Geopolityka psuje nastroje
W mediach pojawiły się doniesienia według, których premier Salvini nie widzi dalszych możliwości współpracy z Ruchem 5 Gwiazd. Takie stwierdzenie nie padło co prawda z ust samego premiera, ale Prezydent Sergio Mattarel chce w ciągu 48 godzin wiedzieć czy należy zwoływać wybory przedterminowe
Zdecydowanie pozytywnie wyróżnił się Nikkei, który zyskał 2%. W Europie nastroje były już nieco bardziej stonowane, indeksy notowały kosmetyczne zmiany. Negatywnie wyróżnił się włoski FTSE MiB, który stracił prawie -1,6%.
W mediach pojawiły się doniesienia według, których premier Salvini nie widzi dalszych możliwości współpracy z Ruchem 5 Gwiazd. Takie stwierdzenie nie padło co prawda z ust samego premiera, ale Prezydent Sergio Mattarel chce w ciągu 48 godzin wiedzieć czy należy zwoływać wybory przedterminowe.
Jeśli chodzi o dane makro, warto zwrócić uwagę na słabszy od oczekiwań odczyt inflacji PPI w Niemczech w czerwcu (odczyt -0,4% m/m; prognoza -0,1% m/m).
W USA od rana kontrakty sugerowały niewielkie wzrosty. Był to dość zaskakujące szczególnie biorąc pod uwagę, że oddział Fed z Nowego Jorku dość sceptycznie odniósł się do wczorajszego przemówienia swojego Prezydenta Williamsa. W dzisiejszym oświadczeniu można przeczytać, ze miało ono charakter akademicki i nie można z niego wyciągać wniosków na temat polityki pieniężnej FED.
Przypomnijmy, że wczoraj Williams stwierdził, że FED ma obecnie tak wiele narzędzi polityki pieniężnej co pozwala ciąć stopy procentowe przy pierwszych oznakach spowolnienia wzrostu gospodarczego. Początek handlu jedynie potwierdził brak obaw popytu, indeks S&P500 krótko po rozpoczęciu handlu zyskiwał +0,3%.
Oczywiście uwaga inwestorów skupiona jest na sezon wyników spółek. W czwartek po zakończeniu handlu rezultaty opublikował Microsoft. Spółka miał 33,72 mld USD przychodów wobec konsensusu 32,77 mld USD oraz 30,09 mld USD przed rokiem.
Segment danych w chmurze miał przychody na poziomie 11,4 mld USD wobec konsensusu 11,05 mld USD i prognozy samej spółki 10,85 mld USD. Zysk netto na akcję bez zdarzeń jednorazowych wyniósł 1,71 USD podczas gdy szacowano 1,21 USD. Zarząd przedstawił prognozę na trwający kwartał, przychody w przedziale 31,7 - 32,4 mld USD. Obecny konsensus zakłada 32 mld USD przychodów.
Natomiast w piątek przed rozpoczęciem handlu swoje rezultatu opublikował American Express. Na poziomie przychodów spółka miała 10,84 mld USD (+8% r/r) wobec oczekiwanych 10,83 mld USD. Zysk netto na akcje bez zdarzeń jednorazowych wyniósł 2,07 USD podczas konsensus zakładał 2,03 USD. Zarząd potrzymał prognozę wzrostu przychodów w cały 2019 r. o 8-10% oraz zysk netto na akcję bez zdarzeń jednorazowych w przedziale 7,85-8,35 USD.
Dodatkowo, podniesiono kwartalną dywidendę z 0,39 USD do 0,43 USD. W przypadku obu spółek reakcje były dość rozczarowujące, Microsoft zyskał jedynie +0,2%, natomiast American Express tracił wyraźnie -2,8%. Na poziomie spółek warto też zwrócić uwagę na informację z Boeinga. Zarząd stwierdził, że problemy z uziemieniem maszyny 737 Max będą kosztować ok. 4,9 mld USD. Wydaje się, że rynek wyceniał jednak gorszy scenariusz, gdyż walory Boeinga zyskał +4,5%.
W kolejnych godzinach sporo popsuła też geopolityka.
Na rynek napłynęły informacje, o tym ze Iran zatrzymał brytyjskie tankowiec w Cieśnienie Ormuz. Świadczyłoby to o dalszej eskalacji konfliktu na linii USA - IRA.
Ostatecznie S&P500 zamknął się na poziomie 2976,61 pkt., tracąc -0,62%.Lepiej wypadł DIJA, który stracił -0,25% (wpływ mocnej sesji Boeinga). Najsłabiej poradził sobie Nasdaq -0,74%.
W poniedziałek w kalendarium makro zabraknie istotnych odczytów. Na poziomie poszczególnych spółek wyniki opublikuje Halliburton.
Tomasz Kania, CFA
Menadżer
Biuro Doradztwa Inwestycyjnego i e-Biznesu
Santander Biuro Maklerskie