Gazprom przelał 1,5 mld dol. na konto PGNiG
- Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma już na koncie 1,5 mld dol. przelanych przez Gazprom z tytułu nadpłaty za gaz dostarczony po 1 listopada 2014 roku - potwierdził prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.
Rosyjska spółka powtórzyła, że nie zgadza się z wyrokiem sądu arbitrażowego w Sztokholmie wydanym w końcu marca. Koncern zakwestionował decyzję trybunału w sądzie apelacyjnym, składając pozew pod koniec maja, przy czym sąd apelacyjny bada zaskarżone postępowanie jedynie pod względem proceduralnym, nie merytorycznym.
Jak podaje "Kommiersant", Gazprom próbuje udowodnić, że arbitrzy przekroczyli swoje uprawnienia, ustanawiając nową formułę cenową. Tymczasem, jak czytamy w rosyjskim dzienniku, ani Gazprom, ani PGNiG tego się nie domagały. Gazprom argumentuje, że PGNiG chciał przejść na indeksowanie oparte o ceny w hubach.
Zgodnie z obowiązującą praktyką, strony zobowiązane są do wykonania decyzji arbitrażu i wypełniania warunków umowy zarządzonych przez arbitraż nawet wtedy, gdy odwołują się od wyroku.
Wyrok został wydany 30 marca. Na jego mocy nowa, korzystniejsza dla PGNiG cena gazu, ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Trybunał Arbitrażowy zmienił formułę cenową zakupu surowca dostarczanego przez Gazprom w ramach kontraktu jamalskiego m.in. poprzez jej istotne i bezpośrednie powiązanie z notowaniami rynkowymi gazu ziemnego na europejskim rynku energetycznym.
PGNIG
- Otwarcie -
- Max -
- Min -
- Kurs odniesienia -
- Suma wolumenu -
- Suma obrotów -
- Widełki dolne -
- Widełki górne -
Kontrakt jamalski został podpisany w 1996 roku, obowiązuje do 2022 roku. Przewiduje dostawy ok. 10,2 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z zawartą w kontrakcie klauzulą "take or pay" (bierz lub płać) PGNiG musi płacić za co najmniej 8,7 mld metrów sześc. gazu rocznie, nawet jeśli go nie potrzebuje. Każda ze stron może co trzy lata wystąpić o zmianę ceny, jeżeli uzna, że aktualna nie odpowiada warunkom rynkowym.
Monika Borkowska
