Ciech i Grupa Azoty wśród najlepszych firm chemicznych
Sektor chemiczny długo był faworytem inwestorów, ale teraz przeżywa trudny okres. Tym większym sukcesem jest pozycja dwóch polskich koncernów - Grupy Azoty i Ciechu, które znalazły się w czołówce firm przynoszących najwyższy zwrot dla akcjonariuszy.
Ranking "Value Creation in Chemicals 2016" BCG powstał po przeanalizowaniu 190 największych spółek chemicznych na świecie pod kątem całkowitego zwrotu dla akcjonariuszy (ang. Total Shareholders Return; TSR), na który składają się wyceny akcji oraz wartość wypłaconych dywidend. Te zaś są pochodną różnych czynników, m.in. zmiany przychodów, marży, zmiany liczby wyemitowanych akcji czy poziomu zadłużenia.
Sektor chemiczny przeżywa trudny okres. W przeszłości należąca do najbardziej zyskownych, w latach 2011-15 branża osiągnęła średni TSR na poziomie 9,5 proc., wyraźnie poniżej dwunastoprocentowej średniej dla 28 analizowanych branż. Eksperci BCG wskazują, że wyniki poszczególnych podmiotów są bardzo zróżnicowane - najlepsi gracze osiągnęli wyniki o 94 pkt proc. wyższe w porównaniu do tych, którzy radzili sobie najsłabiej.
Na wyniki branży wpłynęło wiele globalnych trendów. Najważniejsze to:
- rewolucja łupkowa w Stanach Zjednoczonych, zapewniająca amerykańskim producentom dostęp do tanich surowców;
- osłabienie wzrostu PKB w Chinach, którego skutkiem jest ochłodzenie popytu na import produktów chemicznych;
- nadmiar mocy produkcyjnych w Chinach, szczególnie w obszarze podstawowych produktów chemicznych, chemii rolnej, nawozów i tworzyw sztucznych.
Wśród 10 firm, które w 5-letnim horyzoncie czasowym wypracowało najlepsze wyniki dla akcjonariuszy znalazły się dwa polskie podmioty - nawozowa Grupa Azoty oraz produkująca sodę, produkty oparte na soli i środki ochrony roślin Grupa Ciech.
Najlepsze wyniki w ujęciu 5-letniego TSR wypracowały firmy z obszaru chemii specjalistycznej, szczególnie związane z chemią spożywczą, farbami i powłokami lakierniczymi oraz środkami higieny osobistej. Z kolei pod presją znajduje się chemia wielotonażowa i producenci podstawowych plastików - takich problemów doświadczają wszyscy producenci spoza Europy. Lepiej radziły sobie również firmy, które koncentrują się na relacjach z klientami i dobrze rozpoznają ich potrzeby, niż koncerny skoncentrowane na aktywach wytwórczych czy technologii produkcji.