Chłopskie Jadło zadebiutuje na giełdzie

Krakowska firma pracuje nad prospektem emisyjnym. Chce zebrać z parkietu 15 mln zł i wydać je na rozwój sieci restauracji oraz sklepów. Kontrolowana przez rodzinę Kościuszków Grupa Chłopskie Jadło, specjalizująca się w sprzedaży żywności produkowanej tradycyjnymi metodami, ma dziś 8 restauracji i kilkanaście stoisk firmowych w super- i hipermarketach (Alma, Carrefour, Ahold).

Nie zamierza na tym poprzestać.

Smalec na parkiet

- Najpóźniej w czerwcu 2006 r. chcemy wprowadzić spółkę na warszawską giełdę. Pozyskany kapitał, około 15 mln zł, przeznaczymy na otwarcie 10-15 nowych restauracji w największych polskich miastach, a także na rozwój sieci własnych sklepów - mówi Jan Kościuszko, prezes Grupy Chłopskie Jadło.

Prace nad prospektem emisyjnym już trwają. W ramach przygotowań do debiutu w listopadzie firma ma się przekształcić w spółkę akcyjną. Po emisji kontrolny pakiet akcji ma pozostać w rękach obecnych właścicieli. Jan Kościuszko deklaruje, że spółka będzie wypłacać dywidendę.

Reklama

Skok do Brukseli

Docelowo, w ciągu ośmiu lat, spółka zamierza stworzyć ogólnopolską sieć sklepów liczącą 150 placówek o średniej powierzchni 60-70 m.kw., z czego część franczyzowych. Nie przewiduje jednak franczyzy w przypadku restauracji, które stanowią najważniejszą, generującą blisko 70 proc. obrotów, część biznesu. Pierwsze, pilotażowe sklepy firmowe mają być otwarte jeszcze w tym roku w Krakowie.

To jednak nie wszystkie cele emisji. W planach jest też przejęcie jednego z zakładów, którym grupa zleca produkcję oferowanych artykułów. W ofercie jest ich już setka, wśród nich m.in. wiejskie wędliny, smalec, konfitury, a od niedawna także zupy i dania gotowe w słoikach.

Pod uwagę brane jest też otwarcie restauracji i sklepów w Berlinie oraz Brukseli, do czego namawiają właścicieli grupy m.in. polscy europarlamentarzyści. Chłopskie Jadło sprzedaje już wyroby na rynkach amerykańskim i brytyjskim.

- Wkrótce trafią także do jednej z niemieckich sieci handlowych. Kończymy rozmowy w tej sprawie - mówi Jan Kościuszko.

Rentowne jadło

Prezes grupy przewiduje, że jej tegoroczne obroty sięgną 25 mln zł, wobec 12 mln rok temu. I zamierza utrzymać wysoką dynamikę wzrostu. Szacuje, że w ciągu roku od momentu wejścia na giełdę spółka podwoi swoje przychody. Koszt przygotowań do debiutu ocenia na 1,5-2 mln zł.

Chłopskie Jadło generuje też przyzwoite zyski. Według prognozy prezesa, tegoroczny zysk netto sięgnie 5 mln zł. Najbardziej rentowna jest działalność restauracji sięgająca 27-28 proc. (przed opodatkowaniem).

Wiktor Szczepaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firma | jan kościuszko | Kościuszko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »