ZUS: Będą kolejne ułatwienia
Niższe koszty rejestracji firmy, mniej obowiązków informacyjnych dla start-upów oraz szerszy katalog usług, jakie można świadczyć nieodpłatnie bez naliczania VAT-u to wybrane, korzystne dla przedsiębiorców zmiany zawarte w projekcie tzw. czwartej ustawy deregulacyjnej.
Niestety ustawa przewiduje też niekorzystne dla firm rozstrzygnięcia np. w kwestii opodatkowania przejazdów firmowym samochodem w celach prywatnych - ocenia Tax Care.
Komitet Rady Ministrów przyjął projekt założeń do tzw. czwartej ustawy deregulacyjnej, która ma ułatwić wykonywanie działalności gospodarczej. Założenia obejmują zmiany w trzech obszarach: poprawy płynności finansowej przedsiębiorców oraz wsparcia inwestycji (8 zmian), ograniczenia obowiązków informacyjnych (34 zmiany), a także społecznej odpowiedzialności biznesu i usprawnienia administracji (3 zmiany). Tax Care przedstawia wybrane propozycje mające znaczenie z punktu widzenia małego przedsiębiorcy.
Obecnie, w przypadku gdy pracodawca zapewnia pracownikom nieodpłatnie dojazd z domu do pracy, świadczenie takie jest opodatkowane i przedsiębiorca, jako płatnik powinien dokonać wyceny takiej usługi według stawek rynkowych. Jest też odpowiedzialny za obliczenie, pobranie i wpłatę podatku, który obciąża pracownika.
Zgodnie z projektem założeń, dowóz z domu do pracy ma być zwolniony z podatku. Zwolnienie ma obejmować dowóz do zakładu pracy transportem zbiorowym (autobusem, busem) organizowanym przez pracodawcę. Według Ministerstwa Gospodarki powinno pobudzić zachęcić to przedsiębiorców do zatrudniania osób bezrobotnych z miejscowości oddalonych od zakładu pracy i obniżenia tym samym kosztów pracy, a nawet pobudzenia działalności inwestycyjnej.
Jest to korzystna zmiana od strony pracowników, którzy nie zostaną dzięki niej obciążeni podatkiem. W opinii Tax Care jej minusem jest jednak brak równoległego dostosowania w przepisach dotyczących VAT, co może prowadzić do sytuacji, w której pracownik podatku nie zapłaci, ale pracodawca będzie zmuszony odprowadzić VAT, zatem jego skłonność do organizowania przejazdów na własny koszt wciąż będzie mocno ograniczona. Kwestia opodatkowania VAT-em usług dowożenia pracowników do pracy jest dosyć skomplikowana - przedsiębiorca musi tu rozstrzygnąć czy robi to w interesie firmy, czy też w prywatnym interesie pracownika. W pierwszym przypadku VAT-u naliczać nie trzeba, ale w drugim już tak. Pytanie, jak postąpić gdy świadczenie zaspokaja potrzeby obu stron?
Niestety, zarówno orzecznictwo sądów oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (np. wyrok w sprawie C-258/95), jak też interpretacje organów podatkowych wskazują, że w większości sytuacji usługi transportu świadczone nieodpłatnie na rzecz pracowników podlegają opodatkowaniu VAT-em. Decyzja o wyborze środka transportu (lub lokalizacji zamieszkania) leży bowiem w gestii pracowników, a udostępnienie im dodatkowej możliwości dojazdu do pracy służy jedynie ich potrzebom osobistym.
W pewnych sytuacjach, gdy świadczone przez pracodawcę usługi transportu są jedyną możliwością dowozu pracowników do miejsca pracy, bo np. nie dociera tam komunikacja publiczna, usługa taka - w ocenie sądów i organów podatkowych - służy prowadzonej przez przedsiębiorcę działalności gospodarczej. Wtedy osobiste korzyści uzyskiwane przez pracowników mają znaczenie drugorzędne w stosunku do przedsiębiorcy.
Kolejna proponowana zmiana odnosi się do przedsiębiorców, którzy dopiero rejestrują działalność gospodarczą i polega na obniżeniu kosztów związanych z formalnościami rejestrowymi. Obecnie przedsiębiorcy, którzy chcą zgłosić się jako podatnicy VAT muszą ponieść koszt 170 zł (samo zgłoszenie jest co prawda bezpłatne, ale potwierdzenie rejestracji jest odpłatne). Projekt ustawy deregulacyjnej zakłada likwidację tej opłaty, dzięki czemu wszystkie formalności związane z założeniem nowego biznesu stałyby się darmowe. Kwota 170 zł nie jest co prawda bardzo duża, ale obciąża przedsiębiorcę na samym początku jego drogi biznesowej, a więc w momencie, w którym nie osiąga on jeszcze dochodów, a musi ponieść określone wydatki.
Zasadność tej zmiany jest tym większa, że zgłoszenie rejestracyjne VAT-R można dziś złożyć elektronicznie wraz z wnioskiem o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, co oznacza, że jego przetworzenie nie nakłada na pracowników administracji znacznej pracy. Kierunek zmian jest też zbieżny z polityką propagowaną obecnie w państwach zachodnich - dążenia do ekwiwalentności pobieranych przez orany państwa opłat skarbowych do faktycznego kosztu, jaki wiąże się z wykonaniem danej czynności urzędowej. Ale uwaga! Aby proponowana regulacja znalazła realne zastosowanie w ślad za nią musi pójść zmiana praktyki kontrolerów skarbowych. Kontrola skarbowa jest zwykle jedyną okolicznością, w jakiej przedsiębiorca potrzebuje obecnie potwierdzenia dokonania rejestracji VAT-R.
Prawo do udziału w badaniach statystycznych, a nie obowiązek - to kolejne ułatwienie dla start-upów, które znalazło się w założeniach czwartej ustawy deregulacyjnej. Projekt zakłada zwolnienie nowych przedsiębiorców przez pierwszy rok prowadzenia działalności z obowiązku przekazywania danych statystycznych. Gdyby zmiana weszła w życie w proponowanym kształcie przedsiębiorcy nie musieliby na przykład wypełniać sprawozdania o działalności gospodarczej przedsiębiorstw na druku SP 3. Propozycja ta nie objęłaby jednak tych informacji, które są wymagane prawem unijnym lub na podstawie zobowiązań międzynarodowych.
Projektodawcy proponują też opodatkowanie wykorzystywania samochodów do celów prywatnych ryczałem. Podstawą jego obliczania miałaby być wielokrotność stawki kilometrowej. Takie rozwiązanie obowiązywałoby także w przypadku przejazdu z domu do pracy i z powrotem. Obecnie wypracowana jest już linia interpretacyjna, zgodnie z którą używanie samochodu firmowego na cele prywatne powinno być opodatkowane. W praktyce pojawiają się jednak wątpliwości, jak powinno być to zrobione. Nie wszystkie firmy stosują opodatkowanie w takich sytuacjach. Zmiana ta uprości przepisy i rozwieje wątpliwości przedsiębiorców, jednak głównym jej beneficjentem będzie budżet państwa, a nie osoby prowadzące własny biznes.
Obecnie nieodpłatna pomoc prawna, podobnie jak inne nieodpłatne usługi świadczone przez przedsiębiorców, podlega opodatkowaniu. Wyjątek stanowi sytuacja, w której takie nieodpłatne świadczenie ma na celu kreowanie pozytywnego wizerunku firmy, czyli mieści się w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej (więcej w zachowującej swoją aktualność analizie Tax Care "Adwokaci pomogą bez VAT" z dnia 16.04.2012 r.).
Projekt przewiduje jednak rozszerzenie nieopodatkowania nieodpłatnych świadczeń dokonywanych przez prawników na rzecz osób niezamożnych, które są uprawnione do uzyskania świadczenia w ramach pomocy społecznej. W tym przypadku projektodawcy przewidują kompleksowe wyłączenie z opodatkowania - konieczność opodatkowania nie pojawiłaby się także na gruncie podatku dochodowego.
Katarzyna Rola-Stężycka
Sprawdź: PROGRAM PIT 2012