Hossa sektora spożywczego

Po dłuższym okresie słabszych wyników i sporych wydatkach inwestycyjnych spółki spożywcze dołączyły do hossy. Przemysł spożywczy, a także związane z nim branże dystrybucji żywności są szeroko reprezentowane na warszawskiej giełdzie. Większość podsegmentów posiada tu przynajmniej jednego przedstawiciela.

Wprawdzie kapitalizacja omawianych spółek to zaledwie 3,6 proc. kapitalizacji GPW, a łączny udział w indeksie WIG jest jeszcze mniejszy - 2,8 proc., jednak pod względem liczby spółek - jest ich ponad 30 - sytuacja wygląda dużo lepiej.

Minione lata, po dłuższym okresie słabszych wyników i dużych nakładach na inwestycje, pozwoliły spółkom spożywczym dołączyć do hossy na warszawskiej giełdzie. Według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2006 r. łączny zysk netto branży przekroczył 5 mld zł, zaś wielkość sprzedaży osiągnęła prawie 150 mld zł. Poza branżą tytoniową (niereprezentowaną na GPW), wszystkie pozostałe miały dodatnią rentowność i pozwalały spółkom generować zyski dla akcjonariuszy.

Reklama

Podczas gdy rozwój niektórych segmentów jest czasem spowalniany przez czynniki zewnętrzne (drobiowego przez zagrożenie ptasią grypą, alkoholowego przez zmiany akcyzy czy mięsnego przez blokadę eksportu na rynek rosyjski), świetnie radzi sobie sektor piwny (rentowność w 2006 prawie 15 proc.) czy bardzo obiecujące - dań gotowych, cukierniczy i restauracyjny. Spółki z tego ostatniego zaliczane są wprawdzie do podmiotów usługowych, jednak ze względu na duży potencjał również warto o nim wspomnieć.

Wysokie procenty nie dla inwestorów?

Skromna reprezentacja polskiego przemysłu spirytusowego na GPW zostanie w najbliższych miesiącach dodatkowo uszczuplona. Obrót akcjami lubelskiego Polmosu został zawieszony już w lutym. Zgromadzenie akcjonariuszy białostockiego konkurenta również podjęło decyzję o zniesieniu dematerializacji papierów spółki.

Obaj producenci, mający w ofercie tak znane marki jak Absolwent, Żubrówka czy przebój ostatnich lat Żołądkowa Gorzka zostali przejęci przez firmy zagraniczne. Właściciel Polmosu Białystok, amerykański dystrybutor CEDC, jest również notowany na GPW i stanowi jedyną możliwość ekspozycji na rynek alkoholi mocnych. Znaczącą zmianą na rynku może być zapowiadane utworzenie Polskiej Grupy Spirytusowej, należy jednak pamiętać, że do skutecznej walki w tym sektorze potrzebna jest silna marka, a wypromowanie takiej jest bardzo trudne.

Zauważalna jest zmiana tradycyjnego podziału rynku ze zdecydowaną przewagą wódek i piwa. Rośnie udział spożywanych win, ugruntowaną pozycję zajmują piwa, spada natomiast sprzedaż mocnych alkoholi. Zyskują na tym producenci lekkich napojów alkoholowych.

Ambra, jedyny giełdowy producent win, ma szansę skorzystać na wzroście ich spożycia. Spółka, po okresie rozbudowy grupy kapitałowej w sąsiadujących krajach, zamierza rozwinąć sieć dystrybucyjną, co pozwoli znacząco zwiększyć sprzedaż. Ekspozycja na lokalne rynki, plany wejścia do krajów nadbałtyckich oraz zmniejszenie wpływu sezonowości poprzez wzrost sprzedaży win spokojnych w porównaniu do win musujących, powinny działać na korzyść spółki.

Najbardziej zyskownym segmentem nie tylko w grupie alkoholi, ale w całej branży spożywczej jest sektor piwowarski. W 2006 r. łączne zyski firm przekroczyły miliard złotych, a prawie 15-procentowa rentowność była zdecydowanie najwyższa w przemyśle. Polski inwestor zamierzający lokować kapitał w spółki produkujące "złocisty napój" ma ograniczone pole manewru. Po sprzedaży browaru Łomża przez Pepees do wyboru zostaje Grupa Żywiec (drugi co do wielkości podmiot na rynku piwa w Polsce ) i spółka ADS.

Grupa Żywiec planuje w najbliższym okresie zwiększenie możliwości dystrybucyjnych, poprawę marży przez zmniejszenie kosztów stałych i stale pracuje nad rozwojem marek, które podobnie jak w przypadku alkoholi mocnych, są istotnym czynnikiem determinującym sprzedaż. Płynność inwestycji w Grupę Żywiec jest zmniejszona przez niski poziom obrotów i free float nieprzekraczający 2 proc.

Duże zmiany zachodzą w spółce Advanced Distribution Solutions (dawny Sagittarius-Strzelec). Środki z planowanej na przełom II i III kwartału emisji akcji mają pomóc w zbudowaniu największej sieci dystrybucji piwa i innych napojów. Spółka planuje przeznaczyć pozyskane fundusze na zakup kilkunastu firm, mających docelowo obsłużyć nawet 15 tys. sklepów.

Pepsi-Cola, Coca-Cola? Hoop-Kofola?

Jedyną na polskiej giełdzie spółką działającą w segmencie napojów bezalkoholowych jest Hoop. Spółka nie ogranicza działalności do napojów gazowanych, gdzie niezmiennie prym wiodą światowi potentaci PepsiCo i Coca-Cola Company. Wraz ze spółkami zależnymi produkuje również wody mineralne, soki i syropy. Posiada własne centra dystrybucji, działa też aktywnie na rynku rosyjskim. Z powodu różnic w spożyciu napojów bezalkoholowych w Polsce i w krajach bardziej rozwiniętych wraz z rosnącą zamożnością społeczeństwa dynamika tego rynku powinna przewyższać wzrost gospodarki.

Rozwojowi sprzyja pogoda - gorące lato zachęca do rezygnacji ze spożycia piwa na rzecz wód i napojów bezalkoholowych.

Ostatnio wyobraźnię inwestorów rozbudziły informacje o połączeniu z czeską Kofolą. Wydaje się, że spółki mają sobie sporo do zaoferowania. Przy udanej konsolidacji działalności Hoop-Kofola może stać się jednym z liderów branży w tej części Europy.

Wprawdzie pierwsze podejście do przejęcia kaliskiej Helleny nie zostało zakończone powodzeniem, jednak pomimo wstrzymania produkcji, znana na polskim rynku marka jest łakomym kąskiem, którego zakup mógłby dać połączonemu holdingowi sporą wartość dodaną. Czynnikiem hamującym wzrosty wyników mogą być rosnące koszty surowców wykorzystywanych przez spółki: cukru i butelek PET (bezpośrednio związanych z cenami ropy naftowej).

Słodkie przejęcia

Aktywność spółek w sektorze cukierniczym charakteryzują przede wszystkim dwie tendencje: konsolidacja i dywersyfikacja.

Na pozycję lidera branży wysuwa się bydgoska Jutrzenka. Przejęcie Kaliszanki i Ziołopexu (producent przypraw i bakalii) pozwoli stworzyć silną grupę o zdywersyfikowanej działalności i dodać do portfela spółki kolejną silną markę, jaką są kaliskie "Grześki". Jutrzenka planuje także rozbudowę zakładu produkcyjnego i budowę nowego centrum dystrybucji, które powinno w znaczący sposób poprawić sieć handlową spółki. Zapowiadane są kolejne przejęcia w Europie Środkowo-Wschodniej, mające pomóc osiągnąć wielkość przychodów rzędu miliarda złotych w 2008 r. Środki spółka pozyska z emisji akcji zatwierdzonej na ostatnim walnym zgromadzeniu.

Mieszko stawia na reklamę. Silnie promowana marka Zozole jest wprowadzana na kolejnych rynkach (m.in. jogurtów dla dzieci). Spółka liczy, że korzyści przewyższą istotnie koszty marketingu. Wyniki za I kwartał 2007 zdają się potwierdzać dobrą strategię. Wzrost przychodów o 21 proc., zaś zysku netto o ponad 300 proc. z pewnością cieszy zarząd Mieszka. Spółka zamierza zwiększać swoje udziały rynkowe tam, gdzie jest już obecna i poprawi rozpoznawalność produktów.

Dobrą informacją dla inwestorów zainteresowanych krakowską spółką Wawel było nabycie ukraińskiego zakładu produkcyjnego w Iwano-Frankowsku na Ukrainie. Współwłaścicielem jest spółka matka Wawelu, niemiecki koncern Hosta International. Otwarcie na rynek ukraiński i zwiększenie mocy produkcyjnych powinno zapewnić spółce możliwości dalszego rozwoju.

Delikatesy na parkiecie

W sektorze handlowym znaleźć można również spółki silnie powiązane z koniunkturą na rynku spożywczym. W najbliższych latach oczekuje się dynamicznych wzrostów, zwłaszcza na szczególnie interesującym rynku FMCG (dóbr szybkozbywalnych). Coraz istotniejszą pozycję mają sieci małych sklepów spożywczych (takie jak Żabka czy abc, należąca do giełdowego Eurocash'u).

Po długo oczekiwanym debiucie Ruch, państwowy potentat w zakresie dystrybucji prasy, szybko zaczął się cieszyć dużym zainteresowaniem inwestorów. Zauważając wzrost znaczenia sieci małych sklepów, spółka planuje ekspozycję w tym sektorze (mówi się o przejęciu sieci Żabka). Swoją sieć sprzedaży powiększa również Eurocash. Poza dyskontowymi hurtowniami spółka rozwija sieć detaliczną, zwłaszcza opartą na rozpoznawalnej marce abc, a także zakupionych niedawno sklepach Delikatesy Centrum.

Dużą aktywność wykazuje w ostatnich miesiącach Emperia Holding (dawne Eldorado). Operator sieci Stokrotka i Groszek, po skonsolidowaniu grupy handlowej BOS, wykazał znaczącą poprawę wyników. Firma zapowiada, że to nie koniec przejęć. W tym roku zakupiła już Społem Tychy - 36 placówek - i rozgląda się za kolejnymi. Planowana jest emisja akcji, z której środki zostaną przeznaczone na dalszy rozwój. Firma chciałaby również skorzystać ze zwiększonego zainteresowania rynku segmentem premium. Pod marką Stokrotka Premium otwarto już pierwsze placówki, z szerszym asortymentem i wyższą jakością obsługi.

Ekspansję zapowiada aktywna w tym sektorze Alma Market. Poprzez sieć delikatesów w dużych i średnich miastach planuje znacząco zwiększyć udziały w rynku. W ciągu najbliższych paru lat spółka chce mieć ok. 60 obiektów. Ciekawym pomysłem wydają się być planowane kawiarnie i bistro pod znakiem Almy. Grupa Alma Market działa również w sektorze handlu produktami chemicznymi (wprowadzana niedługo na GPW Krakchemia) i projektów deweloperskich (Alma Development), jednak struktura przychodów zdominowana jest przez sprzedaż detaliczną. Ze względu na oczekiwany szybki wzrost tego sektora Alma może być bardzo ciekawą ofertą dla inwestorów.

Szybko żyjemy, szybko jemy

Ciekawa rywalizacja zapowiada się w sektorze przetwórstwa. Przedstawiciele branży na GPW: MispolPamapol starają się dywersyfikować działalność i zwiększać udziały w rynku poprzez przejęcia.

Jedną z branż , której udziały w ostatnim czasie pozyskały, to przetwórstwo mięsa - Suwalski Mispol nabył 85 proc. dużego białostockiego przedsiębiorstwa PMB, Pamapol kupił spółkę Mitmar. Równocześnie giełdowi rywale zainteresowali się branżą mrożonek. Pamapol kupił zakłady w Kwidzynie i Ziębicach, Mispolowi nie powiodła się próba przejęcia kontroli nad giełdowym hurtownikiem Jago. Niepowodzenie spotkało także Pamapol, którego wejście na rynek przetwórstwa rybnego poprzez przejęcie Wilbo nie zakończyło się sukcesem.

Za granicą lepiej radzi sobie Mispol, który aktywnie działa na rynkach wschodnich (m.in. białoruskim i rosyjskim). Rozpoczął również produkcję karmy dla zwierząt.

Obie spółki, podobnie jak inne firmy z sektora dań gotowych, liczą na wzrost sprzedaży. Szybki styl życia konsumentów skłania ich do sięgania po szybkie rozwiązania również w zakresie żywienia. Przyzwyczajenia społeczeństwa spowalniają ten proces, jednak wydaje się, że powinien on przyspieszyć w najbliższych latach. Mispol, po przejęciu Agrovity na początku roku, chce załapać się na oczekiwany rozwój branży. Liderem jest Pamapol mający ponad ćwierć rynku. W czołówce znajduje się również spółka Stoczek przejęta niedawno przez giełdowego debiutanta Makarony Polskie.

Rzeszowski producent makaronów czeka również na rozwój macierzystego rynku, licząc na zwiększenie spożycia tego produktu z obecnych 4,5 kg na osobę rocznie do poziomów europejskich (nawet dwa razy więcej). Połączenie spółek może dać duże efekty synergii poprzez wykorzystanie systemu dystrybucji i zwiększenie siły przetargowej. Makarony Polskie zapowiadają ekspansje na inne atrakcyjne segmenty.

Oczekiwany silny wzrost branży i aktywność na rynku przejęć dają pierwsze rezultaty. Mispol i Pamapol pokazały bardzo dobre wyniki w I kwartale 2007. Przychody wzrosły odpowiednio o 35 proc. i 47 proc., zaś zyski netto o 46 proc. i 137 proc.

Co by tu jeszcze zjeść?

Warszawska GPW umożliwia także inwestycje w spółki o działalności ulokowanej w innych sektorach branży spożywczej.

Dystrybucja bakalii.

W ciągu 1,5 roku zadebiutowały - wykorzystują rosnącą koniunkturę spowodowaną rosnącą sprzedażą - trzy spółki: Atlanta, Bakalland i Helio. Odbiorcami są przede wszystkim firmy cukiernicze, wykorzystujące bakalie do produkcji słodyczy. Zwiększa się również zainteresowanie konsumentów, zadowolonych z oferty dystrybutorów.

Przetwórstwo rybne

Sektor reprezentują spółki Graal, Wilbo i niedawny debiutant Seko. Po kryzysie i zmniejszeniu sprzedaży w latach 2001-2003 rynek odrabia straty. Średnie roczne spożycie ryb i ich przetworów na mieszkańca wynosi około 12 kg. Wskaźnik ten w krajach UE jest dwukrotnie wyższy. Pozwala to liczyć na dynamiczny rozwój branży. Wykorzystują to spółki, które pozyskany kapitał (IPO Seko czy SPO Graala), wykorzystują do przejęcia mniejszych firm, rozbudowy mocy produkcyjnych i kanałów dystrybucji.

Przetwórstwo mięsne

Największą pod względem sprzedaży część sektora spożywczego stanowi branża mięsna. Roczna sprzedaż w 2006 osiągnęła poziom 27,3 mld zł. Jest to sektor bardzo rozdrobniony i słabo reagujący na wahania koniunktury gospodarczej. Inwestorzy do wyboru mają spółki Beef-San, IndykpolPolski Koncern Mięsny Duda. Mający największy udział w indeksie WIG-Spożywczy PKM Duda jest zintegrowanym koncernem działającym w sektorze rolno-spożywczym. Poprzez spółki zależne zapewnia sobie zarówno dostawy surowca, jak i dystrybucję produktów. Za środki pozyskane z tegorocznej emisji spółka rozwija działalność na rynku ukraińskim.

Oleje i tłuszcze

Zmiana nawyków żywieniowych społeczeństwa polskiego może odbić się niekorzystnie na sprzedaży spółek z branży tłuszczowej. Przedstawiciele sektora na giełdzie: Zakłady Tłuszczowe Kruszwica oraz Elstar Oils, szukają możliwości wykorzystania swoich technologii w produkcji biopaliwa. Elstar Oils jest jedną ze spółek, które najgłośniej informowały o zaangażowaniu w taką działalność . Uwarunkowania polityczno-prawne wstrzymały rozwój sektora, jednak wydaje się on szansą na dywersyfikację działalności dla przetwórców rzepaku.

Dla każdego coś dobrego

Rekordowe zyski branży spożywczej w 2006 dobrze wróżą na najbliższe lata. Pomimo wahań spowodowanych czynnikami zewnętrznymi - konflikty polityczne, wahania pogody - spółki dużo sobie obiecują po najbliższych latach. Spodziewane zmiany w nawykach żywieniowych społeczeństwa pozwalają liczyć na dynamiczny wzrost w niektórych segmentach, np. dań gotowych, winiarskim czy cukierniczym. Skorzystają na tym sieci restauracji i detalicznej sprzedaży żywności. Sektor spożywczy, pomimo bariery rozdrobnienia, jest jedną z podstaw gospodarki. Wydaje się, że po procesie konsolidacji i wzmocnienia rodzimych spółek, znajdzie to wyraz we wzroście kapitalizacji i udziału w indeksie WIG powyżej dzisiejszych paru procent.

Grzegorz Jajuga

Nasz Rynek Kapitałowy
Dowiedz się więcej na temat: środki | WIG | "Hoss" | hossa | Żywiec | rentowność | firmy | GPW | Cola | Hoss
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »