Dzień na GPW rozpoczęty. Co dalej po "czarnym poniedziałku"?
Wtorek na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od odreagowania poniedziałkowych spadków. Na otwarciu WIG20 wzrósł o ponad 1,6 proc., a WIG o ponad 2 proc. Później (ok. 10.00) WIG20 rósł o niecały 1 proc., a WIG o ok. 1 proc.
Indeks blue chipów WIG20, skupiający dwadzieścia największych i najpłynniejszych spółek na GPW, na otwarciu wyniósł 2471,79 pkt (+1,66 proc.). Po "czarnym poniedziałku" mamy próbę odreagowania, choć globalna presja związana z wojną celną wciąż się utrzymuje.
Na europejskich giełdach indeksy rozpoczęły wtorkowe notowania od wzrostów po najmocniejszych 3-dniowych spadkach od 5 lat - informują maklerzy. Wskaźnik Stoxx 600 Europy zyskuje 1,15 proc. FTSE 100 rośnie o 1,20 proc. CAC 40 idzie w górę o 1,41 proc. DAX zyskuje 0,80 proc.
Wskazówką do prognozowania dzisiejszych notowań w Europie mogły być rozpoczęte znacznie wcześniej wtorkowe sesje azjatyckie.
"Ożywienie kontraktów na indeksy amerykańskie, które zyskują dziś w przedziale 0,6 do 0,9 proc., wsparło sentymenty na sesji azjatyckiej. Ponad 6 proc. wzrósł japoński Nikkei, na fali oczekiwań rynku co do pierwszeństwa i istotnej roli Japonii w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi" - komentują analitycy XTB.
"Nocne zmiany w Azji, prowadzone nadzieją na negocjacje taryf handlowych i ożywienie Wall St, przyniosły 1,38 proc. podbicie pochodnej DAX i 1,1-1,6 proc. zwyżki nowojorskich futures" - komentował poranne notowania kontraktów Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ.
Po otwarciu niemiecki DAX umiarkowanie rośnie, podobnie startuje sesja w Paryżu.
"Sytuacja rynkowa zdaje się stabilizować. Inwestorzy czekają na kolejne rundy negocjacyjne z państwami dotkniętymi sankcjami" - komentuje z kolei Konrad Ryczko z DM BOŚ.
Giełdy w regionie Azji i Pacyfiku otworzyły się we wtorek na plusie po serii spadków w poprzednich dniach spowodowanych polityką taryfową prezydenta USA Donalda Trumpa i groźbami nałożenia jeszcze wyższych ceł na Chiny.
"Rynki zdają się wierzyć w rozsądek Trumpa, ale czy go zobaczą? Test już dzisiaj wieczorem - Chiny zapowiedziały, że nie dadzą się zastraszyć Amerykanom i nie cofną 34 proc. stawki celnej, dopóki USA nie usiądą do stołu. Jednocześnie Pekin zapowiedział już działania wspierające tamtejszą gospodarkę i ruchy w polityce monetarnej, jeżeli będzie to konieczne. Tymczasem "ultimatum" Trumpa mija dzisiaj wieczorem i zobaczymy, czy spełni on swoją groźbę nakładając kolejne (50 proc.) cła na Chiny. Jeżeli do tego dojdzie, to optymizm na rynkach okaże się być tylko chwilowy" - komentuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
Japoński indeks giełdowy Nikkei wzrósł we wtorek rano o 6,5 proc. do poziomu 33148,52 pkt., w związku z rosnącymi oczekiwaniami na postępy w rozmowach dotyczących amerykańskich ceł. Oczekiwania te pojawiły się po poniedziałkowej rozmowie telefonicznej premiera Japonii Shigeru Ishiby z Trumpem - informuje Polska Agencja Prasowa.
Parkiet w Hongkongu zyskał ponad 2 proc., nie zdołał jednak odrobić poniedziałkowej straty, która przekroczyła 13 proc. i była największym jednodniowym spadkiem od 1997 r.
Australijski S&P/ASX 200 zyskał na otwarciu 0,18 proc., a południowokoreański Kospi - 1,7 proc. Notowania wzrosły też na giełdach w Nowej Zelandii i na Filipinach.
Szanghaj również zyskał po tym, jak chiński bank centralny obiecał wesprzeć główny wspierany przez państwo fundusz majątkowy Central Huijin Investment w celu utrzymania "płynnego funkcjonowania rynku kapitałowego".
Indeks CSI 300 w Chinach kontynentalnych, który obejmuje 300 największych akcji na giełdach w Szanghaju i Shenzhen, wzrósł o 0,7 proc.
***