Czy to koniec boomu na rynku surowców rolnych?
Od końca 2020 r. mamy do czynienia z boomem na rynku surowców rolnych. Początkowo wynikał on z silnego ożywienia popytu wraz poprawą sytuacji epidemicznej na świecie, co w warunkach ograniczeń podażowych oddziaływało w kierunku wzrostu cen surowców rolnych oraz środków produkcji wykorzystywanych w rolnictwie, a także wyższych cen ropy naftowej. Zdaniem analityków Credit Agricole ostatnie miesiące przyniosły korektę i spadek cen na wielu rynkach, co może sugerować koniec boomu surowcowego.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
W kolejnych kwartałach istotnym czynnikiem podbijającym ceny surowców rolnych zaczęły być również drożejące nawozy, w znacznym stopniu będące efektem rosnących cen gazu. Z kolei na początku 2022 r. wzrost cen surowców rolnych nasilił się po wybuchu wojny w Ukrainie, z uwagi na duże znaczenie Ukrainy i Rosji w światowym eksporcie żywności. Ostatnie miesiące przyniosły korektę i spadek cen na wielu rynkach rolnych, co może sugerować koniec boomu surowcowego.
Aby odpowiedzieć na pytanie czy rzeczywiście boom surowcowy jest już za nami, należy dokonać analizy czynników, które go wywołały. Stąd naszą analizę poświęciliśmy omówieniu czynników odpowiedzialnych za wywołanie oraz podtrzymywanie obserwowanego w ostatnich kwartałach boomu surowcowego na rynku surowców rolnych. Oceniamy, że efekt związany z ożywieniem popytu wraz z poprawą sytuacji epidemicznej na świecie, który był pierwotnym źródłem boomu surowcowego, wyraźnie osłabł.
Wynika to z szeregu czynników. Po pierwsze, wyczerpują się już oszczędności gospodarstw domowych zgromadzone podczas pandemii, które sprzyjały realizacji odłożonego popytu wraz z poprawą sytuacji epidemicznej na świecie. Co więcej, istotnym czynnikiem uszczuplającym siłę nabywczą zgromadzonych oszczędności jest utrzymująca się wysoka presja inflacyjna w światowej gospodarce.
Po drugie, w ostatnich kwartałach mamy do czynienia z wyraźnym wyhamowaniem wzrostu aktywności gospodarczej na świecie, co znajduje odzwierciedlenie m.in. niższych obrotach w światowym handlu oraz spadku cen frachtu.
W konsekwencji coraz mniej firm zgłasza problemy związane z barierami podażowymi, natomiast coraz więcej z nich skarży się na niedostateczny popyt, co sprzyja słabnięciu presji na wzrost cen zarówno dóbr pośrednich, jak i dóbr finalnych wytwarzanych przez te firmy. Po trzecie, na wielu rynkach rolnych oraz rynkach środków produkcji dla rolnictwa mamy do czynienia ze stopniową odbudową podaży, będącą efektem utrzymujących się w ostatnich kwartałach wysokich cen. Po czwarte, choć sytuacja epidemiczna na świecie na ogół uległa istotnej poprawie, co pozwoliło na zniesienie obostrzeń administracyjnych, to Chiny nadal zmagają się z pandemią i w ramach polityki zero-COVID wprowadzają punktowe lockdowny w regionach, w których stwierdzono zakażenia.
Jest to negatywne dla aktywności gospodarczej w Chinach, a z uwagi na znaczenie tego kraju w światowej gospodarce oddziałuje to w kierunku spadku światowego popytu na surowce, w tym surowce rolne.
Uwzględniając utrzymujące się wysokie ceny gazu w połączeniu z ich bardzo wysoką zmiennością uważamy, że to jeszcze nie koniec szoku cenowego na rynku nawozów mineralnych. W ostatnich miesiącach kwestią są nie tylko wysokie ceny nawozów ale również ich ograniczona dostępność, która jest efektem wstrzymanej produkcji przez wiele zakładów produkcyjnych, z czym mieliśmy do czynienia również w Polsce po decyzji Grupy Azoty i Anwilu o przejściowym wstrzymaniu produkcji.
Uważamy, że kryzys na rynku nawozów może się dodatkowo pogłębić w przypadku ewentualnych problemów z dostępnością gazu w Europie w najbliższych miesiącach. Mniejsze stosowanie nawozów przez rolników będzie oddziaływało w kierunku obniżenia wydajności produkcji roślinnej, co z kolei poprzez wyższe ceny pasz będzie prowadziło do wzrostu kosztów produkcji zwierzęcej. Uwzględniając opóźnienia występujące na rynkach rolnych uważamy, że efekt tego szoku utrzyma się przynajmniej do końca 2023 r.
W naszej ocenie wpływ wojny w Ukrainie na rynki rolne stopniowo wygasa. Po pierwsze, wraz z pojawieniem się pierwszych szacunków dotyczących wpływu wojny w Ukrainie na sytuację popytowo-podażową na światowym rynku surowców rolnych doszło do istotnego zmniejszenia niepewności, odpływu kapitału spekulacyjnego i spadku cen.
Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym korekcie cen było również porozumienie w sprawie ukraińskiego eksportu zbóż i roślin oleistych drogą morską. Choć w naszej ocenie przepustowość tego kanału przynajmniej w najbliższych miesiącach pozostanie ograniczona, to samo wznowienie transportu przez Morze Czarne istotnie poprawiło nastroje rynkowe i pogłębiło spadek cen.
Po drugie, można oczekiwać że w warunkach mniejszej obecności Ukrainy i Rosji na światowym rynku zbóż i roślin oleistych w miejsce to pojawi się zwiększona podaż z innych regionów świata, w szczególności ze strony krajów Ameryki Południowej, co będzie sprzyjać dalszemu spadkowi cen. Ewentualna deeskalacja działań wojennych w Ukrainie, odbudowa produkcji rolnej w tym kraju i jego większa obecność na rynkach eksportowych w 2023 r. byłaby dodatkowym czynnikiem wywierającym negatywną presję na ceny. Istotnym czynnikiem, który będzie determinował ceny surowców rolnych w najbliższych kwartałach będą ceny ropy naftowej. Wynika to z tego, że w warunkach wzrostu cen ropy naftowej rośnie popyt na surowce rolne wykorzystywane do produkcji biopaliw, takie jak trzcina cukrowa, rośliny oleiste czy kukurydza. Choć w ostatnich miesiącach mamy do czynienia ze spadkiem cen ropy naftowej na światowym rynku, to istnieje wysokie prawdopodobieństwo jej ponownego silnego wzrostu po wejściu w życie unijnego embarga za zakup rosyjskiej ropy naftowej.
Embargo będzie oznaczało fragmentację światowego rynku ropy naftowej, gdzie kraje szerokorozumianego Zachodu będą płacić za nią wyższe ceny niż takie kraje jak Brazylia, Chiny czy Indie. Będzie to czynnikiem łagodzącym wpływ ewentualnego wzrostu cen ropy naftowej na ceny surowców rolnych. Podsumowując, w naszej ocenie szczyt boomu na rynku surowców rolnych jest już za nami i w kolejnych kwartałach ich ceny będą kształtować się w łagodnym trendzie spadkowym. Głównymi czynnikami ryzyka dla takiego scenariusza jest sytuacja na rynku gazu oraz ropy naftowej, a także dalszy przebieg wojny w Ukrainie.
Zakładany przez nas stopniowy spadek cen surowców rolnych jest spójny z naszym scenariuszem dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych w Polsce, zgodnie z którym osiągnie ona swoje maksimum lokalne w październiku br. przekraczając 20 proc. r/r, po czym będzie kształtować się w łagodnym trendzie spadkowym, przy założeniu, że tarcza antyinflacyjna zostanie utrzymana do końca 2023 r.
Raport Credit Agricole