ITI wymieni się akcjami z TVN

Za półtora miesiąca na GPW powinny pojawić się akcje TVN. Ofertę wartości 100-150 mln USD poprzedzą zmiany w akcjonariatach obu firm.

Za półtora miesiąca na GPW powinny pojawić się akcje TVN. Ofertę wartości 100-150 mln USD poprzedzą zmiany w akcjonariatach obu firm.

Puls Biznesu: Końcówka roku obfituje w oferty publiczne, które mogą ściągnąć z rynku nawet 10 mld zł. Czy to dobry moment na sprzedaż akcji TVN?

Jan Wejchert: Działamy w innej branży niż pozostali debiutanci. Nasz oferta będzie adresowana do grupy inwestorów zagranicznych, którzy specjalizują się w inwestowaniu w media. Oni na pewno nie będą kupować np. akcji PKO BP. Poza tym, na GPW jest niewiele grup medialnych, a pod względem wielkości będziemy porównywalni jedynie do Agory. Zarówno inwestorzy indywidualni, jak i instytucjonalni mogą dzięki naszym akcjom zdywersyfikować portfele. Drobnych graczy skusić może zwłaszcza marka TVN.

Reklama

Puls Biznesu: Ale Agora i Broker, również właściciele atrakcyjnych marek, na parkiecie radzą sobie ostatnio słabo.

Jan Wejchert: Biznes prasowy i radiowy różni się od telewizyjnego. Nasze wyniki mówią same za siebie. TVN w ciągu ostatnich trzech lat notował znaczny wzrost sprzedaży. W prasie i radiu tendencje były odwrotne.

Puls Biznesu: Czy podobnie jak w przypadku sprzedaży obligacji TVN, gros oferty obejmą inwestorzy zagraniczni?

Jan Wejchert: Wstępnie szacujemy, że trafi do nich około 40-50 proc. oferowanych akcji. Inwestorzy zagraniczni są dla nas bardzo ważni, bo specjalizują się właśnie w mediach. Polscy inwestorzy instytucjonalni obejmą 30-40 proc., a 10-20 proc. inwestorzy indywidualni. Podkreślam jednak, że są to bardzo wstępne prognozy, a ostateczna struktura oferty może się jeszcze zmienić.

Puls Biznesu: Czy bierzecie pod uwagę notowania także na zagranicznych parkietach?

Jan Wejchert: Na pewno nie teraz, ale nie wykluczamy tego w przyszłości.

Puls Biznesu: Co będzie przedmiotem oferty?

Jan Wejchert: Wyłącznie akcje już istniejące. Nowej emisji nie będzie. Ubiegłoroczna sprzedaż obligacji zapewniła finansowanie telewizji, a pośrednio także grupie ITI. Inna sprawa, że nowa emisja jest realną opcją do wykorzystania w przyszłości. Jeśli tylko pojawi się taka potrzeba, to na rynek trafią nowe akcje TVN.

Puls Biznesu: Jeśli nie po pieniądze, to po co wchodzicie na giełdę?

Jan Wejchert: - Chcemy dać możliwość płynności zarówno grupie ITI, jak i inwestorom mniejszościowym od kilku lat zaangażowanym w ITI. Stanie się to poprzez zamianę akcji ITI na akcje TVN.

Puls Biznesu: Czyli szykują się zmiany w strukturze właścicielskiej obu spółek?

Jan Wejchert: Co do zmian w strukturze właścicielskiej ITI to nie mogę podać żadnych szczegółów. Jeśli chodzi o TVN, to 20-25 proc. będzie należeć do akcjonariuszy mniejszościowych.

Puls Biznesu: A co z akcjami głównych akcjonariuszy ITI?

Jan Wejchert: Jeśli chodzi o mnie, to w publicznej ofercie sprzedam relatywnie małą ilość akcji.

Puls Biznesu: Czy skorzystacie z opcji kupna pakietu akcji kontrolowanego przez grupę BRE?

Jan Wejchert: Na razie nie. Mamy na to cztery lata.

Puls Biznesu: Jaka będzie więc wartość oferty publicznej?

Jan Wejchert: Szacujemy ją na 100-150 mln USD.

Puls Biznesu: Dlaczego rezygnujecie z emisji nowych akcji?

Jan Wejchert: TVN generuje takie przepływy pieniężne, że jest w stanie sfinansować zarówno obsługę wyemitowanych obligacji, jak i finansować obecne projekty. Zachodnie spółki medialne wchodzące niedawno na giełdę także lokują na giełdzie tylko "stare" akcje.

Puls Biznesu: Czy już rozmawialiście z potencjalnymi chętnymi na akcje TVN?

Jan Wejchert: Jesteśmy w stałym kontakcie z inwestorami już zaangażowanymi w obligacje TVN. Relacje są dobre, a cena naszych obligacji na rynku o 9 proc. przekracza cenę nominalną, co można uznać za miarę oceny wyników i perspektyw ITI.

Puls Biznesu: W grudniowym wywiadzie dla "Pulsu Biznesu" deklarował Pan, że za środki z emisji zredukujecie o 35 proc. liczbę wyemitowanych przez TVN obligacji. Czy taka operacja jeszcze wchodzi w grę?

Jan Wejchert: Nie ma obecnie takiej potrzeby.

Puls Biznesu: Środki z emisji miały też posłużyć na przejęcie w branży. Czy z nich rezygnujecie?

Jan Wejchert: Nie mamy w tej chwili projektów, które wymagałyby dodatkowego dofinansowania, co nie oznacza, że przejęcia nas nie interesują.

Puls Biznesu: A nad jakimi projektami pracujecie?

Jan Wejchert: Mogę powiedzieć jedynie, że myślimy o kolejnych kanałach tematycznych.

Puls Biznesu: W jakim kierunku chce się rozwijać grupa ITI? Technologie cyfrowe, prasa, radio...

Jan Wejchert: Przede wszystkim obserwujemy, co się dzieje w technologiach. Transmisje szerokopasmowe, telewizja cyfrowa, UMTS - tam trzymamy rękę na pulsie.

Puls Biznesu: No właśnie. Rynek spekuluje, że ITI może być zainteresowany udziałem w przetargach na nowe częstotliwości telefonii komórkowej. Waszą spółkę chętnie widziałoby w swoim konsorcjum kilku potencjalnych oferentów?

Jan Wejchert: W naszej strategii od lat się nic nie zmienia. Chcemy być głównie dostawcą "zawartości". Niech inni inwestują w "hardware". Ale oczywiście każdą propozycję biznesową przeanalizujemy.

Puls Biznesu: Czy pracujecie z TVP i Polsatem nad zbudowaniem naziemnej telewizji cyfrowej?

Jan Wejchert: Tak. Chcemy sobie zabezpieczyć dostęp do nowych technologii, optymalizując go także od strony kosztów. Na konkrety poczekamy jednak jeszcze kilkanaście miesięcy. Wierzę jednak, że rozmowy zakończą się sukcesem.

Puls Biznesu: Polsat próbował, Agora mówiła ... Co z ekspansją zagraniczną w przypadku ITI?

Jan Wejchert: Dostajemy sporo propozycji współpracy zagranicznej. Uważamy jednak, że w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia. Musimy się tu wzmocnić w różnych dziedzinach. Polski rynek pozostanie naszym absolutnym priorytetem przez najbliższe dwa lata.

Puls Biznesu: A może zagraniczni inwestorzy pukają do drzwi ITI?

Jan Wejchert: Owszem i to nierzadko, ale sami dobrze radzimy sobie z prowadzeniem interesów i nie jesteśmy zainteresowani sprzedażą akcji grupy. Zresztą zagraniczne koncerny wchodzące do naszego kraju już się kilkakrotnie sparzyły.

Puls Biznesu: Jakie macie plany wobec spółki Polskie Media, właściciela telewizji TV4?

Jan Wejchert: Jesteśmy inwestorem pasywnym i takim chcemy pozostać. Chyba że otrzymalibyśmy bardzo atrakcyjną ofertę odsprzedaży naszych udziałów?

Puls Biznesu: Jakie kanały tematyczne chcecie rozwijać?

Jan Wejchert: W przyszłym roku powinny ruszyć telewizja sportowa i biznesowa. Kanały tematyczne, z racji zainteresowania widzów i reklamodawców, mogą mieć mocne miejsce na rynku.

Puls Biznesu: Czy już żałujecie zaangażowania w Legię Warszawa?

Jan Wejchert: Dlaczego? Klub w perspektywie dwóch - trzech lat powinien przynosić zyski. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy wiele się w nim zmieniło. Uporządkowaliśmy sprawy finansowe, zreorganizowaliśmy wewnętrznie, uregulowaliśmy stosunki z miastem. Jest nowe oświetlenie i murawa.

Puls Biznesu: W I półroczu trzy czwarte przychodów ITI wypracowała telewizja. Jak docelowo będzie wyglądać struktura sprzedaży holdingu?

Jan Wejchert: Przychody TVN będą rosły, ale ich udział w sprzedaży grupy będzie malał. Będziemy intensywnie rozwijać działalność internetową i kinową. W tych przypadkach obserwujemy jeszcze większą dynamikę wzrostu sprzedaży. Chcemy stać się też ważnym producentem filmowym.

Puls Biznesu: Multikino i Onet znacznie poprawiły wyniki, ale co z Endemolem?

Jan Wejchert: Nie jest kluczowym elementem grupy. Możliwe, że zdecydujemy się na sprzedaż tej spółki.

Puls Biznesu: Przy fiasku oferty ITI inwestorzy zarzucali Wam niejasną strukturę. Czy już się zmieniła?

Jan Wejchert: Nie jesteśmy głusi na uwagi analityków i inwestorów, co nie oznacza, że ze wszystkimi się zgadzamy. Nie ma już jednak spółki 3W, a TVN w 90 proc. należy do ITI. TVN ma czytelną strukturę własnościową, a pod sobą ma jedynie w całości kontrolowane TVN 24 i Telewizję Wisłę. Zakupy produkcji z Hollywood odbywają się już bezpośrednio przez TVN z pominięciem holenderskiej spółki, dotychczasowego pośrednika. Reasumując: to co przeszkadzało analitykom, zostało uporządkowane.

Puls Biznesu: Kiedy można się spodziewać oferty TVN?

Jan Wejchert: - Czekamy na decyzję KPWiG. Prospekt powinien się ukazać na przełomie października i listopada. Są więc duże szanse na debiut telewizji na GPW na początku grudnia. Jeśli nie ten termin, to początek 2005 r.

Puls Biznesu: Polsat i TVP ogłosiły, że urealniły ceny reklam. Co z TVN?

Jan Wejchert: Rynek się cywilizuje, rabaty spadają, ceny wynikają z jakości i zasięgu stacji. Należy się spodziewać, że ceny będą rosły. To jednak decyzja zarządu TVN.

Puls Biznesu: Polsat przejął Tomasz Lisa, tworzy zbliżone kanały tematyczne, myśli o telewizji informacyjnej. Nie boicie się konkurencji?

Jan Wejchert: Konkurencja nie jest dla nas czymś nowym. Pod względem informacji jesteśmy liderem, a przeprogramowanie stacji wcale nie jest takie proste.

Puls Biznesu: Jakim wynikami pochwali się ITI na koniec roku?

Jan Wejchert: Jeśli się utrzymamy tendencję z I półrocza, będzie to rekordowy pod względem zysku rok. Wszystkie spółki z grupy z nawiązką realizują budżety. Na koniec roku zysk EBITDA będzie miał też TVN 24, choć obciążają go dopiero wprowadzone kanały tematyczne: ITVN, TVN Turbo, TVN Meteo.

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć się o rynku pierwotnym, znajdziecie tutaj

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: dolar | ITI | kanały | inwestorzy | telewizja | Puls Biznesu | jan wejchert | TVN SA | GPW | Polsat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »