Handlowy musi znaleźć wabik

Notowaniom Banku Handlowego, w czerwcu najsłabszego przedstawiciela sektora na GPW, szkodzi niska płynność akcji. Może ją poprawić zmniejszenie zaangażowania Citibank w kapitale z 89 do 75 proc. Amerykanie mają sprzedać cześć akcji - bo w ten sposób prawdopodobnie przebiegnie ta operacja - do końca roku.

Notowaniom Banku Handlowego, w czerwcu najsłabszego przedstawiciela sektora na GPW, szkodzi niska płynność akcji. Może ją poprawić zmniejszenie zaangażowania Citibank w kapitale z 89 do 75 proc. Amerykanie mają sprzedać cześć akcji - bo w ten sposób prawdopodobnie przebiegnie ta operacja - do końca roku.

Mogą mieć z tym kłopot, bo szykuje się wysoka podaż bankowych papierów (prywatyzacja PKO BP, analogiczne zmniejszenie zaangażowania przez Holendrów w ING BSK). Na dodatek inwestor kupował akcję Handlowego po 70 zł i trudno przypuszczać, by sprzedał pakiet taniej. Tymczasem giełdowy kurs jest o ponad 10 proc. niższy.

Wabikiem dla potencjalnych nabywców mogłaby być wypłata dodatkowej dywidendy. W ostatnim raporcie analitycy CA IB informują, na podstawie rozmowy z prezesem Sławomirem Sikorą, że na ten cel mogłoby pójść nawet 1,14 mld zł (8,7 zł na akcję). Na taką operację musiałby się jednak zgodzić nadzór bankowy. Ekstra dywidenda rozwiązałaby wiele problemów spółki. Po pierwsze, Citibankowi łatwiej byłoby sprzedać po godziwej cenie pakiet akcji wart obecnie blisko 1,2 mld zł. Co jeszcze ważniejsze, realne stałyby się prognozy Handlowego mówiące o 20-proc. zwrocie z kapitałów własnych (ROE) do 2006 r. Na razie rynek nie liczy nawet na wielkość dwukrotnie niższą.

Reklama

Handlowy od lat cierpi na nadmiar kapitału, mimo że wypłaca niemal cały zysk w formie dywidendy. Na umorzenie części kapitału, które także pozwoliłoby Citibankowi na zmniejszenie zaangażowania, raczej nie zgodzi się regulator. Więcej o jego stanowisku będziemy wiedzieli, gdy decyzję w tej samej sprawie ogłosi ING BSK (według jego szefa, może się to stać jeszcze w czerwcu).

Wypłata ekstradywidendy wiązałaby się ze spadkiem współczynnika wypłacalności w okolice 10 proc. To odpowiednia wielkość, bo spółka Sławomira Sikory bardziej dba o realizowane marże niż o wzrost aktywów. Handlowy chce rozwijać bankowość detaliczną (rozwój sieci CitiFinancial) i usługi dla segmentu MSP. Jednocześnie jest nieobecny na dynamicznym rynku hipotecznym. Na razie rynek z rezerwą podchodzi do strategii, która w tym roku ma przynieść także ograniczenie kosztów. W I kwartale znacznie one jednak wzrosły (odprawy dla pracowników, koszty usług świadczonych przez właściciela). Poprawa przychodów i spadek kosztów raczej nie pozwoli na zakładany wzrost ROE, co jeszcze dowodzi konieczności ograniczenia kapitałów banku.

Kurs Handlowego znalazł się najniżej od początku lutego. Od marca, gdy osiągnął półtoraroczne maksimum (71 zł), trwa korekta. Towarzyszy jest spadek obrotów, które nie przekraczają obecnie 10 tys. akcji tygodniowo. Sposób na poprawę płynności jest znany. Im szybciej spółka go zrealizuje, tym lepiej dla jej notowań.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: mus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »