Włodzimierz Hereźniak kierował jastrzębską spółką przez niespełna półtora roku. 18 stycznia rada nadzorcza odwołała go z funkcji prezesa zarządu bez podania przyczyn. Natomiast 5 maja, w wyniku przeprowadzonego przez radę konkursu, były prezes objął stanowisko wiceprezesa JSW ds. handlu.
- Powoływanie i odwoływanie członków zarządu leży w kompetencjach Rady Nadzorczej JSW. W związku z tym to Rada Nadzorcza jest władna do informowania o swoich decyzjach i ich argumentacji - poinformował w czwartek rzecznik JSW Sławomir Starzyński, pytany o powrót b. prezesa do spółki.Wcześniej informowano, że odwołanie Hereźniaka z funkcji prezesa kosztowało JSW ok. 360 tys. zł, na które składają się odprawa i zakaz konkurencji. Rzecznik JSW nie skomentował podanych przez portal kwot, zapewnił jednak, że wiceprezes Hereźniak zwróci otrzymane w związku z odwołaniem pieniądze.- Postąpi zgodnie z obowiązującym prawem i zwróci odprawę. Stanowisko objął 5 maja 2021 r. Pan Włodzimierz Hereźniak jest zobowiązany do zwrotu odprawy do 12 maja 2021 r., czyli do siedmiu dni od objęcia stanowiska wiceprezesa zarządu - poinformował Sławomir Starzyński.
Informacje o odprawie dla b. prezesa spółki przekazały w czwartek w mediach społecznościowych śląskie struktury Platformy Obywatelskiej. "Do Jastrzębskiej Spółki Węglowej wrócił były prezes Włodzimierz Hereźniak. Trzy miesiące jego nieobecności - został odwołany w styczniu - kosztowały JSW ok. 360 tys. zł, na które składają się odprawa i zakaz konkurencji" - napisali na Facebooku działacze regionalnej PO."To jest farsa. Tak właśnie PiS rozdaje swoim stanowiska i marnuje pieniądze ciężko wypracowane przez górników. Przypominam, że JSW odnotowała 1,5 mld zł straty za 2020 rok" - napisał w czwartek na swoim facebookowym profilu poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Gadowski, będący jednym z głównych ekspertów tej formacji w dziedzinie górnictwa.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Według źródeł, b. prezes JSW otrzymał ok. 180 tys. zł odprawy, zaś przez kolejnych sześć miesięcy miał dostawać równowartość wynagrodzenia z tytułu zakazu konkurencji; ponadto miałby otrzymać dodatkowe 700 tys. zł po otrzymaniu absolutorium z wykonywania obowiązków prezesa. Rzecznik JSW nie odniósł się do podanych przez portal kwot, zapewniając o zwrocie odprawy zgodnie z obowiązującymi przepisami.