Prognozy się potwierdziły. Mamy duży spadek inflacji w lipcu

Inflacja konsumencka wyniosła w lipcu 3,1 proc. - podał GUS w tzw. szybkim szacunku. To duży spadek w stosunku do czerwca, gdy poziom wzrostu cen dóbr i usług wyniósł 4,1 proc. Tym samym inflacja znalazła się w zakresie celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Ostatni raz podobny poziom inflacji widzieliśmy rok temu.

Zgodnie z najnowszymi danymi GUS inflacja w ujęciu miesięcznym wyniosła 0,3 proc.

Lipcowe dane wskazują, że inflacja znalazła się po raz pierwszy od ponad roku w zakresie celu inflacyjnego NBP wynoszącym 2,5 proc. z dopuszczalnym odchyleniem 1 pkt. proc. (przedział 1,5-3,5 proc.). Poprzednim razem udało się to w czerwcu 2024 roku (2,6 proc.). W maju w ujęciu rocznym było to 4 proc., w czerwcu - 4,1 proc. 

Wzrost cen żywności wyniósł 4,9 proc. i to on wpłynął w znaczący sposób na nieco wyższy od oczekiwań odczyt. Ceny energii wzrosły o 2,4 proc. w ujęciu rocznym. Duży spadek cen zaobserwowano w przypadku paliw (6,8 proc.) w stosunku do lipca 2024 roku.

Reklama

Inflacja o wiele niższa niż rok temu

Spadek tempa wzrostu cen był spodziewany przez ekonomistów - konsensus rynkowy wynosił 2,85 proc. Niższej inflacji oczekiwali też politycy, na czele z premierem Donaldem Tuskiem. 

- Domyślam się, bo patrzę na ten trend, że będziemy mieli 3 proc. inflacji. (...) A w sierpniu będzie być może wreszcie z dwójką z przodu - naprawdę koniec drożyzny - powiedział w środę w TVN24.

"Dwójki z przodu" oczekiwali już w lipcu ekonomiści PKO BP, szacując spadek do 2,9 proc. rok do roku. 

"Dużo zmienności w danych wygenerują ceny nośników energii. Z jednej strony, wygaśnie efekt bazy związany z częściowym odmrożeniem cen nośników w lipcu 2024. W przeciwną stronę zadziałają powrót do rachunków opłaty mocowej oraz odmrożenie cen ciepła systemowego, i to skala oddziaływania tego ostatniego czynnika jest obarczona dużą niepewnością. Nasza prognoza, wyższa od konsensusu (2,8 proc. r/r), zakłada także wyższą od wzorca sezonowego dynamikę cen żywności oraz sięgający blisko 2 proc. m/m wzrost cen paliw." - wskazali. 

Na jeszcze niższy odczyt - 2,8 proc. - liczyli eksperci ING. Jako przyczynę również wskazywali na kwestie cen prądu. 

"Spadek rocznego wskaźnika to w dużej mierze efekt wygaszenia wpływu częściowego odmrożenia cen energii, co podbijało inflację w ostatnich 12 miesiącach. W lipcu tego roku została przywrócona opłata mocowa za energię elektryczną, ale jednocześnie weszły w życie nowe, obniżone, ceny gazu dla gospodarstw domowych. Szacujemy, że ceny żywności spadły nieznacznie względem czerwca, a ceny paliw wzrosły. Prognozujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii obniżyła się w okolice 3,1 proc. r/r z 3,4 proc. r/r w czerwcu." - ocenili.

Dane o inflacji mają bezpośrednie przełożenie na ustalany przez Radę Polityki Pieniężnej poziom stóp procentowych. Te w lipcu zostały obniżone o 25 pkt bazowych, tym samym stopa referencyjna wynosi obecnie 5 proc. Na kolejne zmiany można liczyć dopiero we wrześniu - sierpień jest miesiącem przerwy od decyzyjnych posiedzeń RPP

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Inflacja | ceny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »