Jak rząd "manipuluje" PGNiG?

Minister skarbu Andrzej Mikosz nie wykluczył wczoraj wycofania akcji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z giełdy. Dzień wcześniej premier Kazimierz Marcinkiewicz zapewniał, że PGNiG na parkiecie pozostanie. KPWiG nie widzi jednak niczego złego w sprzecznych wypowiedziach przedstawicieli rządu.

Minister skarbu Andrzej Mikosz nie wykluczył wczoraj wycofania akcji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z giełdy. Dzień wcześniej premier Kazimierz Marcinkiewicz zapewniał, że PGNiG na parkiecie pozostanie. KPWiG nie widzi jednak niczego złego w sprzecznych wypowiedziach przedstawicieli rządu.

Nie ma dnia, aby któryś z Przedstawicieli rządu nie wypowiadał się na temat przyszłości PGNiG - jednej z największych spółek giełdowych. Na przykład wczoraj minister skarbu Andrzej Mikosz potwierdził, że nie wyklucza wycofania akcji spółki z giełdy. We wtorek premier Kazimierz Marcinkiewicz zapewniał na spotkaniu z ekonomistami, że nie ma takich planów. Mimo że sprzeczne wypowiedzi szefa rządu i ministra skarbu mogą dezorientować inwestorów, a przez to wpływać na kurs PGNiG, urzędnicy Komisji Papierów Wartościowych i Giełd nie zamierzają badać tej sprawy. - Te wypowiedzi mają charakter polityczny. Trudno zakazać premierowi i ministrowi skarbu przedstawiania stanowiska w tak ważnych sprawach gospodarczych, jak np. sytuacja wokół PGNiG. W tym przypadku nie można więc mówić o manipulacji - powiedział nam Łukasz Dajnowicz, rzecznik KPWiG.

Reklama

Przyznał jednak, że Komisja wszczęła postępowanie wyjaśniające po tym, jak otrzymała od byłego zarządu PGNiG zawiadomienie, że Aleksander Gudzowaty, dyrektor generalny PHZ Bartimpex, swoimi wypowiedziami może wpływać na notowania spółki. - W tym przypadku chodziło o kwestionowanie wyceny PGNiG. To są dwie różne sytuacje - stwierdził Łukasz Dajnowicz.

Kurs PGNiG po osiągnięciu 2 listopada br. maksimum (3,68 zł) obsuwał się. Gwałtowny spadek (o 3,8%) nastąpił np. po zapowiedzi zwołania NWZA, które miało dokonać zmian we władzach spółki (kurs pikował przez trzy dni). Kolejny cios zadała notowaniom informacja o niezbyt dobrych wynikach kwartalnych (-4,42%). Także ostatnio, gdy nasiliły się wypowiedzi polityków na temat dalszych losów gazowej spółki, kurs lekko zniżkował, by w poniedziałek osiągnąć dno (3,25 zł). We wtorek, po uspokajających deklaracjach premiera, wzrósł o 4,6%. Wczoraj, mimo odmiennych deklaracji ministra Mikosza, podskoczył o kolejne 2,35%.

29 września Kazimierz Marcinkiewicz, kandydat na premiera, zapowiada przywrócenie kontroli Skarbu Państwa nad majątkiem przesyłowym i udziałami w EuRoPol Gazie, które należą do PGNiG. Jego zdaniem, uda się tego dokonać bez konieczności wypłaty odszkodowań dla akcjonariuszy gazowej spółki.

2 listopada Ministerstwo skarbu występuje z wnioskiem o zwołanie NWZA PGNiG, które ma dokonać zmian we władzach spółki.

23 listopadaMinister skarbu Andrzej Mikosz informuje posłów z sejmowej komisji skarbu, że będzie chciał odwrócić skutki prywatyzacji PGNiG, być może poprzez ustawę o nacjonalizacji części majątku spółki.

25 listopada Minister Mikosz deklaruje, że resort ma sposób na sfinansowanie transakcji odkupu 15% akcji PGNiG. - Będą na to pieniądze, a transakcja odbędzie się na pewno prawidłowo i zgodnie z prawem i polscy podatnicy nie poniosą kosztów tej transakcji - podkreśla.

28 listopadaSą różne możliwości odwrócenia skutków prywatyzacji PGNiG: wezwania, przymusowy wykup akcji, nacjonalizacje - twierdzi Andrzej Mikosz. Zapewnia, że rozważa ją poważnie, łącznie z wezwaniem i ustawą nacjonalizacyjną.

29 listopadaPGNiG pozostanie na giełdzie, a spółka nie będzie nacjonalizowana - uspokaja premier Kazimierz Marcinkiewicz na spotkaniu z ekonomistami.

30 listopada Minister skarbu Andrzej Mikosz ponownie nie wyklucza wycofania z giełdy akcji PGNiG. O szczegółach nie chce jednak mówić.

Tomasz Brzeziński

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »