Inwestorzy dyskontowali negatywne doniesienia
Poniedziałkowa sesja, mimo stosunkowo dobrego otwarcia, szczególnie w przypadku akcji krajowych blue chipów przebiegała pod dyktando inwestorów zgłaszających na rynku podaż.
Spadki cen zdecydowanej większości walorów były efektem skumulowania się co najmniej kilku negatywnych informacji. Pierwszą i zapewne najważniejszą była tradycyjnie ta związana z sytuacją panującą na parkietach zagranicznych. W czasie trwania sesji na GPW począwszy od parkietów azjatyckich, poprzez europejskie, a skończywszy na amerykańskich przeważały obawy, których odzwierciedleniem były spadki.
Kolejną nie mniej ważną przyczyną spadków, była publiczna sprzedaż akcji Puław. Indywidualni inwestorzy w krótkim terminie niemal zawsze na ofertach Skarbu Państwa osiągali dodatnie stopy zwrotu, co zapewne i obecnie zachęca ich do zebrania odpowiednich środków, również poprzez redukcje otwartych pozycji na rynku akcji. Jeżeli do tego dodać sezon urlopowy, który przyczynia się do zmniejszenia aktywności graczy na giełdzie oraz obawy dotyczące sytuacji makroekonomicznej w Polsce to trudno dziwić się obecnym zmianom.
W efekcie nagromadzenia się negatywnych czynników, najwięcej na wartości stracił indeks reprezentujący spółki teleinformatyczne. TechWIG spadł o 3,6 proc., co w dużej mierze było efektem przeceny akcji ComArchu, ComputerLandu, Netii, Optimusa i Softbanku.
Wzrost zanotowały natomiast akcje Elektrimu (efekt sprzedaży akcji Elektrimu Telekomunikacji francuskiemu Vivendi) oraz Pekao i PKN Orlen. Największą płynnością charakteryzowały się papiery TP SA, które uległy przecenie o 3,4 proc. Spadek ich kursu to rezultat narastającej konkurencji i niepewności dotyczącej zakupu pakietu akcji krajowego monopolisty przez France Telecom.
