CBA zatrzymało cztery osoby podejrzewane o korupcję przy dostawach do KGHM

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby podejrzewane o korupcję przy dostawach urządzeń do Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi "Polska Miedź" - dowiedziała się PAP. Zatrzymani, to dwóch pracowników z grupy KGHM i dwóch właścicieli spółki Instal-Service z Dolnego Śląska.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby podejrzewane o korupcję przy dostawach urządzeń do Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi "Polska Miedź" - dowiedziała się PAP. Zatrzymani, to dwóch pracowników z grupy KGHM i dwóch właścicieli spółki Instal-Service z Dolnego Śląska.

Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Biura powiedział PAP we wtorek, że w śledztwie wszczętym na podstawie własnych materiałów CBA zatrzymań dokonali funkcjonariusze z rzeszowskiej delegatury CBA.

Funkcjonariusze przeszukują miejsca zamieszkania oraz miejsca pracy zatrzymanych i zabezpieczają dowody - dodał. Prokuratura Krajowa podała, że to dwaj nadsztygarzy zatrudnieni w podmiotach grupy kapitałowej KGHM i dwaj właściciele jednej z dolnośląskich spółek.

Śledztwo dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych w latach 2012-16 przez osoby pełniące funkcje publiczne. Zatrzymani, to dwaj przedsiębiorcy z Dolnego Śląska i dwóch pracowników z Grupy Kapitałowej KGHM, którzy pełnili funkcje kierownicze - nadsztygarzy, jak podała PK.

Reklama

Według śledczych mieli oni przyjmować cyklicznie od przedsiębiorców korzyści majątkowe w zamian za preferowanie ich firm przy udzielaniu zamówień na dostawę urządzeń do kopalń. Łapówki miały wynosić od kilku do 65 tys. zł przy wartości zamówień od 30 tys. zł do 1,5 mln zł.

Prokuratura Krajowa w komunikacie podała, że biznesmeni z Dolnego Śląska są właścicielami spółki zajmującej się projektowaniem i produkcją urządzeń oraz systemów wykorzystywanych w różnych gałęziach przemysłu. Według nieoficjalnych informacji PAP chodzi o firmę Instal-Service, której oddział produkcyjny mieści się w Lubinie.

Zarząd KGHM w oświadczeniu wyjaśnił, że zatrzymani przez CBA nie pełnili funkcji dyrektorskich i zapewnił, że będzie współpracował z organami ścigania, by wyjaśnić sprawę.

"W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi zatrzymania przez CBA dwóch pracowników Grupy Kapitałowej KGHM Polska Miedź, spółka informuje, że śledztwo dotyczy lat 2012-16, a zatrzymane osoby nie pełniły funkcji dyrektorskich" - napisała spółka w komunikacie. Zarząd KGHM "z pełną determinacją i konsekwencją dąży do dogłębnego wyjaśnienia sytuacji i deklaruje współpracę z organami ścigania" - zaznaczono.

Spółka zapewniła, że wprowadziła w całej grupie kapitałowej politykę antykorupcyjną, i powołała wydział etyki i procedur antykorupcyjnych, który odpowiada za jej stosowanie we wszystkich podmiotach. "Wdrażany jest system antykorupcyjny oparty o normę ISO 37001" - przypomniał KGHM.

W ocenie zarządu nadzór nad wszystkimi oddziałami spółki KGHM Polska Miedź jest prowadzony systematycznie. "Każdy proces, który budzi wątpliwości wewnętrznych służb audytu jest dogłębnie badany. Sprawdzane są wszystkie niejasności" - zapewnił zarząd.

"W ramach KGHM Polska Miedź SA działają departamenty audytu, kontroli wewnętrznej, a także pion bezpieczeństwa i przeciwdziałania stratom. Jednostki w sprawach tego wymagających współpracują z prokuraturą, policją, Centralnym Biurem Antykorupcyjnym i innymi instytucjami państwowymi" - zapewnił zarząd spółki w oświadczeniu.

Brodowski zaznaczył, że zatrzymani przez CBA trafią do śląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. PK zapowiedziała, że usłyszą tam zarzuty o charakterze korupcyjnym.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »