Bezkrólewie w Orlenie się przedłuża. Dlaczego wciąż nie wybrano prezesa?
Do konkursu na nowe władze Orlenu - największej polskiej firmy - zgłosili się mocni kandydaci, ale rada nadzorcza zwleka z wyborem członków zarządu i szefa koncernu, chociaż od dymisji Daniela Obajtka minęły już ponad 2 miesiące. Nie ma jasności co do stanowiska prezesa - pisze środowy "Puls Biznesu".
Jak przypomina dziennik, "rada nadzorcza Orlenu, największej firmy w Polsce i regionie, kontrolowanej przez Skarb Państwa, już od ponad miesiąca analizuje kandydatury na stanowisko prezesa, wiceprezesów i członków zarządu". "Wyboru wciąż nie dokonała" - czytamy w środowym (3 kwietnia) wydaniu "PB".
Z informacji "PB" wynika, że problemem dla decydentów jest wybór samego prezesa. Gazeta dodaje, że już samo kalendarium konkursu świadczy o tym, że rada nadzorcza ma twardy orzech do zgryzienia. "Termin nadsyłania zgłoszeń minął 1 marca, a rozmowy kwalifikacyjne rozpoczęły się 11 marca. Kandydatów zgłosiło się łącznie 260" - zauważa gazeta.
Jeden z rozmówców dziennika, zbliżony do Orlenu, "przekonywał, że rada podchodzi do sprawy poważnie, kandydatów jest dużo, więc konkurs trwa".
W tym kontekście "PB" przypomina, że w największym polskim banku, PKO BP, kandydatów do zarządu było dwustu, a wyboru prezesa dokonano miesiąc po tym, jak upłynął termin składania zgłoszeń.
Tym samym w Orlenie "bezkrólewie" trwa już ponad 2 miesiące. Poprzedni prezes Daniel Obajtek przestał pełnić tę funkcję 1 lutego, po oddaniu się do dyspozycji rady nadzorczej, która z kolei zadecydowała o jego dymisji.
Nadzór nad Orlenem sprawuje Ministerstwo Aktywów Państwowych, któremu szefuje Borys Budka. Kilka dni temu "Rzeczpospolita" napisała, że chce planuje on na własne życzenie odejść ze stanowiska i startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Według informacji "Rz", wewnątrz rządu nie brak głosów niezadowolenia z wolnego tempa pracy ministra Budki, jeśli chodzi o odpartyjnianie spółek Skarbu Państwa po rządach PiS i powoływanie nowych władz.
Jednocześnie, jak pisała "Rzeczpospolita", wolne tempo zmian w spółkach aprobuje premier Donald Tusk, który nie chce, aby państwowe firmy padły łupem politycznym którejkolwiek z partii tworzących Koalicję 15 października. Również źródła w resorcie aktywów państwowych bronią ministra Budki, przekonując, że postępuje on zgodnie z literą prawa, a w świetle przepisów zmian w kontrolowanych przez państwo koncernach nie da się dokonać szybciej.
Obecnie obowiązki prezesa Orlenu tymczasowo pełni Witold Literacki, który został powołany na to stanowisko 6 lutego przez nową radę nadzorczą.