Atlantis spłaca długi
Atlantis nie ma już zadłużenia długoterminowego. Szuka inwestora branżowego. - Rozmowy z zainteresowanymi idą w dobrym kierunku.
Atlantis sprzedał ponad 3,3 ha gruntów w Pruszkowie oraz nieruchomość w Warszawie, w której mieści się siedziba spółki (teraz będzie dzierżawiona przez giełdową firmę). Tylko pozbywając się majątku Atlantis może bowiem spłacać kredyty, gdyż od dłuższego czasu nie prowadzi już działalności operacyjnej. Za sprzedane obiekty spółka zainkasowała około 3,3 mln zł. Cała suma poszła na spłatę kredytu i odsetek w BRE Banku (główny wierzyciel Atlantisu).
Uregulowanie zobowiązań to warunek, jaki spółce stawiają potencjalni inwestorzy, którzy mieliby wejść do spółki. - Wciąż szukamy inwestora branżowego. Rozmowy idą w dobrym kierunku - mówi Jan Chrostowski, p.o. prezesa Atlantisu. Wśród zainteresowanych są firmy zajmujące się deweloperką. Najczęściej jako kandydata na inwestora dla giełdowej spółki wymienia się warszawski WAN. Firma ta posiada już 10-proc. udział w Atlantisie. Na bliskie relacje między obydwoma przedsiębiorstwami wskazuje również to, że właśnie WAN odkupił wspomniane nieruchomości od Atlantisu, umożliwiając mu spłatę części długów. - WAN jest w grze. Nie jest to jednak jedyny zainteresowany - zastrzega. Podkreśla, że istotnych zmian właścicielskich nie należy się spodziewać w najbliższych miesiącach. Powód? - Spółka musi być "czysta". Inwestor musi mieć pewność, że w szafie nie ma już trupów - tłumaczy J. Chrostowski.
Po spłacie zadłużenia wobec BRE Banku Atlantis nie ma już długów długoterminowych. Zobowiązania krótkoterminowe wobec kontrahentów nie przekraczają 1 mln zł.
Krzysztof Woch