4Media wyrzucony z rynku
KPWiG wykluczyła z publicznego obrotu akcje 4Media. Zwlekała z decyzją ponad dwa lata, bo inaczej nie mogłaby pozwać menedżerów przedsiębiorstwa. Sąd zasądził już od nich 2,2 mln zł odszkodowania dla giełdowych inwestorów. Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.
Nadzorca uzasadnił wczorajszą decyzję krótko: spółka niewłaściwie wykonywała obowiązki informacyjne w latach 2002-2003. Od kwietnia 2003 r. w ogóle ich nie przestrzegała. - Postępowanie zamknęliśmy wiosną 2003 roku - przypomina Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji.
Już wówczas niegdysiejszy wydawca "Życia" i "Prawa i Gospodarki" mógł stracić publiczny status.
Prokuratorskie uprawnienia
Nie stracił, bo - jak tłumaczyli nam przedstawiciele KPWiG - wtedy przewodniczący Komisji nie mógłby się procesować z menedżerami przedsiębiorstwa. Tymczasem korzystając z prokuratorskich uprawnień wystąpił przeciwko prezesom 4Media - Wojciechowi Krefftowi i Dariuszowi Kaszubskiemu - o odszkodowanie dla około 100 drobnych akcjonariuszy w wysokości 2,2 mln zł plus odsetki. Na taką kwotę inwestorzy, którzy się zgłosili do Komisji, oszacowali swoje straty z tytułu inwestycji w medialną firmę. Za przyczynę strat uznali niezgodne z prawem działania zarządu. - Wygraliśmy. Na pierwszej rozprawie sąd pod nieobecność pozwanych zasądził odszkodowanie w żądanej przez nas wysokości - powiedział Łukasz Dajnowicz.
Siedem dni
Z naszych informacji wynika, że byli prezesi 4Media nie stawili się w sądzie. Jeden nie odebrał nawet wezwania. Wyrok zaoczny staje się prawomocny, o ile w ciągu 7 dni od jego doręczenia nie zostanie zgłoszony sprzeciw. I w doręczeniu najprawdopodobniej problem. Sądowe pisma mogą leżeć na poczcie. W takim przypadku orzeczenie staje się prawomocne po 7 dniach od upływu terminu, w którym mogło zostać odebrane. Jeśli zaś zgłoszony zostałby sprzeciw - sprawa ponownie trafi na wokandę. - Na razie wyrok nie jest prawomocny - informuje Ł. Dajnowicz. - Opinie naszych prawników są jednak jednoznaczne: wykluczenie 4Media z publicznego obrotu nie będzie już przeszkodą do kontynuowania sprawy.
Śledztwo trwa
Wyrzucenie spółki z rynku nie wpłynie też na inne postępowanie - karne. Prokuratura od przeszło dwóch lat prowadzi śledztwo dotyczące działalności przedsiębiorstwa. O podejrzeniu popełnienia przestępstwa powiadomiła ją KPWiG, zarzucając 4Media i jej władzom m.in. kreatywną księgowość, manipulowanie kursem, wykorzystywanie informacji poufnych czy podawanie nieprawdziwych danych. Wkrótce się okaże, czy postępowanie znów zostanie przedłużone, czy nie będzie to już potrzebne.
Od kilkunastu miesięcy 4Media znajduje się w stanie upadłości. Jej majątek nie wystarcza na pokrycie roszczeń wierzycieli, o akcjonariuszach nie wspominając.
Krzysztof Jedlak