Ciech będzie bardziej zielony
Rosnące koszty produkcji energii elektrycznej i zakupu uprawnień do emisji CO2 będą stanowić w przyszłości wyzwanie dla firmy chemicznej Ciech, a konkretnie dla jej segmentu sodowego. Dlatego spółka zamierza stopniowo przestawiać się z węgla na gaz. Grupa będzie też odbierać energię i ciepło wytwarzane w spalarni odpadów, którą wybuduje firma Remondis.
Do produkcji sody i soli Ciech potrzebuje pary, która wytwarzana jest z paliw kopalnych: węgla i gazu. Główne aktywa energetyczne w grupie opalane węglem kamiennym to EC Janikowo i EC Inowrocław. - Ciech jest obecnie drugim największym odbiorcą węgla po energetyce zawodowej - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami prezes spółki Dawid Jakubowicz.
Corocznie firma zużywa między 0,9 a 1 mln ton węgla. Wzrost jego cen jak również drożejące uprawnienia do emisji CO2 w latach 2017-2018 miały znaczący wpływ na rentowność segmentu sodowego, a co za tym idzie również całej firmy. Aby dostosować się do zmieniającego się otoczenia grupa planuje transformację energetyki - zamierza budować turbiny i kotły na gaz. Kocioł gazowy powstanie w tym roku w Janikowie, w kolejnych latach, 2021-2030, Ciech budować będzie kolejne jednostki gazowe.
Spółka rozważa m.in. postawienie bloku CHP opalanego gazem w Rumunii, o ile nie dojdzie do porozumienia w sprawie dostaw pary od lokalnego dostawcy. Kończą się prace nad studium wykonalności projektu. We wrześniu zeszłego roku rumuńska spółka Ciechu zmuszona była wstrzymać produkcję po wypowiedzeniu umowy przez elektrociepłownię CET Govora, jedynego dostawcy pary do tamtejszego zakładu. Jednocześnie dostawca zaproponował podwyżkę cen, która zdaniem Ciechu uniemożliwiłaby prowadzenie rentownej działalności przez Ciech Soda Romania.
- Do końca 2021 roku zamierzamy doprowadzić nasze fabryki do europejskich standardów. Zmniejszenie emisji CO2 jest bardzo ważne ze względu na politykę kraju i UE, ale też ze względu na koszty - powiedział Mirosław Skowron, członek zarządu spółki. Dodał, że poza budową kotłów na gaz spółka będzie też poprawiać pracę istniejących urządzeń, modernizować je, by poprawić efektywność energetyczną w grupie. - Przyglądamy się też różnym innowacyjnym projektom, jeśli chodzi o CO2. Będziemy chcieli je stosować - poinformował.
Ostatnio Ciech podpisał list intencyjny o współpracy z firmą Remondis. To kolejny zielony zwrot spółki. Remondis planuje budowę spalarni odpadów komunalnych lub pochodzenia komunalnego. Energia elektryczna i ciepło wytwarzane przy okazji spalania śmieci będą odbierane przez grupę Ciech. Spółka argumentuje, że dzięki temu zmniejszy się cena ciepła, a to przełoży się na wyniki grupy. A do tego możliwe jest obniżenie emisji CO2. Dostawy miałyby rozpocząć się najpóźniej w 2026 roku. Partnerzy zakładają odbiór ciepła w okresie 25 lat. To nie pierwszy taki projekt. Należący do Ciechu zakład w Niemczech już pozyskuje parę i energię elektryczną z działającej w sąsiedztwie spalarni.
Spółka redukuje również emisje pyłów NOx i SOx z posiadanych elektrociepłowni i instalacji pieców wapiennych. W latach 2015-2018 zainwestowała ponad 420 mln zł w programy redukcji emisji zanieczyszczeń. Ale podejmuje też inne działania prośrodowiskowe, jak stosowanie recyklingu w produkcji stłuczki szklanej przez Ciech Vitrosilicon czy prowadzenie racjonalnej gospodarki wodno-ściekowej i ograniczanie emisji hałasu do środowiska.
Poza inwestycjami środowiskowymi spółka rozwija też produkcję. Obecnie jest m.in. w trakcie budowy warzelni soli w Niemczech. Ciech podkreśla, że to największa inwestycja w historii grupy. Przedstawiciele firmy zapowiadają, że produkcja zostanie uruchomiona pod koniec czwartego kwartału. Pełne moce produkcyjne mają zostać osiągnięte z początkiem 2021 roku. Zakład ma wytwarzać 450 tys. t soli rocznie, co oznaczałoby prawie podwojenie produkcji soli w grupie. Zakładany pierwotnie koszt projektu to 100 mln euro. Wydatki mają być jednak ostatecznie nieco wyższe.
Ciech to istotna dla polskiej gospodarki spółka. Jest drugim producentem sody kalcynowanej w Europie. W 2018 roku grupa wygenerowała przychody na poziomie 3,7 mld zł, z czego prawie 60 proc. pochodziło z zagranicy. Spółka eksportuje do około stu krajów na całym świecie. W 2018 roku zatrudnionych w grupie było prawie 3,9 tys. osób, z czego nieco ponad 3 tys. w Polsce. Jak wynika z raportu EY przygotowanego na zlecenie Ciechu, działalność firmy wspiera dodatkowo ponad 8 tys. miejsc pracy w innych krajowych firmach, głównie z sektora górniczego, wydobywczego, transportowego czy handlowego.
Grupa posiada 8 zakładów produkcyjnych działających w trzech segmentach - sodowym (Inowrocław, Janikowo, Stassfurt w Niemczech i Ramnicu Valcea w Rumunii), organicznym (Bydgoszcz i Nowa Sarzyna) oraz krzemiany i szkło (Iłowa i Żary). Produkcja z tych fabryk wykorzystywana jest w przemyśle szklarskim, spożywczym, meblarskim, oponiarskim, produkcji środków czystości i detergentów oraz w rolnictwie.
Monika Borkowska