- Wzrosty cen soi i kukurydzy mogły wydawać się nadmierne, a jest to związane z bardzo dużym przyrostem popytu z Chin - mówi w rozmowie z MareketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. - Ten powrót popytu związany jest z paszami dla trzody chlewnej.
Dodatkowym czynnikiem są mniejsze w USA areały uprawy, a w konsekwencji zmalały światowe zapasy.
Obecny rajd cenowy bardzo przypomina to, co działo się w latach 2007-2008 oraz 2010-2011, gdy ceny obu tych surowców wzrosły o ponad 100 proc. I jest szansa, że obecne wzrosty będą kontynuowane w tym i przyszłym roku.
Cena soi w styczniu przekroczyła w kontraktach terminowych 1380 centów za korzec, a kukurydzy 520 dolarów za buszel.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
