Faber uważa, że wzrost jest logicznym następstwem dramatycznych spadków giełd i gospodarek. Dostrzega pewne oznaki poprawy, ale prawdziwa hossa nie nastąpi szybko. Już jednak rynki zdyskontowały złe wiadomości ze świata i to - jego zdaniem - da podstawę do zwyżek cen papierów. W najbliższych trzech miesiącach sytuacja nie będzie się już pogarszać, szczególnie w obszarze nieruchomości i eksporcie. - To wypuści byki z zagrody. Rynki uznają, że osiągnięto dno, nie będzie juz wyprzedaży walorów i zacznie się wzrost. Niekiedy nawet bardzo efektowny. Pomoże w tym polityka banków centralnych - powiedział Faber.