Czarny wtorek na giełdzie

Wczorajsza sesja zapowiada mocną korektę na GPW - ocenia większość analityków.

Wczorajsza sesja zapowiada mocną korektę na GPW - ocenia większość analityków.

Na warszawskiej giełdzie tąpnęło. Po trzech miesiącach niemal nieprzerwanych wzrostów polskie indeksy na ostatniej sesji stycznia poszły w dół. Fala wyprzedaży, jaką na GPW wywołał KGHM, doprowadziła do spadku indeksu WIG20 o 4,5 proc. Kurs KGHM spadał o prawie 10 proc. od początku sesji. Na początku inne duże spółki powstrzymywały indeksy przed większymi spadkami. Wystarczyło im sił do południa, a rynek pogrążył się w przecenie. WIG i TechWIG straciły odpowiednio 3,2 i 3,6 proc. Nie najlepiej wróżą także najwyższe w tym roku obroty 1,8 mld zł. Był to czwarty wynik w historii GPW. Z analizy technicznej wynika, że pierwszy poziom, gdzie może zatrzymać się indeks WIG20, to 2700 pkt. Ale spadki mogą być jeszcze mocniejsze, bo do realizacji zysków zaczęli przystępować inwestorzy zagraniczni. Po południu brakowało już chętnych do kupna taniejących akcji.

Reklama

Sonda

Marcin Brendota analityk DM BOŚ

Podczas dwóch, trzech sesji spodziewam się prób odrabiania strat. Później korekta może się pogłębić. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w październiku. Główny indeks mocno się osunął, potem doszło do kilkudniowej zwyżki, po której nastąpił atak podaży.

Radosław Kandefer analityk DM Penetrator

Wczorajszy spadek był zbyt duży, by oceniać go jako jednodniowy wyskok, zaburzony impulsem KGHM. Nie można oczywiście wykluczyć dziś fałszywego odreagowania, ale sądzę, że korekta się pogłębi. W porównaniu ze spadkami z października sytuacja jest zupełnie inna. Indeksy są wyżej, więc spodziewam się większej korekty.

Marcin Czerwonka makler BM BPH

Dawno nie było tak dużych spadków, którym towarzyszyły ogromne obroty. To musiało nastąpić. Z pewnością zrobiło to wrażenie na inwestorach. W trakcie sesji arkusz zleceń po stronie kupna był momentami pusty. Przecena może na dłużej schłodzić nastroje. Nie jest to jeszcze przesądzone, bo hossa wielokrotnie potwierdziła swoją siłę.

Mirosław Saj makler DM BISE

Od pewnego czasu rynek szukał pretekstu do realizacji zysków. I go znalazł. Wiele wskazuje na to, że duży zagraniczny inwestor zdecydował się sprzedawać akcje, z KGHM na czele. Obawiam się, że to początek nawet kilkumiesięcznej korekty. Luty powinien być znacznie gorszy od stycznia. Pierwszy przystanek dla WIG20 to 2700 pkt. Myślę, że polski kapitał będzie szukał schronienia w akcjach średnich spółek.

Piotr Wiśniewski, analityk DM Amerbrokers

Taki spadek indeksów, jak wczoraj, może wróżyć głębszą korektę. Z analizy technicznej wynika, że WIG20 może zatrzymać się dopiero przy poziomie 2770 pkt. Luty będzie więc spadkowy.

Rafał Salwa niezależny analityk

Spadek był tak poważny, że będzie trudno wrócić do wzrostu. Na najbliższych sesjach może dojść do odreagowania, ale i tak GPW będzie niżej w lutym. Jeśli w tym czasie złoty zacznie się osłabiać, a indeksy giełdowe będą słabe, może to oznaczać że z Polski wycofują się duzi długoterminowi inwestorzy zachodni. A to da bardzo zły sygnał dla rynku.

Marek Świętoń zarządzający ING Investment Management

Korekta była mocna. Widać było, że spora grupa inwestorów nie utrzymała nerwów na wodzy. Siła spadku wskazuje, że doszło do nieuzasadnionej paniki. Przecież nic złego w polskiej gospodarce, ani na rynkach wschodzących się nie stało. Spodziewam się, że początek lutego będzie spadkowy, ale w kolejnych tygodniach wzrostowe nastawienie zacznie się odbudowywać.

MZ, SG, KZ

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: czarny wtorek | WIG | 'Wtorek' | KGHM | WIG20 | GPW | korekta | czarny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »