Analitycy: Ceny miedzi na rozstaju

Niepokojące doniesienia z Chile podbiły ceny miedzi. Pracownicy tamtejszych kopalni negocjują kwestie płac, grożąc strajkiem, a to jak zwykle rodzi obawy o zawirowania podażowe. Mimo to część ekspertów wieszczy, że metal w drugiej połowie roku może tanieć ze względu na nowe warianty koronawirusa, obawy o kondycję chińskiej i amerykańskiej gospodarki oraz opóźnienie projektów inwestycyjnych w kopalniach.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Górnicy z największej na świecie kopalni miedzi Escondida i zarząd firmy zgodzili się przedłużyć rozmowy o wynagrodzeniach o kolejny dzień, by oddalić groźbę strajku. W innym chilijskim zakładzie, którego właścicielem jest JX Mippon Mining & Metals, pracownicy przegłosowali wstrzymanie pracy po tym, jak załamały się negocjacje płacowe z zarządzającymi. W kopalni Andina należącej do firmy Codelco pracownicy mają głosować nową ofertą płacową.

Reklama

Dodatkowo pojawiały się ostatnio sygnały, że długotrwała susza w Chile może wpłynąć na produkcję w kopalni Los Pelambres zarządzanej przez Antofagasta. Aby zaopatrywać kopalnię i lokalne społeczności w wodę, firma buduje zakład odsalania wody morskiej. Przedstawiając swoje wyniki za drugi kwartał, firma poinformowała, że jest na dobrej drodze do uzyskania w tym roku produkcji w przedziale 730 - 760 tys. ton w porównaniu z 733,9 tys. ton w 2020 roku, ale ostateczne wyniki będą uzależnione od dostępności wody.

Pojawiają się też sygnały o opóźnieniu niektórych inwestycji. Freeport McMoRan opóźnił dużą inwestycję w kopalnię miedzi w północnym Chile i zapowiedział odroczenie kolejnych decyzji inwestycyjnych w oczekiwaniu na stanowisko chilijskich władz, które rozpatrują nałożenie nowej opłaty licencyjnej na eksport miedzi, litu i innych minerałów. Po zatwierdzeniu przez izbę niższą w maju, ustawa jest obecnie przedmiotem debaty w senacie.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Informacje, które skutkują ograniczeniem podaży, zawsze wpływają na ceny metalu. Rynki są na nie szczególnie wrażliwe, szczególnie w takiej sytuacji jak obecna, gdy władze wielu krajów stymulują gospodarki, wypychając je z popandemicznego kryzysu, co wzmaga popyt na metale przemysłowe.

Tym razem dochodzi jeszcze dodatkowo inny istotny czynnik - bardzo duże zapotrzebowanie na miedź, która jest doskonałym przewodnikiem prądu, ze strony odnawialnych źródeł energii. Zarówno w wiatrakach jak i farmach fotowoltaicznych miedź jest jednym z kluczowych surowców. Podobnie w przypadku aut elektrycznych, w których zużycie metalu jest kilka razy większe niż w pojazdach spalinowych.

W momencie największego kryzysu związanego z pandemią, w marcu ubiegłego roku, metal mocno staniał. Za tonę płacono wówczas ok. 4,3 tys. dol. Od tamtej pory jednak, w miarę jak odradzała się gospodarka Chin, systematycznie zyskiwał na wartości, dochodząc aż do 10,4 tys. dol. w maju tego roku. Po osiągnięciu szczytu zaczął nieco spadać, obecnie cena surowca utrzymuje się jednak wciąż na bardzo wysokim poziomie, 9,4 tys. dol. za tonę. Przed pandemią, w 2019 roku, średnioroczna cena miedzi wynosiła 6 tys. dol.

Nie można wykluczyć, że druga połowa roku przyniesie korektę cenową. Wskazuje na to część ekspertów, którzy powołują się na dane dotyczące zachorowań na rozprzestrzeniający się na świecie wariant Delta, co rodzi obawy o kolejne fale pandemii.

- Ceny głównych metali przemysłowych w drugiej połowie 2021 roku mogą spadać - mówi Jia Mingxing, wicepreses Chińskiego Stowarzyszenia Przemysłu Metali Nieżelaznych. - Mutacje wirusów budzą na rynkach niepewność co do utrzymania kontroli nad pandemią, a przyspieszająca inflacja może skłonić banki centralne na świecie do normalizacji polityki pieniężnej - dodaje.

MIEDŹ

9 048,00 +40,00 0,44% akt.: 18.12.2024, 18:45
  • Max 9 054,00
  • Min 8 958,00
  • Stopa zwrotu - 1T -2,52%
  • Stopa zwrotu - 1M 0,37%
  • Stopa zwrotu - 3M -3,99%
  • Stopa zwrotu - 6M -7,11%
  • Stopa zwrotu - 1R 5,64%
  • Stopa zwrotu - 2R 8,53%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Import miedzi do Chin spadł w okresie styczeń-lipiec o ponad 10 proc. w porównaniu z pierwszymi siedmioma miesiącami 2020 roku. - Metale przemysłowe coraz bardziej odczuwają wagę zsynchronizowanego spowolnienia wzrostu w USA i Chinach - oceniają analitycy TD Securities.

Rynki liczą się m.in. z możliwym zacieśnieniem amerykańskiej polityki monetarnej po tym, jak Christopher Waller z Fed zasygnalizował, że może poprzeć zapowiadane ograniczenie skupu obligacji w USA, jeśli kolejne dwa miesięczne raporty z amerykańskiego rynku pracy wykażą wzrost zatrudnienia.

Na rynki napływały ostatnio słabsze dane z chińskiego przemysłu. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, spadł w lipcu do 50,3 pkt. podczas gdy w czerwcu wyniósł 51,3 pkt. Wartość wskaźnika była też niższa od oczekiwań analityków na poziomie 51 pkt. Dziennik "China Daily" zacytował najwyższych chińskich urzędników, którzy przyznali, że ożywienie w chińskiej gospodarce jest "niezrównoważone i niestabilne". A niepewność związana z gospodarką Chin rodzi ryzyka dla gospodarki światowej.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: miedź | ceny miedzi | fotowoltaika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »