do pracy na granicy wschodniej. Służbom celnym przybędą nowe zadania, m.in. kontrola płatności akcyzy, zwalczanie nielegalnego zatrudnienia i nadzór wspólnej polityki rolnej UE.

Przedstawiciele służb celnych nie wykluczają, że po otwarciu unijnych granic na swobodny przepływ towarów i usług. Na kilka tygodni nastąpi "zachłyśnięcie się" możliwościami przywozu do Polski tańszych towarów np. z Czech czy Słowacji w większych niż dotąd ilościach. Starski uważa jednak, że wobec wyrównywania się cen i ryzyka związanego ze sprzedażą towarów przywiezionych na własny użytek, szybko przestanie to być opłacalne.

Z jednego kraju UE do drugiego można przewieść na własny użytek 800 sztuk papierosów, 200 cygar, 1 kg tytoniu, 10 litrów wyrobów spirytusowych, 20 litrów likierów czy koniaków, 90 litrów wina (w tym 60 litrów szampana) oraz 110 litrów piwa.

Tyle każdy Polak na pewno będzie mógł wywieźć z kraju, natomiast nad normami dotyczącymi przywozu pracuje obecnie resort finansów. Według informacji Izby Celnej, przygotowany tam projekt przewiduje, że bez podatku do Polski będzie można przewieźć wyroby akcyzowe, których wartość nie przekracza 600 euro, a ilość nie wskazuje na przeznaczenie handlowe.

Służby celne przypominają, że w związku z okresem przejściowym dotyczącym akcyzy na papierosy (z którego korzysta Polska), np. z Polski do Niemiec nadal będzie można wywieźć tylko 200 sztuk papierosów. Niemieckie służby będą sprawdzać te ilości, choć kontrole nie będą odbywać się na dotychczasowych przejściach granicznych, ale w głębi kraju, przez tzw. grupy mobilne. Do wykrywania papierosów szkolone są psy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 'Na granicy' | procent | zator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »