Czy złoto sprawdzi się w portfelu emeryta?
Złoto należy do kategorii inwestycji o ponadczasowym wymiarze, jednak nie powinno być traktowane jako źródło zysków, lecz jako polisa na stabilność współczesnych systemów monetarnych.
Minusem inwestycji w złoto jest całkowite zdanie się na łaskę rynku. Zakupiona uncja złota na zawsze pozostanie tą samą uncją. Nie wypłaci odsetek jak obligacja czy lokata, nie będzie się rozwijać w większy organizm - jak przedsiębiorstwo, którego akcje można kupić na giełdzie. A jednak mimo tej wady to właśnie złoto jest, było i będzie lepszym sposobem zabezpieczenia wartości.
Dlaczego?
Ponieważ nie znamy przyszłości. Bez względu na inflację, recesję czy wieloletnią stagnację gospodarczą, to właśnie po złocie możemy oczekiwać utrzymania ponadczasowej wartości. Kiedy gotówka czy obligacje lub akcje mogą okazać się niewiele warte, złoto pozostanie - jak ładnie je kiedyś nazwano - walutą ostateczną. Pełni swoją rolę nieprzerwanie do czasów starożytnego Egiptu. Jest kruszcem, który można wymienić na gotówkę lub inne dobra niezależnie od czasów, zmian geopolitycznych czy przekonań religijnych. Oczywiście można powiedzieć to samo o kamieniach szlachetnych czy dziełach sztuki, ale złoto ma nad nimi pewną istotną przewagę. Łatwo je zmierzyć, zważyć, skwantyfikować, trudno zaś sfałszować. Złotą monetę czy sztabkę łatwo podzielić na kilka części. A jaką wartość będzie miał rozkruszony brylant albo przedzielony na pół obraz czy rzeźba? Kamienie szlachetne mają też tę wadę, że nie występują dwa jednakowe, co utrudnia ich wycenę. Dla przykładu brylanty będą różniły się między sobą ze względu na wagę, jakość szlifu, barwę i stopień przezroczystości. Złoto różnić się może tylko jakością stopu i wagą.
Ponadto złoto jest metalem u unikalnych cechach chemicznych. Nie rdzewieje, mimo jego kruchości nie sposób go zniszczyć bez użycia tzw. wody królewskiej, nie podda się zwykłym płomieniom (temperatura topnienia przekracza 1000 stopni, a wrzenia jest bliska 3000 stopni), zakopane w ziemi czy zatopione w słonej wodzie zachowa swoje właściwości przez tysiące lat. Łatwo je zatem przechować, tym bardziej że nie zajmie dużo miejsca. No i jest metalem występującym rzadko.
Zabezpieczenie
Jednak przy wszystkich tych zaletach inwestycję w złoto należy traktować tylko jako zabezpieczenie na czarną godzinę. Gdy wszystkie inne formy inwestycji zawiodą, złoto zachowa pewną wartość. Nie należy natomiast sądzić, że złoto może tylko zyskiwać na wartości i traktować je jako zyskowną inwestycję. Jego cena - tak jak wszystkiego innego - podatna jest na działania sił podaży i popytu. Nikt nie zagwarantuje, że za 30 lat będzie warte więcej niż dziś. W rzeczy samej inwestycje w złoto były w ostatnich latach bardzo modne, a ceny osiągnęły rekordowe poziomy, co zmniejsza szanse na udaną inwestycję w długim terminie.
Z tego względu złoto powinno być tylko uzupełnieniem portfela, gdyż przeznaczenie na jego zakup wszystkich oszczędności byłoby zbyt dużym ryzykiem. Złoto jest rodzajem polisy na stabilność współczesnych systemów monetarnych. I jak to z polisami bywa - większość ich posiadaczy woli, by okazały się bezużyteczne.
Dominik Mędrzycki, księgowy Tax Care