Główne giełdy w Europie na plusach
W piątek po południu główne giełdy w Europie były ma plusach. Na wartości zyskiwał też złoty, m.in. do euro, dolara i franka. W przypadku szwajcarskiej waluty jej cena spadła do 3,55 zł.
Ok. 16.30 WIG 20 zyskiwał ok. 0,8 proc., niemiecki DAX rósł o niemal 2 proc., francuski CAC 40 o 0,6 proc., a brytyjski FTSE 100 o ok. 0,8 proc.
Na niewielkich plusach były tez giełdy w USA, gdzie indeks Dow Jones rósł ok. 16.30 o 0,4 proc., a Nasdaq i S&P 500 po 0,3 proc.
Na rynku walutowym złoty zaczął po południu się umacniać. Ok. 16.30 za euro trzeba było zapłacić 4,29 zł, za dolara 3,10 zł, a za franka 3,55 zł.
W południe euro kosztowało 4,34 zł, dolar 3,14 zł, a za franka płacono 3,59 zł.
- Jeśli udzielenie Grecji pomocy i akceptacja przez kraje strefy funduszu EFSF (Europejskiego Instrumentu Stabilizacji Finansowej - PAP) przebiegną sprawnie i uspokoją nastroje, złoty może odrobić część strat. Jednak nawet w takim optymistycznym scenariuszu nie należy liczyć na przesadnie duże umocnienie polskiej waluty. Mamy okres wyraźnego spowolnienia gospodarczego, który zwykle nie służy walutom z rynków wschodzących. Kurs euro/złoty mógłby w takim scenariuszu wrócić do okolic 4,10-4,20 zł - ocenił główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
- W przyszłym tygodniu rynki koncentrować się będą na posiedzeniu Rezerwy Federalnej w USA i negocjacjach z Finlandią - odnośnie zabezpieczenia fińskiej części pomocy dla Grecji. Inwestorzy czekać będą też na zapewnienie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, iż Grecja dostanie najbliższą transzę pomocy - stwierdził Kwiecień.
Dodał, że dla złotego ważna w przyszłym tygodniu będzie publikacja danych dotyczących produkcji przemysłowej. - Oczekujemy wzrostu o 4,2 proc. rok do roku, jeśli dane rozczarują, złoty może być pod dodatkową presją - ocenił ekonomista XTB.