Inwestorzy indywidualni tłumnie wracają na Giełdę Papierów Wartościowych?
W 2020 roku udział inwestorów indywidualnych w obrotach podwoił się, a obroty wzrosły o ponad 50 procent. Z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych wynika, że na koniec 2020 roku było zarejestrowanych blisko milion 330 tysięcy rachunków maklerskich, czyli ponad 84 tysiące więcej, niż pod koniec 2019 roku. Prezes GPW Marek Dietl powiedział, że przez lata udział inwestorów indywidualnych w obrotach się zmniejszał.
Jak wynika z danych GPW, w ubiegłym roku na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) znacząco wzrosły zarówno wartość obrotów, jak i udział inwestorów indywidualnych w obrotach. Liczba rachunków maklerskich zwiększyła się w ciągu roku o ponad 84 tysiące. Nowych inwestorów przyciągnęły nowe debiuty.
- Rok 2020 przyniósł na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie diametralną zmianę. Udział inwestorów indywidualnych w obrotach się podwoił, a do tego obroty wzrosły o ponad 50 procent - powiedział mówi Marek Dietl, Prezes Zarządu GPW w pierwszym "Wideokomentarzu GPW" zamieszczonym na oficjalnym kanale GPW w mediach społecznościowych.
Prezes Zarządu GPW dodał, że większe zainteresowanie inwestorów detalicznych handlem akcjami przełożyło się również na zwiększoną obrotowość portfela. - Jesteśmy niezwykle zadowoleni z powrotu inwestorów na nasz rynek i mamy nadzieję, że pozostaną z nami na dłużej - dodał Marek Dietl.
Prezes warszawskiej giełdy zwrócił uwagę, że GPW zbudowali przed blisko trzydziestu laty inwestorzy indywidualni.
- Właśnie oni stanowili awangardę tych, którzy zaufali giełdzie i spółkom tam notowanym - powiedział szef GPW. Dodał, że przez lata, wraz z rozwojem GPW, ich udział malał a sytuacja zmieniła się w 2020 roku.
Doradca Zarządu GPW Przemysław Gerschmann zauważył, że warszawska giełda wpisuje się w trend światowy.
- Zarówno w Polsce, jak i na giełdach zagranicznych, a przede wszystkim na największej giełdzie na świecie, na Wall Street widzimy bardzo duży wzrost liczby inwestorów indywidualnych - powiedział Gerschmann.
Według Gerschmanna za napływem inwestorów indywidualnych, prócz ciekawych ofert na rynku pierwotnym, które pojawiły się w drugiej połowie roku, stał nagły spadek notowań wywołany obawami o ekonomiczne konsekwencje pandemii koronawirusa.
- Gwałtowne spadki notowań w marcu zachęciły do wejścia na rynek wiele osób, które dotychczas z różnych powodów nie inwestowały na GPW. Na rynek napłynął spory kapitał, przyczyniając się do wyhamowania spadków. Druga fala napływu inwestorów związana była z następującymi później wzrostami na rynkach akcji. Pojawiające się w mediach, na różnego rodzaju portalach, informacje, że kursy wzrosły o kilkadziesiąt procent, zadziały na wyobraźnię. Część inwestorów w marcu i kwietniu po raz pierwszy zdecydowała się zainwestować na giełdzie. Napływ nowych osób trwa do dziś, bo kursy w dalszym ciągu rosną - ocenia doradca zarządu GPW.
Gerschmann uważa, że nowi inwestorzy mieli znaczący wpływ na kierunek rozwoju rynku w zeszłym roku.
- Po raz pierwszy od dłuższego czasu pojawiła się tak duża grupa osób, które jednorazowo weszły na rynek. To miało wpływ na całą branżę. Na przykład zaktywizowały się biura maklerskie, w których pojawiły się liczne promocje - mówi Gerschmann.
- Przez to, że nowi inwestorzy często nie mieli wcześniej żadnego związku z giełdą, to zupełnie inaczej patrzą na ten rynek. Z reguły oni nie szukają firm reprezentujących tzw. "starą" gospodarkę, ale patrzą na te spółki, które najszybciej rosną i są najbardziej popularne. W Polsce taką wiodącą pod tym względem branżą jest gamedev. To zainteresowanie zauważyły także same spółki, które chętnie pojawiały się zarówno na Rynku Głównym, jak i NewConnect - dodaje.
Zainteresowanie branżą podtrzymywała kulminacja oczekiwań na "Cyberpunk2077", tworzoną przez osiem lat nową grę CD Projektu, czy pojawienie się na rynku interesujących, relatywnie dużych firm, jak People Can Fly. Zapisy inwestorów indywidulanych w IPO tej firmy zostały zredukowane o niemal 99 proc.
Gerschmann zdaje sobie sprawę, że pewnym czynnikiem ryzyka nadmiernego zainteresowania jedną branżą, jest przegrzanie koniunktury, co grozi inwestorom stratami.
Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy doradca Zarządu GPW wymienił bardzo wysoką zmienność na rynkach, jaka pojawiła się w związku z pandemią koronawirusa oraz dużą liczbę debiutów.
Wierzę, że wrócą czasy, kiedy w ofercie na rynku pierwotnym potrafiło wziąć udział ponad 300 tys. inwestorów - zapowiedział PAP Biznes doradca zarządu GPW Przemysław Gerschmann.
Według danych KDPW na koniec 2020 roku zarejestrowanych było 1 329 509 rachunków maklerskich, o 84 234 więcej w porównaniu w końcem 2019.