DM SUR5.Net: Inwestorzy się buntują
Inwestorzy poszkodowani decyzją KPWiG, zawieszającą licencję DM SUR5.Net, formułują coraz poważniejsze zarzuty wobec tej instytucji i coraz śmielej występują o zaskarżenie jej postępowania. Komisja tymczasem odpiera ataki, tłumacząc, iż to właśnie jej działanie uchroniło inwestorów przed stratami.
Na stronach internetowych PARKIETU i DM SUR5.Net pojawiają się kolejne posty nawołujące do zorganizowania wspólnej akcji kontestującej postępowania KPWiG. Najczęściej wskazuje się, że instytucja ta zadziałała zbyt pochopnie, nie dając inwestorom szans na zareagowanie na tę wyjątkową sytuację. Jako mocny argument podnosi się zaś często używane przez KPWiG hasło o obronie interesów drobnych inwestorów. Znalazł się nawet głos nawołujący do wysłania listu otwartego do szefa rządu.
Mirosław Kachniewski, rzecznik prasowy Komisji, uważa jednak, że reprezentowana przez niego instytucja postąpiła słusznie. - Nasze działanie miało na celu ochronę inwestorów i nie sądzimy, że postąpiliśmy zbyt pochopnie - ocenia rzecznik KPWiG. Dodaje on jednocześnie, iż inwestorzy, którzy formułują zarzuty, nie mają pełnego obrazu sytuacji. - Poczekajmy jeszcze kilka dni, aż wszystko się wyjaśni - stwierdza.
Oczywiście, na samych oskarżeniach się nie kończy. Ci, którzy ponieśli straty na skutek "odcięcia" od parkietu, domagają się odszkodowań. Nie wiadomo jednak za bardzo, od kogo mają ich żądać, nie mówiąc już o zasadności takich skarg. Pierwsza myśl, jaka się nasuwa, to oczywiście broker. Być może jednak posypią się żądania wobec samej Komisji, jeśli okaże się, iż działała ona bezzasadnie. Pojawił się także pomysł, by domagać się odszkodowań od tworzonego od początku 2001 roku funduszu gwarancyjnego dla biur maklerskich. Według M. Kachniewskiego, nie ma jednak na to szans. - Fundusz ten ma być wykorzystywany wyłącznie w sytuacji bankructwa domu maklerskiego, a z tym nie mamy przecież do czynienia. Jeśli przyjdą skargi bezpośrednio do nas, to będziemy na nie odpowiadać - dodaje rzecznik KPWiG.
Na szczęście rynek przez ostatnie sesje, pomimo napiętej sytuacji w kraju i za granicą, zachowywał się stosunkowo spokojnie. Zatem i ewentualne straty inwestorów nie były duże. Tak przynajmniej zapewniają PARKIET pracownicy SUR5.Net, którzy informują, że wszystkie pozycje na kontraktach zostały już zamknięte (było ich kilkadziesiąt) i teraz pieniądze klientów są bezpieczne. Przy okazji uspokajają oni również, że biuro nie jest na krawędzi bankructwa, jak sugerowały niektóre gazety. - Nie mamy problemów z zaspokojeniem roszczeń klientów - informuje Adam Stańczak, szef działu analiz DM SUR5.Net.
John Nestor, z biura prasowego SEC, dla PARKIETU
- Trudno odpowiedzieć dokładnie, jak zachowalibyśmy się w takim przypadku, jaki teraz dotyczy polskiego internetowego brokera, ponieważ nie są jeszcze znane dokładnie przyczyny oskarżenia biura o nieprawidłowe działanie - powiedział PARKIETOWI John Nestor z biura prasowego amerykańskiej komisji papierów wartościowych (SEC). - Generalnie można powiedzieć, że jednym z priorytetów komisji jest jak najlepsza ochrona interesów inwestorów. Zdarzały się takie przypadki, że byliśmy zmuszani do zamrażania wszystkich rachunków, jednak zdecydowanie częściej, dotyczyło to np. części inwestorów, którzy obracali akcjami, kontraktami itp., przy których obrocie stwierdzano nieprawidłowości. Jeżeli zaś z jakichś przyczyn przestaje funkcjonować całe biuro, wówczas jednym z możliwych rozwiązań, jest przeniesienie rachunków do innego, normalnie funkcjonującego brokera, choć operacja ta jest bardzo skomplikowana.
