Hossa na rynku zbóż zwiększa obawy przed inflacją

Sektor surowców już drugi tydzień z rzędu odnotowuje coraz lepsze wyniki; w okresie tym indeks towarowy Bloomberg odrobił wszystkie straty poniesione w wyniku korekty z marca, osiągając nowe dziewięcioletnie maksimum. Do ogólnego ożywienia przyczyniło się osłabienie dolara i spadek rentowności obligacji, najbardziej zaś dalszy wzrost cen kluczowych produktów rolnych, od oleju sojowego i pszenicy po cukier i kukurydzę. Według światowego indeksu cen żywności FAO, roczny wzrost cen żywności wyniósł w marcu 24,6 proc.

Spowodowało to dalsze umocnienie na rynkach towarowych ze względu na poprawę perspektyw dla banków centralnych, które nie doszacowały krótko- i średnioterminowej trajektorii oraz poziomu inflacji. Inwestorzy zareagowali na to zwiększonym popytem na instrumenty finansowe zapewniające ekspozycję na surowce. Pomijając wyjątkowo zmienny sektor rolny, za przykład mogą tu posłużyć miedź i złoto, które zdołały wykorzystać ostatnie wybicia techniczne.

Równocześnie w tyle pozostał sektor energii, ponieważ dramatyczna druga fala zakażeń Covid-19 w Indiach oznacza potencjalne trudności na drodze do globalnego ożywienia popytu na energię. Mimo iż w niektórych krajach odnotowuje się obecnie odbicie po pandemii, sytuacja w Azji jest niepokojąca, w szczególności biorąc pod uwagę możliwość zwiększenia w maju podaży przez OPEC+.

Reklama

Posiedzenie OPEC+ na szczeblu ministerialnym zaplanowano na 28 kwietnia; pogorszenie warunków do tego czasu zwiększyłoby spekulacje, że grupa ponownie może zostać zmuszona do przedłużenia ograniczeń.

 

Kontrakt na europejskie uprawnienia do emisji CO2 ostatnio codziennie odnotowywał kolejne rekordy; kulminacja nastąpiła w czwartek, kiedy osiągnął cenę 47,36 EUR/t, co stanowi wzrost o 60 proc. w bieżącym roku.

Dalszy wzrost związany był z porozumieniem europejskich ustawodawców w sprawie podwyższenia celów dotyczących zanieczyszczenia środowiska przed wirtualnym szczytem klimatycznym organizowanym przez Stany Zjednoczone.

Fakt, iż kontrakt ten wyprzedził realne wdrożenie nowej polityki na rzecz zwalczania i zmniejszania emisji przez dostawców usług komunalnych i zakłady przemysłowe podkreśla wzrost apetytu inwestorów/spekulantów na rynek wykazujący mocny impet już od listopada, kiedy Joe Biden zwyciężył w amerykańskich wyborach prezydenckich, sygnalizując zmianę polityki Stanów Zjednoczonych dotyczącej walki ze zmianami klimatu.

 

 Ceny zbóż nie tylko pozostają wysokie, ale ich wzrost wręcz przyspiesza: indeks upraw Bloomberg odnotował nowe ośmioletnie maksimum po wzroście o 8 proc. w zeszłym tygodniu.

Wszystkie kontrakty na kluczowe uprawy notowane na giełdzie w Chicago osiągnęły najwyższe ceny od wielu lat. Cena kukurydzy przekroczyła 6 USD za buszel, soi - 15 USD, natomiast pszenicy - 7 USD. Najnowsze maksima były wynikiem i tak już niskiego stanu zapasów spowodowanego znacznym popytem ze strony Chin oraz rekordowym ochłodzeniem, które wpłynęło na opóźnienie zasiewów w Stanach Zjednoczonych i zaszkodziło niektórym obszarom upraw pszenicy ozimej. Ponadto Brazylia odnotowuje pogorszenie warunków upraw ze względu na suszę.

W środę oddział amerykańskiego Departamentu Rolnictwa w Pekinie oświadczył, że Chiny w bieżącym sezonie zamierzają importować rekordową ilość kukurydzy - 28 mln ton - aby uzupełnić niedobory po tym, jak Państwo Środka odnowiło pogłowie nierogacizny zdziesiątkowane w wyniku afrykańskiego pomoru świń. Amerykański Departament Rolnictwa przewiduje, że w sezonie 2021-2022 popyt spadnie do poziomu 15 mln ton, ponieważ Chiny dążą do uniezależnienia się od dostaw zbóż z zagranicy, a równocześnie rekomendują zmniejszenie ilości kukurydzy i soi w paszy.

W tym kontekście i w perspektywie rekordowych upraw na półkuli północnej, o ile pogoda na to pozwoli, ceny nowych upraw rolnych odnotowują coraz większe dyskonto względem upraw wcześniejszych. Przykładowo, kontrakty zarówno na kukurydzę, jak i na soję z terminem realizacji w dalszej części tego roku oscylują około 12 proc. poniżej cen oferowanych obecnie na rynku za produkty dostępne już teraz.

Według indeksu cen natychmiastowych produktów rolnych Bloomberg, który monitoruje ceny kontraktów terminowych na szereg głównych produktów rolnych, od zbóż po produkty "miękkie" i żywiec, zmiana w ujęciu rocznym wynosi obecnie niemal 70 proc.

Wzrosty te (w hurcie), które wpływają na koszt ponoszony przez globalnych konsumentów (detalicznych), widać w miesięcznych danych publikowanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Według światowego indeksu cen żywności FAO, obejmującego ponad 90 notowań cenowych, roczny wzrost cen żywności wyniósł w marcu 24,6 proc..

Po ostatnim wzroście cen produktów rolnych wydaje się, że ten kluczowy wskaźnik w nadchodzących miesiącach jeszcze bardziej pójdzie w górę, tym samym przyczyniając się do zwiększenia obaw dotyczących inflacji, w szczególności w krajach, które nie mogą sobie na nią pozwolić.

 Jak już wspomnieliśmy, zarówno złoto, jak i miedź zdołały wykorzystać ostatnie wybicia. Po wydostaniu się z dotychczasowego przedziału konsolidacji pomiędzy 4 a 4,2 USD za funt, miedź kontynuowała wzrost do poziomu 4,32 USD za funt, a od najwyższej ceny od dziesięciu lat dzieliło ją niecałe 1,5 proc..

Miedź należy do grupy tzw. zielonych metali, co do których przewiduje się mocny wzrost popytu w miarę zwiększania tempa zielonej transformacji czy też odchodzenia od gospodarki węglowej na całym świecie w nadchodzących latach. W opublikowanej niedawno analizie Goldman Sachs przewiduje, że do 2025 r. cena miedzi może wzrosnąć o ponad 60 proc., ponieważ na rynku może zapanować "drastyczny" niedobór tego metalu w ciągu najbliższych kilku lat, o ile nie nastąpi gwałtowny wzrost cen przekładający się na zwiększenie podaży.

ZŁOTO

2 597,80 +27,70 1,08% akt.: 18.11.2024, 11:06
  • Max 2 601,75
  • Min 2 568,90
  • Stopa zwrotu - 1T -4,61%
  • Stopa zwrotu - 1M -4,18%
  • Stopa zwrotu - 3M 2,93%
  • Stopa zwrotu - 6M 7,33%
  • Stopa zwrotu - 1R 30,78%
  • Stopa zwrotu - 2R 44,08%
Zobacz również: GUMA KAUCZUKOWA TARCICA OLEJ PALMOWY

Złoto, surowiec najbardziej wrażliwy na zmiany stóp procentowych i kursu dolara, przedłużyło umocnienie po ostatnim wybiciu powyżej kluczowego poziomu technicznego 1 765 USD/oz, co w połączeniu z podwójnym dnem poniżej poziomu 1 680 USD/oz uprawdopodobniło perspektywy dalszego wzrostu. Do wybicia przyczyniły się coraz wyższe oczekiwania inflacyjne, stabilne rentowności obligacji oraz osłabienie dolara.

Ponadto rynek znalazł wsparcie w postaci danych wykazujących ożywienie popytu fizycznego ze strony Chin i Indii, głównych światowych konsumentów tego metalu, natomiast inwestycje funduszy notowanych na giełdzie nie uległy zmianie po wielu miesiącach umorzeń. Jednak biorąc pod uwagę, że od sierpnia złoto odnotowuje trend spadkowy, szeroko zakrojone pokrywanie krótkich pozycji przez fundusze długoterminowe jeszcze nie nastąpiło. Aby to miało miejsce, złoto powinno prawdopodobnie wybić się co najmniej powyżej 1 815 USD.

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Nie czekaj, rozlicz PIT 2020

Saxo Bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »