Czy OPEC przestraszy się koronowirusa?
Ceny ropy w USA rosną przed wtorkowym pilnym spotkaniem technicznym krajów OPEC+, które mają ocenić wpływ epidemii koronawirusa na globalny popyt na paliwa - informują maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 50,61 USD, po zwyżce ceny o 1,00 proc. Ropa Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 54,87 USD za baryłkę, wyżej o 0,77 proc.
We wtorek w Wiedniu spotkają się eksperci techniczni z krajów koalicji OPEC+, aby ocenić wpływ koronawirusa na światowe zapotrzebowanie na paliwa. Od wyników tego spotkania może zależeć, czy jeszcze w lutym ministrowie ropy z OPEC i krajów sojuszników kartelu nie podejmą decyzji o dalszym cięciu dostaw ropy. Zapotrzebowanie na ropę w Chinach spadło o ok. 3 miliony baryłek dziennie, czyli o 20 procent całkowitej "konsumpcji" surowca, w reakcji na rozprzestrzenianie się w Chinach epidemii koronawirusa.
Analitycy zwracają uwagę, że tak duży spadek zapotrzebowania na ropę jest prawdopodobnie największym szokiem popytowym, jaki dotknął rynek ropy naftowej od czasu światowego kryzysu finansowego w latach 2008-2009 i najbardziej gwałtownym od czasu ataków w USA 11 września. "Koronawirus powoduje, że na świecie obniżane są prognozy wzrostu gospodarczego, a popyt na ropę mocno ucierpiał" - mówi Howie Lee, ekonomista Oversea-Chiness Banking Corp.
"Wydaje się, że OPEC+ może wydłużyć cięcia produkcji ropy z marca do czerwca tego roku. To byłaby logiczna odpowiedź, biorąc pod uwagę fakt, jak niskie są teraz ceny ropy" - dodaje. Analitycy Citigroup Inc. obniżyli swoje prognozy cen surowców w 2020 roku, w tym notowań ropy naftowej, z powodu negatywnego wpływu na gospodarki koronawirusa, bo sytuacja wygląda dużo gorzej niż to oceniano. Citi szacuje, że cena Brent wyniesie w I kwartale 54 USD wobec prognozowanych wcześniej 69 USD/b, a w II kw. 50 USD wobec 68 USD/b zakładanych w poprzedniej prognozie. Podczas poprzedniej sesji WTI na NYMEX staniała o 2,8 proc. do najniższego poziomu od stycznia 2019 r., a Brent straciła 3,8 proc. Ropa w USA staniała w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 20 proc.
Miedź na giełdzie metali LME w Londynie drożeje, po 14 dniach spadków notowań - rekordowo długiej serii zniżek ceny. Metal w dostawach 3-miesięcznych na LME zyskuje 2,1 proc. do 5.640,50 USD za tonę - podają maklerzy. Na LME mocno drożeją też inne metale przemysłowe - cynk o 2,6 proc., a nikiel o 2,0 proc. Na Comex w Nowym Jorku miedź zwyżkuje o 2,03 proc. do 2,5580 USD za funt, po spadku na zakończenie poniedziałkowego handlu o 0,4 proc.
Inwestorzy pozytywnie przyjęli działania chińskich władz, które starają się ustabilizować sytuację gospodarczą, na którą negatywny wpływ na epidemia koronawirusa. W weekend chiński bank centralny podał, że na rynki pieniężne trafi 21,7 mld dolarów, jednocześnie też wskazał, aby banki zwiększyły akcję kredytową w celu ograniczenia wpływu koronawirusa na rynek. Bank wpompował jednak na rynki aż 57 mld dolarów, najwięcej od stycznia 2019 r.
W poniedziałek bank centralny Chin obniżył też stopę reverse repo o 10 pb. We wtorek chiński bank centralny ustalił stopę referencyjną juana na 6,9779 USD, a waluta Chińczyków umocniła się o 0,33 proc. do 6,9990 za dolara, podczas gdy w poniedziałek juan osłabił się do ponad 7 za 1 USD. "Dotychczasowe działania chińskich władz to dopiero początek łagodzenia polityki pieniężnej i kredytowej" - piszą w nocie analitycy Nomura Holdings Inc. i dodają, że bank centralny prawdopodobnie zwiększy średnioterminowe środki pieniężne i obniży wskaźnik rezerw obowiązkowych dla banków, aby pobudzić mocniej wzrost gospodarczy w Chinach. Podczas poprzedniej sesji miedź na LME staniała o 42 USD do 5.525,00 USD za tonę.