BUX o krok od rekordu
Po zwyżce o 1,81% węgierski BUX ponownie zbliżył się do tegorocznego i zarazem historycznego maksimum. W największym stopniu przyczyniły się do tego rekordowo drogie akcje MOL-a. Swoje dołożył bank OTP, który zyskał wczoraj prawie 4%.
Pod koniec czwartkowych notowań BUX miał już nawet 11 773 pkt i o kilka punktów przekraczał kwietniowy szczyt. A jeszcze w ostatni poniedziałek po trzech spadkowych sesjach indeks giełdy w Budapeszcie - BUX - znalazł się na najniższym poziomie od półtora miesiąca. Wydawało się, że to znacznie ogranicza szanse na szybki atak na kwietniowy szczyt, który blokował wzrost od początku lipca. Wypadki potoczyły się jednak po myśli posiadaczy akcji. Podczas gdy indeksy wielu dojrzałych giełd znalazły się ostatnio na poziomach najniższych w tym roku, BUX ponownie zbliżył się do rekordowych notowań. Wzrost o 1,83% wyprowadził go do 11722 pkt. Do ustanowienia historycznego szczytu zabrakło 40 pkt.
Wielka czwórka
Budapeszteński parkiet jest specyficzny. To, co w minionym roku było minusem węgierskiej giełdy - brak spółek technologicznych, które cieszyły się dużym wzięciem - teraz jest jego siłą. Liczą się na nim zaledwie cztery firmy. OTP Bank ma prawie jedną trzecią udziału w indeksie BUX, w lipcu przypadło nań 37% obrotów akcjami. MOL - przedstawiciel branży paliwowej - ma ponad jedną czwartą udziału w BUX-ie i nieco więcej w obrotach. Wraz z Matavem, operatorem telekomunikacyjnym, oraz Gedeonem Richterem, spółką z sektora farmaceutycznego, generują ok. 93% obrotów akcjami i mają blisko 92-proc. udział w indeksie. Stąd zmiany cen poszczególnych walorów w dużym stopniu wpływają na obraz rynku tworzony przez giełdowy indeks. W lipcu dzienne obroty wynosiły przeciętnie blisko 24 mln euro przy kapitalizacji rynku przekraczającej 17 mld euro oraz wartości akcji będących w wolnym obrocie ponad 8 mld euro. Według danych Światowej Federacji Giełd, wartość obrotów na giełdzie budapeszteńskiej była w I połowie tego roku taka sama jak w Warszawie.
Największe giełdowe przedsiębiorstwa na Węgrzech łączy atrakcyjna wycena. Popularny wskaźnik C/Z dla żadnej z nich nie przekracza 15. MOL oraz OTP mogą się przy tym pochwalić pokaźną dynamiką poprawy zysków. W obu przypadkach wynosi ona ok. 40% w ujęciu rocznym. Raportem za II kwartał wysokie tempo wzrostu potwierdził wczoraj OTP. Bank zarobił na czysto 32,1 mld forintów, czyli 44% więcej niż rok wcześniej. Zysk na akcję rośnie nieprzerwanie od kilku lat. O ile w 1996 r. na jeden walor przypadało niecałe 40 forintów zysku, w 1998 r. 100 forintów, w 2000 r. ponad 150 forintów, to obecnie grubo ponad 300. Przy okazji publikacji wyników kwartalnych OTP zwiększył prognozę zysku przed opodatkowaniem na ten rok o 18%, do 145 mld forintów. "OTP w dalszym ciągu zaprzecza grawitacji" - napisał w notatce do klientów Paul Tucker, analityk sektora bankowego w Merrill Lynch w Londynie. Pozytywne informacje wyzwoliły znaczny popyt na te walory. Po miesiącu obniżki kursu wczoraj poszedł on w górę o ponad 4%. Jednocześnie są prawie 100% droższe niż przed rokiem.
MOL w górę w ślad za ropą
Rekordowo wysokie ceny ropy naftowej sprzyjają notowaniom MOL-a. Już wyniki za I kwartał zaostrzyły inwestorom apetyty. Spółka w tym czasie zarobiła ponad połowę tego, co przez cały 2003 r. Obecny kurs zaledwie 9-krotnie przekracza roczny zysk na akcję, co czyni spółkę jednym z najbardziej atrakcyjnie wycenionych przedstawicieli sektora paliwowego w Europie. Dobry interes zrobili nabywcy ponad 11 mln akcji w lutowej ofercie sprzedaży udziałów w firmie, przeprowadzonej przez węgierską agencję prywatyzacji. Cena wynosiła wtedy 6,5 tys. forintów, teraz zbliża się do 8,7 tys. forintów.
Duże udziały zagranicy
Kluczowymi inwestorami węgierskich spółek są podmioty zagraniczne. W MOL-u posiadają 69-proc. pakiet walorów, w OTP - 82-proc., w Matavie - ponad 91-proc., a w Gedeonie blisko 63-proc. Może dlatego zachowaniu budapeszteńskiego parkietu bliżej do rynków rozwiniętych niż emerging markets. Choć takiej tezie zaprzeczają ostatnie tygodnie, gdzie widać pewną rozbieżność notowań, to przez zdecydowaną większość ubiegłego roku BUX powielał ruchy wskaźnika S&P Global 1200, opisującego koniunkturę na 29 światowych giełdach. Natomiast odstawał wyraźnie od rynków wschodzących, choć trzeba przyznać, że był to dobry czas przede wszystkim dla parkietów latynoamerykańskich.