Giełdowa spółka tonie. Zarząd Rafako składa wniosek o upadłość
Zarząd Rafako podjął decyzję o niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki w związku z utratą zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań firmy - poinformowała spółka w komunikacie giełdowym w środę wieczorem. W czwartek rano uzupełniła, że wniosek został już złożony. Rafako to spółka akcyjna, notowana na warszawskiej giełdzie. Jest jednym z największych pracodawców na Śląsku - zatrudnia około 900 osób.
"Zarząd Emitenta (Rafako - red.) podjął decyzję w formie uchwały Zarządu o niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości Emitenta w związku z utratą przez Emitenta zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań Emitenta, która (...) ma charakter trwały, a tym samym oznacza, iż została spełniona przesłanka upadłościowa (...)" - podała spółka w komunikacie opublikowanym w środę przed północą.
W jej ocenie podjęcie uchwały ws. złożenia wniosku jest obecnie jedynym rozwiązaniem, które najszerzej może ochronić interesy zarówno Rafako jak i jego wierzycieli, akcjonariuszy oraz pracowników.
Spółka tłumaczy, że jedną z przyczyn takiej decyzji jest brak możliwości "uzgodnienia z kluczowymi wierzycielami Emitenta szczegółowych zasad konwersji zobowiązań Emitenta wobec takich wierzycieli na akcje w podwyższonym kapitale zakładowym Emitenta lub alternatywnego scenariusza dalszej restrukturyzacji zobowiązań Emitenta wobec jego kluczowych wierzycieli" - co pozwoliłoby na redukcję zadłużenia Rafako wobec wierzycieli. To - według spółki - pozwoliłoby firmie odzyskać zdolność, by pozyskać finansowanie zewnętrzne na realizację przyszłych zamówień.
Jako kolejną przyczynę wskazano "wyczerpanie możliwości finalizacji takich uzgodnień z kluczowymi wierzycielami (...) w horyzoncie czasowym wymaganym dla prowadzenia niezakłóconej istotnie działalności operacyjnej (...), w związku z istotnym dodatkowym pogorszeniem się bieżącej płynności".
Problemy płynnościowe Rafako związane były m.in. z historią współpracy z firmą JSW Koks, należącą do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. JSW Koks zakończyła postępowania mediacyjne z Rafako dotyczące budowy w koksowni w Radlinie (Śląskie) elektrociepłowni opalanej gazem koksowniczym. Zamawiający powołał się m.in. na narastające opóźnienia w realizacji umowy. JSW Koks przekazała wtedy, iż potrąca Rafako kaucję pieniężną w wysokości ok. 20 mln zł oraz rozpoczyna procedurę skorzystania z gwarancji bankowej, w wysokości ok. 35 mln zł.
Umowa JSW Koks z Rafako dotyczy budowy kogeneracyjnego bloku energetycznego opalanego gazem koksowniczym o mocy ok. 32 megawatów elektrycznych oraz 37 megawatów cieplnych.
Pod koniec grudnia 2023 r. resort aktywów państwowych informował, że ówczesny szef MAP, Borys Budka, rozmawiał z akcjonariuszami i wierzycielami spółki Rafako o przyszłości tej firmy.
Jak wówczas przekazano, omówiono bieżącą sytuację spółki oraz możliwe scenariusze, które będą poddane dalszej analizie. Minister Budka zadeklarował też - w ramach posiadanych uprawnień - wsparcie MAP w proces naprawy sytuacji Rafako. W rozmowach brali udział przedstawiciele: PFR TFI , Agencji Rozwoju Przemysłu, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, PZU, PKO BP, mBanku oraz BGK.
21 grudnia ub.r. PBG, PFR oraz KUKE - podczas NWZ Rafako - zgodziły się na konwersję wierzytelności Rafako na akcje nowej emisji. Wcześniej jednak wierzyciele: PKO BP, BGK, mBank i PZU poinformowały zarząd Rafako, że nie akceptują bezwarunkowej konwersji wierzytelności na nowo emitowane akcje.
W czwartek, już po informacji o wniosku o upadłość, głos zabrał obecny szef resortu aktywów państwowych, Jakub Jaworowski. Zadeklarował, że będzie rozmawiał z Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP) na temat sytuacji Rafako. Zaznaczył jednocześnie, że Rafako nie jest spółką będącą pod nadzorem jego ministerstwa.
"Odpowiedzialność spoczywa na zarządzie. (...) ta spółka jest w problemach od wielu lat, więc nie jest to zaskoczeniem" - powiedział minister w radiu TOK FM.
"Państwo pod wieloma rządami robiło wiele wysiłków, by spółkę ratować (...). Tu jest kwestia pomocy publicznej 100 mln zł, którą przyznało Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), więc być może MRiT ma jakieś pole manewru, żeby działać. Pomoc ta została udzielona przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP). Na pewno będę rozmawiał z ARP, bo oni mają dużo informacji, ale te pieniądze przyszły z MRiT" - stwierdził Jaworowski.
PKO BP, BGK, mBank i PZU to gwaranci bloku 910 MW w Jaworznie. Rafako jako wykonawca i Tauron jako klient po wielomiesięcznych sporach wokół przyczyn nieprawidłowości w funkcjonowaniu bloku zawarli ugodę, na mocy której gwaranci wypłacili Tauronowi 240 mln zł. W ten sposób PKO BP, BGK, mBank i PZU dołączyły do wierzycieli Rafako.
Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 r. W czerwcu 2021 r. został wyłączony z powodu usterek, naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Ponownie jednostkę uruchomiono - również z opóźnieniem wobec pierwotnych planów - w końcu kwietnia 2022 r. Potem blok był czasowo wyłączany jeszcze dwukrotnie. Według Rafako powodem awarii była nieodpowiednia jakość węgla dostarczanego przez Tauron. Według Tauronu - przyczynami są liczne wady i usterki bloku.
Rafako to spółka akcyjna, notowana na GPW, większość akcji należy do spółki PBG. Jest wykonawcą bloków energetycznych i producentem urządzeń dla energetyki. Jest jednym z największych pracodawców w regionie i - jak informuje na swojej stronie - zatrudnia około 900 osób.