Błąd informatyczny wprowadził zamieszanie w PLL LOT
Użycie innego prefiksu dla pierwszych lotów zagranicznych ogłoszonych przed 10 dniami i połączeń wakacyjnych o preferencyjnych cenach doprowadziło do zamieszania wśród pasażerów LOT-u i błędnej informacji na stronie przewoźnika dotyczącej odwołania rejsów.
W tym tygodniu PLL LOT poinformował o 36 wakacyjnych kierunkach, które sprzedawać będzie po preferencyjnych cenach. “W lipcu i sierpniu pasażerowie będą mogli udać się na urlop do 36 najbardziej popularnych europejskich kurortów, oferowanych z dziesięciu krajowych portów lotniczych" - czytamy w wydanym komunikacie. Przewoźnik poinformował, że pełna oferta lotów wakacyjnych, rozpoczynających się od LO 8XXX, dostępna będzie od 24 czerwca we wszystkich systemach rezerwacyjnych, w tym także na stronie LOT.com.
Wczoraj jednak na stronie internetowej LOT-u pojawiła się informacja, że loty zagraniczne zostają odwołane do końca sierpnia, a pasażerowie zaczęli otrzymywać maile o anulowaniu podróży.
Krzysztof Moczulski, rzecznik polskiego przewoźnika w rozmowie z Interią przyznaje: "Wczoraj rzeczywiście w wyniku usterki systemu, przez krótki czas widniała na naszej stronie internetowej błędnie podana informacja dotycząca anulowania wybranych lotów do 31 sierpnia. Część rejsów z prefiksem LO8XXX pokryła się z 20 połączeniami międzynarodowymi, zapowiadanymi od 1 lipca".
Rzecznik zapewnia, że loty nie zostały odwołane. - Będziemy realizować wszystkie rejsy zaplanowane od 1 lipca. Zarówno 20 międzynarodowych połączeń z Warszawy, jak i ponad 100 tras z 10 polskich lotnisk, mających prefiks LO8XXX, które ogłosiliśmy wczoraj. Rejsy z desygnatorem 3-cyfrowym zostały skasowane, a pasażerom, którzy mają ważne bilety na te połączenia, zmieniliśmy rezerwację na loty z prefiksem LO8XXX. Nasze biuro obsługi klienta skontaktuje się z każdą osobą, której dotyczy ta sytuacja - mówi rzecznik PLL LOT.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią od 1 lipca przewoźnik uruchamia połączenia z Warszawy. Rejsy z dziewięciu portów regionalnych rozpoczną się już od 3 lipca - o 11 dni wcześniej niż wcześniej zapowiadano.
Ewa Wysocka