Gorąca sobota na kryptowalutach
Wielki rollercoaster kryptowalut, najpopularniejsza kryptowaluta - bitcoin zanotowała w nocy drastyczny spadek osiągając poziom poniżej 42 tys. dolarów. Bitcoin spadł o 9 tys. w godzinę, inwestorzy zastanawiają się czy to tylko głęboka korekta, a może początek bessy? Bitcoin stracił w sobotę jedną piątą swojej wartości. Był to jeden z największych krachów w historii pod względem wartości w dolarach.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Nurkowanie rozpoczęło się około godziny 04:51, gdzie kurs bitcoina z ponad 51 tys. poleciał gwałtownie w dół i o godzinie 05:30 cena oscylowała już w okolicach 43 tys. dolarów. Od tego czasu BTC drobił cześć strat, a kurs wzrósł do poziomu ponad 49 tys. dolarów.
Flagowa kryptowaluta pociągnęła za sobą resztę rynku, większość altcoinów zaliczyła spadki w okolicy prawie 20 proc. w 24 godziny. Zdaniem ekspertów głęboka korekta doprowadziła do likwidacji otwartych pozycji na kontraktach, przynosząc około 600 mln USD strat osobom grającym na wzrost BTC.
W momencie spadku ktoś zrzucił 1500 BTC w minutę. Cenę bitcoina pogrążyła podaż ok. 4000 bitcoinów. Później nastąpił tzw. efekt kuli śnieżnej i przełamanie kolejnych dołków.
Zdaniem analityków jest kilka przyczyn tez wyprzedaży. Pierwsza przyczyna związana jest z danym z rynku pracy. Inwestorzy realizują zyski obawiając się kolejnej fali pandemii. Do tego dokłada się Fed który zapowiada gorsze prognozy dla amerykańskiej gospodarki.
Ważnym sygnałem dla inwestorów może być duże zainteresowanie rynkiem kontraktów terminowych na BTC.
- Wraz z rosnącą liczbą przypadków koronawirusa, mniej akomodacyjnym Fedem i ostrożniejszymi prognozami wzrostu PKB w USA w nadchodzącym roku, niepewność wokół perspektyw dla rynku akcji może narastać, co skutkuje bardziej niestabilnym otoczeniem dla wycen zwłaszcza bardziej spekulacyjnych aktywów - twierdzą analitycy z Goldman Sachs.
Bitcoin od początku listopada spadł z rekordowego poziomu, który wynosił 69 tys. dolarów. Spadek wyniósł zatem blisko 30 proc. rodzi pytanie czy to już rynek niedźwiedzia?
źródło: https://coinmarketcap.com/
Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się spadkami indeksów, a do liderów zniżek należały spółki technologiczne. Inwestorzy nadal obawiają się nowego wariantu koronawirusa o nazwie Omikron, a liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w USA w listopadzie była niższa od oczekiwań.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,17 proc., do 34.580,08 pkt.
S&P 500 na koniec dnia stracił 0,84 proc. i wyniósł 4.538,43 pkt.
Nasdaq Composite zniżkował 1,92 proc. i zamknął sesję na poziomie 15.085,47 pkt.
W skali całego tygodnia Dow Jones stracił 0,9 proc., S&P 500 zniżkował 1,2 proc., a Nasdaq stracił 2,6 proc.
- Niepewność związana z Omikronem jest duża, w połączeniu z rozczarowującymi danymi z rynku pracy. Nic dziwnego, że inwestorzy zdecydowali się wycofać z rynku przed weekendem - powiedział Ryan Detrick, główny strateg rynkowy z LPL Financial.
Analitycy Barclays radzą swoim klientom pozostać jednak gotowym do kupowania akcji w dołkach.
- Pozostajemy zdanie, że ogólne makro i warunki płynnościowe wspierają rynki akcji, dlatego radzimy je dokupywać w momentach słabości, spodziewając się powrotu rynku byka - powiedział Emmanuel Cau z Barclays.
W piątek rozczarowaniem dla inwestorów okazały się najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy
Liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych wzrosła w listopadzie o 210 tys. wobec oczekiwanej zwyżki o 550 tys. i wzrostu o 546 tys. miesiąc wcześniej, po rewizji z 531 tys.
Stopa bezrobocia w USA wyniosła 4,2 proc., oczekiwano 4,5 proc. wobec 4,6 proc. miesiąc wcześniej.
Wynagrodzenia godzinowe wzrosły w listopadzie o 4,8 proc. rdr, a mdm wzrosły o 0,3 proc. vs. konsensus 5 proc. i 0,4 proc.
Wskaźnik ISM aktywności w usługach w USA w listopadzie wyniósł 69,1 pkt., wobec 66,7 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 65 pkt.
- Raport o zatrudnieniu w USA nigdy nie był przebojem pod względem wpływu na rynek. Dzieje się tak, ponieważ prezes Fed Jerome Powell w swoim przemówieniu w tym tygodniu wytyczył krótkoterminową ścieżkę polityki pieniężnej - powiedział Fawad Razaqzada, analityk rynku w ThinkMarkets.
Piątkowy raport o płacach poza rolnictwem wygląda na nieporządny. Najlepiej poczekać na poprawki w przyszłym miesiącu, zanim zbyt głośno zabrzmi alarm stagflacyjny. A jeśli ktoś sądzi, że ten raport odsunie przyspieszoną redukcję programu skupu aktywów, o której w tym tygodniu wspomniał prezes Fed Jerome Powell, to będzie w błędzie" - powiedział Jamie Cox, partner w Harris Financial Group.
Spadały akcje firm wrażliwych na informacje o pandemii Covid-19. Akcje Boeinga poszły w dół o 2,5 proc., Royal Caribbean stracił 2 proc.
Uniwersytet Johnsa Hopkinsa podał, że w USA w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 1.264 ofiary śmiertelne Covid-19. Obecność koronawirusa potwierdzono u 132.822 kolejnych osób. Najnowsze dane wskazują, że od wybuchu epidemii w Ameryce odnotowano łącznie 48,83 mln przypadków zakażenia koronawirusem. Liczba ofiar śmiertelnych wynosi 785.912.