Wspomniana NINGI Research ogłosiła zajęcie tzw. krótkich pozycji na akcjach CCC, a kurs akcji CCC od rana mocno spadał. Po wydaniu oświadczenia przez CCC niechęć inwestorów nieco osłabła, ale nie na tyle, aby odwrócić negatywny trend. W czwartkowe popołudnie pojawiły się komentarze analityków, którzy reakcję warszawskiej giełdy na raport Ningi jest "przesadzony", a mechanizm tzw. short attacku na polskich spółkach jest "prosty i skuteczny".
Mocne zarzuty NINGI Research pod adresem zarządzających CCC
Wyjaśnijmy: NINGI Research to firma specjalizująca się w giełdowej grze na spadki. Sprawa opisana w kontrowersyjnym raporcie dotyczy zależnego od CCC franczyzobiorcy MKRI, który znalazł się w finansowych tarapatach. MKRI nie dość, że ma być niewypłacalny, to dodatkowo - jak sugeruje NINGI Research - jest kontrolowany przez osoby zarządzające CCC.
CCC raportował w ostatnim czasie ożywienie biznesu, a raport NINGI Research zarzuca zarządzającym stworzenie "iluzji" przez kreatywną księgowość i sprzedawanie niechcianych zapasów niewypłacalnej MKRI (w ten sposób CCC miało poprawiać wynik).
Dodajmy, że latem br., w sierpniu, CCC zgłosiło do UOKiK zamiar przejęcia udziałów w MKRI (pakiet kontrolny).

CCC sztucznie zawyżała przychody? Poważne zarzuty pod adresem giełdowej spółki
Wspomniana relacja CCC i MKRI miała opierać się na "transakcjach z niewypłacalnymi podmiotami kontrolowanymi przez osoby posiadające informacje poufne" (takie zarzuty stawia NINGI Research). Zdaniem analityków NINGI, CCC raportowało wzrost należności krótkoterminowych, które oparły się głównie na transakcjach ze wspomnianą MKRI i spowodowało "sztuczne zawyżenie wyników" CCC. Miała to być "sztuczka księgowa" mająca na celu ukrycie złych długów.
"Czysta manipulacja". CCC odpiera zarzuty NINGI Research
"Po szybkiej, wstępnej lekturze, dementujemy tezy zawarte w raporcie Ningi Research. W szczególności całkowicie nieprawdziwe są dane dotyczące wpływu hurtu do MKRI (Worldbox) na wyniki Grupy - kluczowa teza raportu jest czystą manipulacją, istotnie odbiegającą od faktów" - w czwartkowe południe CCC odpierało zarzuty NINGI Research. Spółka zaznaczyła, że to tylko wstępna odpowiedź, a bardziej wnikliwą analizę zarzutów i kolejną na nie odpowiedź opublikuje w ciągu 24 godzin.
"Jest to typowa sytuacja mocno skoordynowanych działań wspierających krótkie pozycje agresywnych inwestorów spekulacyjnych, mających otwarte krótkie pozycje na akcjach CCC, które być może są w tym momencie zamykane. Jest to podobna sytuacja do tej, która spotkała niedawno spółkę LPP" - stwierdzili przedstawiciele CCC w czwartkowej odpowiedzi na zarzuty.
Zdaniem CCC, raport zawiera nieprawdziwe informacje w odniesieniu do MKRI. "Bez wsparcia i umowy franczyzowej MKRI z CCC, spółka MKRI by zapewne upadła, jak to szczegółowo opisaliśmy we wniosku do UOKIK. Grupa zamierza przejąć pakiet kontrolny (czekamy tylko na zgodę UOKiK), a w międzyczasie współpracuje z tą spółką w oparciu o nasz brand (Worlbox) i szczegółową umowę franczyzową zabezpieczającą odpowiednio interesy CCC i bezpieczeństwo współpracy" - przekonują zarządzający CCC, którzy zapowiedzieli ewentualne podjęcie kroków prawnych w stosunku do autorów raportu w związku z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji, które manipulują kursem akcji.
CCC o "mocnej manipulacji" i "strzałach kulą w płot"
Krótkie oświadczenie CCC z czwartkowego popołudnia zostało uzupełnione wideokonferencją spółki, w której udział wzięli zarządzający (m.in. prezes Dariusz Miłek i zajmujący się finansami spółki Łukasz Stelmach).
- Raport mocno zmanipulowany - tak o zarzutach Ningi Research mówili zarządzający CCC. Dodali, że teza, iż transakcje z MKRI są istotne dla wyników CCC to "strzał kulą w płot".
CCC stanowczo odrzuca także zarzut o "naciąganiu" informacji o szybkiej ekspansji sieci. Poinformowano, że tylko w tym tygodniu Grupa CCC otwiera 17 sklepów (łączna powierzchnia 13 tys. m.kw.), w tym sklepy we Włoszech.
Poinformowano także, że Grupa CCC w tym roku powiększy powierzchnię handlową o ponad 320 tys. m kw.
Zarządzający CCC zapowiedzieli, że nie pozostawią sprawy raportu Ningi Research bez reakcji i analizują możliwości podjęcia kroków prawnych.
Przypomnijmy: CCC jest jedną z największych europejskich grup w sektorze obuwia i odzieży. Na 23 rynkach prowadzi ok. 1200 sklepów oraz silny handel e-commerce, pod szyldami CCC, HalfPrice, eobuwie, MODIVO, worldbox i Boardriders.
Spadek kursu CCC. Nieracjonalna reakcja giełdy?
Ningi Research, której raport spowodował gwałtowną przecenę akcji CCC, zajmuje krótkie pozycje na akcjach. Jednak zdaniem analityków, Ningi Research nie ma w rejestrze krótkiej sprzedaży publikowanym przez KNF (co ważzne - widoczne są tam jedynie pozycje przekraczające próg 0,5 proc. udziałów).
"Zgodnie z rejestrem KNF, na CCC ujawniono siedem dużych krótkich pozycji - łącznie około 6 proc. kapitału spółki. Jednak rejestr ten pokazuje wyłącznie pozycje przekraczające próg 0,5 proc. udziałów, więc rzeczywista wartość wszystkich shortów może być nawet 2-3 razy większa. W praktyce oznacza to, że duża część wolnego obrotu akcjami CCC znajduje się obecnie w rękach pożyczkobiorców grających na spadek" - napisał cytowany przez Polską Agencję Prasową Kamil Szczepański, analityk XTB.
"Raport przypomina bardziej opinię, wspartą rozproszonymi dowodami anegdotycznymi, niż rzeczową analizę. Sytuacja CCC przypomina głośny atak sprzed roku na LPP, gdy Hindenburg Research oskarżył spółkę o pozorowanie wyjścia z rynku rosyjskiego. Wówczas kurs LPP w ciągu jednego dnia spadł o ponad 30 proc.Tamta historia pokazała, że mechanizm short attacku na polskich spółkach jest prosty i skuteczny. Gdy emocje opadają, zwykle okazuje się, że zarzuty są przesadzone lub po prostu nieudowodnione" - napisał w komentarzu Kamil Szczepański.












