Black Point: Wyjście z inwestycji w SCOT i nowe plany na przyszłość
Notowana na NewConnect spółka Black Point SA, jeden z wiodących graczy na polskim rynku alternatywnych materiałów do druku, podjęła decyzję o odstąpieniu od umowy nabycia firmy SCOT. Spółka zamierza jednak kontynuować obraną strategię zwiększania udziału w rynku, m.in. poprzez zakup marki Printé należącej wcześniej do SCOT.
Jak informuje Black Point, w oficjalnym komunikacie, po negocjacjach ze sprzedającym spółka uzyskała porozumienie w dwóch obszarach. Odstąpienie od umowy wiązać się będzie ze zwrotem poniesionych środków na zakup SCOT oraz możliwością zakupu przez Black Point marki Printé.
- Transakcja zakłada nabycie prawa do znaku towarowego, przejęcie rynku kluczowych odbiorców oraz powstrzymanie się od konkurencji wobec naszej spółki - mówi Piotr Kolbusz, prezes zarządu Black Point SA.
Skąd decyzja o odstąpieniu od inwestycji? - Pomimo usilnych starań i pracy, którą włożyliśmy w restrukturyzację grupy po przejęciu SCOT, inwestycja okazała się dla nas nieopłacalna. Firma generowała gorsze, niż planowane wyniki i stanowiła obciążenie dla całej Grupy Black Point - tłumaczy Piotr Kolbusz. Spółka upatruje natomiast szanse związane z rozwojem marki Printé, poprzez produkcję i sprzedaż jej produktów. - Identyfikujemy ją jako narzędzie, które znacząco zwiększa udział grupy w rynku - komentuje Kolbusz.
Od początku roku toczy się rekonstrukcja marki Printé, która staje się linią solidnych, standardowych produktów, opartych głównie na reprodukcji własnej Black Point, co silnie odróżnia te produkty od dalekowschodniej konkurencji. Printe wraz z marką własną premium - Black Point, będzie dystrybuowana na rynku biuroserwisów oraz marketów. - Dodatkowo intensyfikujemy nasze działania eksportowe - podkreśla szef spółki. - Jest to bardzo ważny element naszej działalności w najbliższym czasie.
Kolejny obszar, który spółka zamierza mocno zagospodarować to działalność recyklingowa. Polegać ona będzie na utylizacji zużytych kartridży nienadających się do reprodukcji, co leży w kompetencjach Eco Service i jej spółek zależnych.
- Jest to bardzo rozwojowy projekt - zaznacza Piotr Kolbusz. - Niebawem będziemy mogli podzielić się bliższymi szczegółami tego przedsięwzięcia - dodaje.
Zarząd zapowiada również zamiany w organizacji sprzedaży. Jedną z nich jest połączenie kompetencji produktowych, szkoleniowych, sprzedażowych i serwisowych. Służyć temu będzie uruchamiane we wrześniu w Black Point Centrum Szkoleniowe Obsługowe i Serwisowe (SOS).
- Widzimy szanse na wzrosty - mówi prezes Black Point SA. Wpływ na poprawienie się sytuacji spółki ma mieć, w opinii zarządu, podjęcie strategicznych decyzji związanych z samą firmą SCOT i marką Printé, jak i szeroko zakrojonymi planami rozwoju realizowanymi przez podmioty należące do grupy.
Wpływ na pozytywne postrzeganie przyszłości ma również sytuacja na rynku, na którym od jakiegoś czasu obserwować można porządkowanie pod względem respektowania praw patentowych producentów urządzeń. - Prowadzi to do stopniowego ograniczania siły dalekowschodnich konkurentów i pozostawia większą przestrzeń rynkową dla naszych reproduktów. To wszystko sprawia, iż z optymizmem spoglądam w przyszłość Black Point SA - informuje Piotr Kolbusz.
Odstąpienie do transakcji przejęcia SCOT oraz zakup maki Printé powinno mieć, w ocenie zarządu, pozytywny wpływ na skonsolidowane wyniki grupy, o czym będzie można się przekonać już po publikacji danych za III kwartał.
Opr. MD